Slow cooking na święta? Tak! Pojawienie się tego magicznego urządzenia tuż przed świętami to najlepszy prezent, jaki mógł mnie spotkać. Crock – Pot znam z opowieści moich znajomych i bliskich, którzy zaopatrzyli się w ten wolnowar już wcześniej i zdecydowanie polecają jego zakup właśnie w okresie wzmożonej aktywności w kuchni. Wolnowar bowiem nie tylko przygotowuje perfekcyjnie soczyste mięsa, warzywa i bigos, ale sprawia, że wolno gotowane i pieczone potrawy są bardzo aromatyczne, bo przygotowywane metodą slow cookingu, osiągają wyjątkowe walory smakowe. Poza tym Crock – Pot ułatwia organizację przedświątecznych prac w kuchni, ponieważ nie wymaga żadnego nadzoru z naszej strony. Włączony slow cooker można spokojnie zostawić na noc lub wyjść w ciągu dnia na przedświąteczne zakupy lub do pracy, a po powrocie wyjąć z niego gotowe warzywa, kaczkę lub bigos.
Dlaczego wybrałam Crock – Pot?
Wolnowar to prosty w obsłudze elektryczny garnek, za pomocą którego można przyrządzić potrawy w temperaturze nieprzekraczającej 100°C. Slow cooker pracuje w ten sposób, że wolno podgrzewa umieszczone w nim potrawy i przez długi czas utrzymuje je w temperaturze poniżej poziomu wrzenia. Dzięki temu nic nie kipi i nie przypala się, a zawartość naczynia jest równomiernie ogrzewana. Gotowane w ten sposób mięso jest bardzo miękkie i delikatne, warzywa nie tracą jędrności i cennych witamin, wrażliwych na wysokie temperatury. Poza tym podczas gotowania w wolnowarze nie trzeba uzupełniać płynów, mieszać, a potrawy w nim przygotowane są bardzo aromatyczne i zachowują więcej składników odżywczych, niż gotowane i pieczone tradycyjnie.
Model Crock-Pot® 5,7l z kamionkową misą sterowany elektronicznie
Wolnowar jest wyposażony w kamionkową misę, którą można wykorzystywać również do zapiekania potraw w piekarniku. Jest estetycznie zaprojektowany i łatwy w obsłudze. Jego pojemność zdecydowanie wystarczy na potrzeby 6-osobowej rodziny i zaspokoi też intensywne przygotowania potraw na święta. Najbardziej wykorzystywaną przeze mnie funkcją slow cookera w tym gorącym okresie będzie nastawianie go na nocną pracę. Rano z przyjemnością wyjmę z wolnowaru świetnie upieczone mięsa i bigos.
Inne informacje dotyczące parametrów, pracy i obsługi slow cookera, można znaleźć na stronie polskiego dystrybutora Crock-Pot®.
Chcąc jak najszybciej sprawdzić działanie Crock – Pota, od razu po jego otrzymaniu i zapoznaniu się z instrukcją obsługi, przygotowałam pierwszą potrawę. Wszak trening czyni mistrza!
Żeberka z harrisą, miodem i brandy
1 kg żeberek wieprzowych – u mnie rasy Puławska
3 łyżki oliwy
marynata
2 łyżki słonego sosu sojowego
1 łyżka słodkiego sosu sojowego
2 cm świeżego imbiru
5 ząbków czosnku
1 łyżka harrisy
2 łyżki miodu wielokwiatowego
3 łyżki oliwy EV
50 ml brandy
Przygotowujemy marynatę. Czosnek obieramy i przeciskamy przez praskę do miseczki. Imbir ścieramy na tarce i dodajemy do czosnku z pozostałymi składnikami. Mieszamy i odstawiamy.
Żeberka dzielimy na porcje, myjemy i osuszamy kuchennym ręcznikiem. Nacieramy każdy kawałek marynatą i wkładamy do miski, polewamy pozostałą marynatą i przykrywamy. Zostawiamy mięso na 2 godziny w temperaturze pokojowej.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i na ostrym ogniu obsmażamy żeberka ze wszystkich stron. Powinny być dobrze zrumienione. Do kamionkowej misy wolnowaru przekładamy żeberka, a na patelnię wlewamy resztę marynaty i podgrzewamy ją zeskrobując łopatką wszystkie przysmażone resztki po żeberkach, wlewamy płyn do żeberek i wstawiamy misę do urządzenia grzewczego. Uruchamiamy slow cooker. Możemy wybrać opcję low – 6-7 godzin lub high – 4 – 5 godzin wolnego pieczenia. Po tym czasie wyjmujemy z wolnowaru soczyste, aromatyczne i rozpływające się w ustach żeberka!
Kolejne przepisy na pyszne dania z wolnowaru już wkrótce. Bądźcie czujni!
