“Jest świetny do klasycznych zup, jak żur, ale też ciekawy jako dodatek do grzybowej, jarzynowej, kremów z warzyw korzeniowych, zabielanych flaków z kolendrą. Z takim zakwasem można też przygotować zupę z czerstwego chleba na zakwasie. ”
200 g otrębów pszennych
2 czubate łyżki mąki żytniej
5 gałązek świeżego lubczyku
1 główka czosnku w łupinie
1 łyżeczka soli niejodowanej
1,5 litra ciepłej, przegotowanej wody
W dużym słoju umieszczamy mąkę i otręby, przekrojony czosnek i lubczyk. Rozpuszczamy sól w wodzie, zalewamy całość i przykrywamy gazą lub bawełnianą szmatką. Odstawiamy w ciepłe miejsce na co najmniej 48 godzin. Obserwujemy zapach i smak. Ukiszony zakwas powinien być kwaśny i przyjemnie aromatyczny. Gotowy przechowujemy w lodówce, a przed użyciem koniecznie zamieszajmy drewnianą łyżką.
* źródło – miesięcznik Zwierciadło, listopad 2024
Zakwas z otrębów pszennych to dla mnie całkowita nowość, ale brzmi niesamowicie. Uwielbiam eksperymentować z różnymi rodzajami zakwasów, a ten wydaje się być idealny, aby nadać pieczywu nieco inny smak. Już nie mogę się doczekać, aby spróbować tego zakwasu. Dzięki za podzielenie się tym przepisem
Cztery fajery, to zakwas do żuru lub innej zupy. Nie używam go do pieczywa.
Kolejny zaskakujący dla mnie przepis na zakwas. Sama robię tylko zakwas do żurku białego z mąki żytniej I barszczu z buraków. Bardzo mnie zaintrygowałaś tym przepisem na zakwas z otrębów przennych. Koniecznie muszę wypróbować 🙂
Świetny przepis na zakwas! Nigdy czegos takiego nie robilam…Na pewno wypróbuję, zwłaszcza do żuru 🙂
Wygląda ciekawie, chętnie spróbuję, jesień to dla mnie czas na zupy 🙂
Kamila, bardzo polecam. Ma ciekawy aromat.
Nabrałam niesamowitej ochoty na zupę z takim zakwasem. Niemal czuję ten cudowny aromat… Mmmm…..
Małgosiu, jest świetny. Proponuję potrzymać go dłużej , bo teraz jest chłodniej, niż latem.
Przyda mi się taka baza do zup. Taki samodzielnie zrobiony zakwas zdecydowanie poprawi i jakość i smak podawanych dań.
Marysiu, jasne. Poza tym to samo zdrowie.