Dziki czosnek zwany niedźwiedzim należy do tych nowalijek – zwiastunów wiosny, które pojawiają się prawie niezauważalnie i zaraz znikają. Kiedy czosnek zakwitnie, jego walory smakowe przemijają …Tak jakby inne chwasty wiosenne poganiały go i robiły miejsce dla siebie. No bo jednocześnie wyrasta młody mlecz, pokrzywa, podagrycznik…
Dlatego z czosnkiem niedźwiedzim trzeba się spieszyć. Ale można go też trochę zachować na później – mrożąc lub robiąc pesto. W tym sezonie na czosnek namówiła mnie Konwaliowa kuchnia – zapraszamy po nasze niedźwiedzie przepisy !
Tarta z serem, czosnkiem niedźwiedzim i pomidorami
1 opakowanie ciasta francuskiego z masłem! lub domowego ( użyłam francuskiego z Francji)
200 g liści dzikiego czosnku
1 gałązka pomidorów bio
300 g sera białego wiejskiego
100 g śmietany wiejskiej
1 wiejskie jajo
sól morska i pieprz do smaku
gruba sól morska do posypania
Formę wykładamy papierem do wypieków i układamy na nim ciasto, zawijamy boki i spód nakłuwamy widelcem. Wstawiamy do lodówki. Piekarnik nagrzewamy do 200 st. C. Ser przekładamy do miski i dokładnie rozdrabniamy go widelcem, dodajemy śmietanę, jajko i mieszamy na gładką masę. Dodajemy posiekany czosnek niedźwiedzi, sól i pieprz. Mieszamy dokładnie. Wykładamy masę na przygotowany spód, kładziemy gałązkę pomidorów i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy 30 -35 minut. PO wyjęciu posypujemy grubą solą morską i czekamy aż tarta trochę przestygnie. Kroimy na porcje.
Pesto zrobione, liście zamrożone, kolejne pęczki zamówione!
Jeszcze chwilę będę zajadać się tym wiosennym przysmakiem.
A Twoją tartą częstuję się z przyjemnością, pycha!
Dziękuję za to prawdziwie wiosenne spotkanie. 🙂
Magda,
wspaniale! Ja też porobiłam dzikie czosnkowe zapasy. Ale czosnku już u mnie bardzo mało.
Dziękuję!
Moja ogrodowa spiżarka jeszcze czosnek ma, więc się raczę.
Chętnie zjadłabym taką tartę! Mniam!
Kamila,
to możesz się czosnkować na dziko do woli!
Tartę polecam.
Dano nie jadłam tarty. Zjadłabym jakąś w wersji wegańskiej a pomidorki dodają smaku 🙂
Ervisha,
tarty są łatwe, więc do dzieła!
Właśnie zrobiłam pesto:-) A tarta pięknie się prezentuje i chętnie poczęstowałabym się kawałeczkiem 🙂
Marzena, wspaniale!
Wpadaj do mnie na tartę!
Aniu, jaka piękna ta tarta 🙂
Dziękuję Alu!