Warkocz na poolish
według przepisu tutaj
poolish
100 g mleka
50 g mąki pseznnej T550
50 g białej mąki orkiszowej
1 g świeżych drożdży
ciasto właściwe
poolish
80 g mleka
5 g słodu w proszku ( można pominąć)
20 g cukru
4 g świeżych drożdży
375 g mąki pszennej
10 g soli
75 g miękkiego masła
do posmarowania
1 jajko
1 łyżeczka mleka
kruszonka
50 g mąki T550
50 g miękkiego masła
50 g cukru trzcinowego
Dzień przed pieczeniem
1g świeżych drożdży wymieszaj łyżką z 100g mleka, dodaj mąki i wszystko dobrze wymieszaj. Przykryj i odstaw na 1–2 godziny w temperaturze pokojowej, a potem wstaw do lodówki na 18–24 godziny.
Następnego dnia podgrzej mleko i masło do temperatury pokojowej. Wszystkie składniki oprócz masła umieścić w misie robota i mieszaj (albo wyrabiaj ręcznie) przez 10 minut na małym poziomie. Potem odawaj stopniowo miękkie (nie płynne!) masło i wyrabiaj ciasto przez kolejne 5–10 minut, aby uzyskać gładką masę. Idealna temperatura ciasta to 23–24 ° C. Zostaw je pod przykryciem na około 1 godzinę.
Umieść ciasto na posypanej mąką blacie i podziel je na pięć kawałków o jednakowej wadze – na jeden duży lub dwa małe warkocze. Uformuj ciasto w kulki i odstaw na 10 minut. Następnie uformuj pięć długich wałków i zwiń je w pasma. Uformujuj warkocz – tutaj film, połóż go na papierze do pieczenia i po raz pierwszy posmaruj jajkiem . Odstaw na kolejne 30–45 minut.
Krótko przed pieczeniem ponownie posmaruj warkocz jajkiem, posyp kruszonką – opcjonalnie i wstaw do bardzo dobrze nagrzanego piekarnika do 190 ° C bez pary i piecz jeden duży warkocz ok. 45 minut. Dwa mniejsze warkocze piecz około 35 minut .
Wygląda tak pięknie, że aż szkoda jeść. Podziwiam Twój talent kulinarny nieustannie. Uwielbiam takie rzeczy, ale raczej wproszę się na to śniadanie królewskie 🙂
Znakomity przepis i pomysł.
Pozdrawiam 🙂
Irenko, bardzo dziękuję.
Wiem, że nie pieczesz, ale potrafisz tak docenić, że chce się znowu biec do kuchni!
Zapraszam Cię serdecznie.
Nie ma nic lepszego niż domowa drożdżówka na śniadanie.
Cztery fajery, to prawda.
Domowe pieczywo jest niekwestionowanym przysmakiem.
Moj tato piekl nam takie warkocze, a dzieci w szkole chetnie wymieniali się z nami na zwykle kanapki z pasztetem 🙂 tato to piekarz takze u nas było takich cudeniek pod dostatkiem 🙂 Aniu przypomniałaś mi dzieciństwo i smak tej dobroci
Aniu, oj jak miałaś pysznie jako dziecko!
Pewnie, że bym się wymieniała na takie dobroci.
Pozdrawiam Cię.
Jesetś niezłą kusicielką, ale na czas upałów odpuściłam sobie pieczenie, nawet chleba nie piekę, wrócę tu jak się ochłodzi, bo to może być pyszne!
Iwona,
a ja piekę. I wyobraź sobie, że ludzie żyjący w tropikach też pieką, smażą, gotują – ha ha!
Poza tym ten warkocz jest mega pyszny.
Ja już przez to zdjęcie czuję jego zapach. Zjadłabym z masełkiem i miodkiem ♥
Pozdrawiam,
Karolina z TAMczytam
karolina, w takim razie częstuj się, zapraszam!
Niesowicie pysznie u Ciebie 🙂 – jak zawsze. Bardzo dorodny ten warkocz, piękny niesamowicie. Chętnie zrobię z Twojego przepisu, bo bardzo podoba mi się maślany smak i dodatek mąki orkiszowej 🙂
Justyna,
dziękuję bardzo. Na pewno będziesz zachwycona jego smakiem!
Uwielbiam takie warkocze, chałki, słodkie bułki. Ja niestety nie potrafię piec takich cudów, ale lubie je jeść z masłem i np gorącą czekoladą. Mniam Twoją wygląda bardzo apetycznie
Daria,
na pewno potrafisz. Trzeba tylko poćwiczyć.
Ale możesz też wpaść do mnie. Zapraszam!
Cudny jest ten warkocz, wygląda przepysznie, zjadłabym z samym masełkiem i kubkiem gorącej herbaty 🙂
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Dziękuję Agness.
I przy okazji zapraszam Cię na domowy warkocz!
Pyszny warkocz zrobiłaś, do tego kubek kakao i mnie nie ma 🙂
Słodko Słodka, i to jest bardzo słuszny plan!
Pycha, uwielbiamy takie drożdżowe produkty na śniadanie.
Pojedz tam,
moim zdaniem takie wypieki są najlepsze na domowe śniadanie!
ależ musi pięknie pachnieć po upieczeniu a jak smakuje taka ciepła słodziutka… mniam!
Czerwona filiżanka, pachnie i smakuje bajecznie!
Pozdrawiam.
Królewskie wakacyjne i letnie śniadanie, wspaniały pachnący warkocz i domowe dżemoolady, idealnie 🙂
Kamila,
lato musi być pyszne!
A domowe najlepsze.
Uwielbiam takie pyszności zjadać, choć z robieniem ich to już mniej. Kiedyś bardzo lubiłam bawić się ze słodkimi wypiekami, dziś idę na łatwiznę.
Żyć nie umierać,
ale może od czasu do czasu wrócisz do wypiekania…
To daje wielką przyjemność.
Coś pysznego… do kakao idealny wypiek 🙂
AnnaS,
potwierdzam!
Uwielbiam Aniu 🙂 drożdżowe to ja zawsze i wszędzie kochana 🙂
Super Marzenko.
Ten przepis jest dla Ciebie!