Kiszony czosnek ma tę przewagę nad świeżym, że nie pozostawia po zjedzeniu przykrego dla niektórych zapachu…., ale zachowuje wszystkie swoje właściwości, pełniąc dodatkowo rolę probiotyku.
My zjadamy go na różne sposoby – prosto ze słoika, jako dodatek do sałatek i surówek, do zup i sosów, do past warzywnych.
Dzisiaj ugotowałam naszą ulubioną zupę z kiszonym czosnkiem. Zapraszam na pyszną, sycącą strawę.
10 – 12 ząbków kiszonego czosnku
biała część pora
3-4 średnie ziemniaki
1 łyżka klarowanego masła
750 ml bulionu warzywnego
sól i pieprz do smaku
50 g startego parmezanu
grzanki
kromki bagietki
50 g startego parmezanu
szczypiorek
Ziemniaki obierz i pokrój na kawałki. Pokrój białą część pora. W garnku z grubym dnem rozpuść masło. Dodaj por i smaż do zeszklenia. Dodaj ziemniaki, wymieszaj i podsmaż chwilę. Wlej bulion warzywny i gotuj na wolnym ogniu do czasu aż ziemniaki będą miękkie. Teraz dodaj pokrojone ząbki kiszonego czosnku. Zmiksuj zupę, dodaj parmezan i wymieszaj. Dopraw solą i pieprzem. Podawaj z grzankami, posyp parmezanem i szczypiorkiem.
Bardzo lubię kiszone warzywa, chętnie wykorzystam przepis na zupę, jak tylko stanę się szczęśliwą posiadaczką takiego czosnku 🙂
Kamila, dlatego we wcześniejszym poście podałam jak ukisić czosnek.
CZyli po zjedzeniu kiszonego czosnku czy zupy z niego można spokojnie iść na randkę?
czerwonafilizanka, nie tylko na randkę…
Na ten moment takie smaki mnie nie przekonują.
Pojedztam, na ten moment żałuj.
Solidna porcja czosnku jak najbardziej wskazana w tym chłodnym okresie 🙂
Wędrowki po kuchni, zdecydowanie tak!