Zachorowałam na wolnowar. Koniecznie muszę go kupić, bo omijają mnie takie pyszne dania 🙂 Wolnowar jest bezkonkurencyjny jeśli chodzi o jakość pieczonych mięs, a zupy są mega esencjalne. Nigdy nie rozumiałam pogoni przy gotowaniu na przykład rosołu. Dla mnie musi się długo i delikatnie “pyrkac”. Muszę zdobyć wolnowar i w nim poszaleć 😉
Małgorzata, to bardzo słuszna decyzja!
Crock-Pota nic nie zastąpi. Jest to wielkie ułatwienie i cudowny smak potraw.
Ale pyyyysznosci Jadłabym takie bez zająkniecia. Ten sprzęt jest na pewno wart mojej uwagi
Paulina, wspaniale! Dla mnie to wielki komplement.
Na Crock-Pot koniecznie zwróć uwagę – to genialna maszyna!
Patrząc na te żeberka stwierdzam, że jestem mięsożercą 😉 … próbowałam, zrezygnować, jednak w takich chwilach… jest to niemożliwe 🙂 Wolnowar to świetne urządzenie, zapisuję przepis, na pewno mi się przyda 😉
Aniu,
miło mi, że żeberka Cię zachęciły. Znam osoby, które zrezygnowały z mięsa i musiały do niego wrócić – ich organizm ‘zjadał’ mięśnie.
Także nie zawsze jest to zdrowe.
Wolnowar to doskonałe urządzenie! Teraz już to wiem.
Aniu – z wolnowarów korzystam od prawie 7 lat. Nie ma lepszego kuchennego pomocnika, zwłaszcza wtedy gdy na wszystko brakuje czasu. Cieszę się, że wreszcie się zdecydowałaś na wolnowar
Olu, zawsze przychodzi taki czas, kiedy decydujesz się wreszcie na coś, co dawno już powinnaś mieć…
U mnie tak było z Crock-Potem. I teraz już wiem, że to była słuszna decyzja!
w niedzielę miałam na obiad żeberka jagnięce, żałuję,że nie były gotowane w taki sposób!
Magdalena,
jagnięcinę uwielbiam! Zawsze możesz skorzystać z mojego przepisu.
Pyszny widok!
I właśnie zostałam przekonana do końca do jego zakupu 🙂
Dziękuję!
Kamila, zapewniam Cię, że musisz go mieć!
Dziękuję.
Padnę z zazdrości! Choruje na to urządzenie już od jakiegoś czasu. Mój Mikołaj ma na liście! Trzymam kciuki za niego!
Kasiu,
naprawdę to jest wyjątkowa rzecz! Niech Mikołaj się spieszy, bo teraz jest promocja.
Trzymam kciuki!
Wolnowaru nie mam i na ta chwilę się niestety nie zapowiada… Ale patrząc na Twoje zdjęcia, jest to zdecydowanie wspaniała opcja przyrządzania mięsa
Wiola, zaplanuj sobie zakup. Będziesz szczęśliwa!
Żeberka cud-miod!
Uwielbiam połączenie ostrego i słodkiego smaku w wytrawnych potrawach 🙂 z resztą w deserach i ciastach też dobrze sie sprawdza.
Justyna,
bo to pyszne połączenie.
Smakują wspaniale!
Ooo kolejna propozycja na świąteczny stół! Już widzę, że będzie super smakować! Pozdrawiam serdecznie!
Sylwia, oj smakuje bosko!
Żeberka rozpływające się w ustach.
takie urządzenie na pewno się przyda, zwłaszcza przed świętami, a żeberka muszą byc obłędne 🙂
Aga,
Crock – Pot to duża pomoc w kuchni i dobry smak potraw.
Żeberka istotnie wyszły bardzo smaczne.
Teraz to, aż Ci pozazdrościłam Aniu!
Marzy mi się wolnowar od dawna, ale zawsze są jakieś inne wydatki. Muszę chyba pogadać z Mikołajem 🙂
Tysiu, oj tak, jest czego zazdrościć! Mikołaj na pewno wysłucha Twoich próśb…
Pozdrowienia!
I ja coraz częściej myślę o zakupie wolnowaru. Zazdroszczę. A żeberka muszę pokazać mężowi:-)
Marzena, ta myśl o wolnowarze jest bardzo właściwa!
Żeberka wyszły cudowne.
Mam Crock – Pota 3,5l. Bardzo go lubię i wykorzystuję (m.in. do żeberek 😉 ). Ale zauważyłam, że potrawy nawet na ustawieniu low się gotują, a jak to możliwe w temperaturze poniżej 100 stopni? Co prawda pyrkają, nie bulgocą, ale jednak…
Michalina, jeżeli pyrkają przy ściankach to normalne. Jeżeli na całości to trzeba wolnowar reklamować.
U mnie żeberka w wolnowarze wychodzą tak rewelacyjnie. Kupiłam z Crock pot i cóż to za urządzenie. ? Ułatwia mi tak gotowanie 🙂 Ja polecam tylko stąd kupić
Nina, to wspaniale.
Widzę, że mamy ten sam sprzęt w domu. Teraz jeszcze ten sam przepis na żeberka i będzie super 😀 Crock Pot dobra jakość
Wiktorio, cieszę się. Pozdrowienia.