Zupa z selera naciowego i jabłka z pleśniowym serem

 

Zupa to danie niemal idealne. Szczególnie teraz, kiedy robi się coraz chłodniej i potrzebujemy już bardziej rozgrzewającego jedzenia. Zupa sprawdza się świetnie.
Dzisiaj przygotowałam sycący, zdrowy i niedrogi krem z selera naciowego i jabłka. Dodałam zioła i ser z pleśnią. To jest naprawdę pyszne!

4 łodygi selera naciowego
2 jabłka – u mnie szlachetne jabłka Grójeckie
1 cebula
2 ząbki czosnku
2 gałązki tymianku
500 ml domowego bulionu z warzyw
2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
sól i pieprz
natka pietruszki i ser pleśniowy do podania

 

 

Warzywa i jabłka obieramy ze skórek i kroimy na mniejsze kawałki. W garnku, w którym będzie się gotowała zupa, podgrzewamy oliwę i dodajemy pokrojone: jabłka, seler naciowy, cebulę i czosnek. Smażymy na średnim ogniu i dodajemy listki tymianku, trochę soli i pieprzu. Kiedy warzywa się zeszklą, wlewamy bulion i gotujemy do czasu, aż warzywa będą prawie miękkie. Wyłączamy grzanie i miksujemy zupę na krem. Próbujemy i ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem.
Przelewamy zupę do talerzy, kruszymy na wierzch ser z pleśnią i dekorujemy natką pietruszki.

20 thoughts on “Zupa z selera naciowego i jabłka z pleśniowym serem

  1. Ciekawy pomysł na tylko pozorną zupę, chętnie ją przygotuję, wszystkie składniki bardzo lubię. 🙂

  2. Nie przepadam za selerem, ale w takim połączeniu mógłby mi zasmakować.

  3. Jak dotąd nigdy nie jadłam zupy selerowej. Bardzo ciekawy przepis. 🙂

  4. Lubię seler nawet bardzo. Myślę, że polubiłabym się z taką zupą. 🙂

  5. Bardzo dziękuję Tobie za podsunięcie mi pomysłu na weekendową zupkę! Będzie naprawdę pysznie 🙂

  6. Seler to kompletnie nie moje kulinarne klimaty, ser pleśniowy też znoszę tylko w bardzo ograniczonych ilościach – a zatem tym razem chyba się nie skuszę 😉

  7. Fajny garnuszek. Przepis ciekawy, myślę, że mogłabym spróbować tej zupy.

  8. seler, jabłko i ser pleśniowy – to dopiero mnie zaskoczyłaś, takiego połączenia bym sie nie spodziewała.

  9. Nie ukrywam, że zaciekawiłaś mnie tym przepisem. Raczej nie eksperymetnuje ze smakami, a tu czuję się ciekawa jak to smakuje w ogóle/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *