Taralli (lub tarallini) to jedna z najbardziej znanych i powszechnie spożywanych przekąsek w Apulii. Można kupić je wszędzie – w piekarniach, sklepach spożywczych, barach, na targach. Sprawdzają się jako przekąska o każdej porze dnia. Doskonale nadają się również do wina lub koktajli w porze aperitivo, zwłaszcza w towarzystwie sera i wędlin i mogą zastąpić lub uzupełnić koszyk pieczywa.
Klasyczna wersja taralli jest z winem i oliwą, ale można ją wzbogacić różnymi dodatkami : nasionami kopru włoskiego, płatkami papryczki chili, oliwkami, sezamem. Można też eksperymentować z mąkami, albo zrobić tarallini na słodko, dodając do ciasta czekoladę, skórkę cytryny, suszone winogrona.
550 g włoskiej mąki pszennej T00
10 g drobnej soli morskiej
120 g oliwy extra virgine
200 g wytrawnego białego wina
150 g apulijskich czarnych oliwek bez pestek, drobno posiekanych ( jeżeli są z zalewy, należy je dobrze odsączyć)
Połącz mąkę i sól w dużej misce. Wlej oliwę cienkim strumieniem, mieszając drewnianą łyżką. Zrób to samo z winem i mieszaj do wchłonięcia płynu.
Ciasto przełóż na posypaną mąką powierzchnię roboczą i wyrabiaj przez 10 minut, aż będzie gładkie i elastyczne – powinno odbijać się po lekkim naciśnięciu. Możesz to zrobić również w mikserze stojącym za pomocą haka. Na koniec dodaj posiekane oliwki i zagnieć, aby rozprowadzić je w cieście.
Weź mały kawałek ciasta – wielkości dużej oliwki – i rozwałkuj go na sznurek o grubości około ½ cm. Połącz końce – lekko dociśnij, aby się skleiły – tworząc okrąg. Przełóż na blachę wyłożoną pergaminem. Powtórz z pozostałym ciastem.
Zagotuj wodę w dużym garnku. Wrzuć niewielką porcję tarallini do wody i poczekaj, aż powrócą na powierzchnię. Odcedź je łyżką cedzakową i ułóż na blasze przykrytej ręcznikiem kuchennym. Powtórz z resztą. Rozgrzej piekarnik do 190°C. Ułóż tarallini na dwóch blachach wyłożonych pergaminem. Piecz je przez około 40 minut.
Wyjmij je z piekarnika i pozwól im całkowicie ostygnąć. Przechowuj w hermetycznym pojemniku.
Czy do tego przepisy musi być taka mąka? CHętnie zrobiłabym na weekendową imprezę, ale niestety nie dostanę nigdzie tej mąki u mnie. A wszystko wygląda bardzo apetycznie!
Katarzyna, weź polską mąkę pszenną tortową. Na imprezę to bardzo pyszna przekąska.
Na tak pyszną przekąskę na pewno z przyjemnością się skuszę.
Pojedztam, bardzo mi miło. To pyszne ciasteczka.
ależ cudowne! zjadłabym z chęcią!
Magdaleno, wspaniale. Chętnie bym Cię poczęstowała.
Jestem bardzo chętna na tę ucztę we włoskim stylu, zapowiada sie pysznie
Wędrówki po…, zatem zapraszam. Wpadaj!
Bardzo ładne fotografie, co do wina to raczej unikam co do przekąski to sama nie wiem
czerwonafilizanka, ale spróbować mogłabyś?
Wygląda obłędnie, a że znani jesteśmy z tego, że jemy także oczami, to dobrze eksponujesz te zdjęcia…zjadłoby się
Kingo, nie wyobrażam sobie, żeby pokazać potrawę źle na zdjęciu. To lepiej wcale jej nie pokazywać.
Inspirujący przepis. Zapisuje i spróbuje odtworzyć!
Julio, tradycyjny apulijski.
Jeju,przeleciałam przepis wszystko mam, Jeżeli do świąt nie wypiję białego wina- robię!
Kasiu, wino można kupić w każdej chwili. Nie rozpaczaj!
Pierwszy raz słyszę o takiej przekąsce, wiec jak tam kiedyś dotrę to na pewno spróbuje,
Bernadeta, nie będziesz miała wtedy wyjścia. To obowiązkowe w Apulii.
Bardzo ciekawa przekąska. Jeszcze nie jadłam, więc chętnie wypróbuję 🙂 Pysznych przekąsek nigdy dość!
Edyta, naprawdę warto spróbować. Niebanalny i ciekawy smak.
Fantastyczne! Bardzo je lubię!
Kamila, w takim razie pora zrobić je w domu.
Pięknie wyglądają te Taralli na zdjęciach. Jadłem, są pyszne. Robiłem, również sam i wyszły pyszne. Coś mi tu jednak nie gra – cały YouTube w przepisach powtarza że surowe Taralli gotuje się aby miały błyszczącą skórkę po upieczeniu. Jeśli przed pieczeniem je się ugotuje, takie właśnie wychodzą. Te ze sklepu (choć można znaleźć i takie i takie) oraz te z twoich zdjęć są ewidentne szorstkie na zewnątrz i bardziej kruche. Co dokładnie zrobiłaś aby uzyskać taką teksturę?
Domenico,
nic innego nie robiłam. Wszystko jest w przepisie. Może to rodzaj mąki. W taki sam sposób piekłam je z Apulijczykami.