Tapas( po hiszpańsku:tapa).
Tapar znaczy ,przykrywać’,tapa to ,przykrywka’.
W czasie upałów pyli czerwona ziemia i krążą muchy!
A tapa jada się najchętniej na świeżym powietrzu.
I popija ulubionym alkoholem.
Kieliszek przykrywany był małymi przekąskami.
Tapa podawane są w całej Hiszpanii.
Drobne dania serwowane do wina,sherry,malagi lub piwa.
Są prostą przystawką lub wyrafinowanym daniem.
Jedzone na stojąco przy barze lub serwowane do stolika.
W Madrycie serwetki podawane do tapas wyrzuca się na podłogę baru.
Na północy Hiszpanii,wykałaczki lub patyczki,na które nabite są przekąski.
Tapas to o wiele więcej niż małe dania.
To filozofia.
Bo w Hiszpanii jedzenie znaczy coś więcej niż jedzenie.
Przy tapas się rozmawia,dyskutuje,załatwia interesy lub po prostu bawi.
Zawsze w gronie znajomych lub przyjaciół.
Często dosiada się do nas ktoś obcy.
Aby wspólnie zjeść tapa.
Uwielbiam Hiszpanię,jej kuchnię i tapa!
W miniony weekend maiłam przyjemność przygotowywać tapas pod kierunkiem Fernando de Cerro.
Szefa kuchni i właściciela Casa Jose pod Madrytem,restauracji z jedną gwiazdką Michelin.
Fernando jest uroczym człowiekiem,bardzo skromnym,aczkolwiek wymagąjacym szefem.
Pod czujnym okiem Mistarza i z Jego aktywnym udziałem przygotowaliśmy w kilku zespołach autorskie tapa Fernando.
Roladki z szynki serrano E.T.G. z karmelizowaną cebulą i jabłkiem.
Krewetki królewskie na patyczku z szynką serrano E.T.G. w tempurze.
Wołowinę marynowaną w czerwonym winie D.O.P. Ribera Del Duero.
Dorsza glazurowanego w oliwie D.O. Baena na puree ze słodkich ziemniaków.
Spotkanie odbyło się w ramach kapmapnii Original Flavors,Mediterranean Essence.
Akcja jest realizowana pod nazwą Tapas Spanish Week.
Kampania ma na celu promocję hiszapńskich produktów:
* oliwy z oliwek Extra Virgin o chronionej nazwie Baena
* wina o chronionej nazwie Ribera del Duero
* szynki Serrano posiadającej certyfikat Gwarantowana Tradycyjna Specjalność
W swojej kuchni przygotowałam trzy rodzaje tapa z wykorzystaniem promowanych produktów.
Moje autorskie Tartaletki z botwinką i szynką serrano
Tartaletas de acelga y jamon serrano
ciasto
200 g mąki pszennej
100 g schłodzonego masła
żółtko
bardzo zimna woda
Zagnieść mąkę z pokrojonym na kawałki masłem. Powinny powstać duże ,okruchy’.
Dodać żółtko i tye wody,aby składniki się połączyły.
Zagniatać ciasto aż będzie gładkie.
Włożyć je do lodówki na pół godziny.
Natłuścić formę do pieczenia babeczek.Piekarnik nagrzać do 180n st. C.
Z ciasta wycinać koła,wkładać je do formy na babeczki.
Dno nakłóć widelcem.
Piec ok. 10 minut.
Wyjąć z piekarnika.
farsz
pęczek młodej botwinki
100 g szynki serrano E.T.G.
szalotka
ząbek czosnku
łyżka natki pietruszki
sól i pieprz
50 ml czerwonego wina Ribera del Duero
oliwa Baena D.O.
płatki migdałów do posypania
Botwinkę opłukać,osuszyć papierowym ręcznikiem i pokroić na kawałki.
Szynkę, szalotkę i czosenk pokroić w kostkę.
Na patelnię wlać dwie łyżki oliwy,wrzucić szalotkę i czosnek. Zeszklić.
Dodać szynkę,podsmażyć.
Dodać botwinkę i wlać wino.
Dusić aż wino się zredukuje.
Dodać sól i pieprz.
Farszem wypałnić tartaletki.
Posypać płatkami migdałów.
Zapiec w piekarniku.
Chorizo zapiekane w czerwonym winie z natką pietruszki
Chorizo en vino tinto
200 g chorizo z papryką
200 ml wina Ribera del Duero
pęczek natki pietruszki
łyżka oliwy Baena
Chorizo pokroić na kawałki o grubości 2-3 cm.
Na patelnię wlać oliwę,położyć plasterki kiełbasy i zrumienić ją z obu stron.
Wlać wino i dusić aż odparuje.
Każdy plasterek nadziać na patyczek i posypać natką pietruszki.
Szparagi pieczone z szynką Serrano
Esparragos asados con jamon Serrano
pęczek zielonych szparagów
plasterki szynki Serrano (tyle ile szparagów)
3 łyżki oliwy Baena
Piekarnik nagrzać do 200 st. C.
Szparagi ułamać w połowie.Opłukać i wysuszyć papierowym ręcznikiem.
Każdy owinąć w plaster szynki.
Naczynie żaroodporne spryskać oliwą.
Ułożyć szapragi,polać oliwą.
Zapiekać ok. 20 minut.
Tapas bardzo lubię, doskonale sprawdzają się na przyjęciach i piknikach. Z miłą chęcią wykorzystam Te przepisy w najbliższym czasie. Spotkanie z takim mistrzem to fantastyczne przeżycie. Zazdroszczę 🙂
Dżemdżus,
Jeżlei wykorzystasz,będzie mi bardzo miło.
Mistrz jest w dodatku przyjaznym człowiekiem.
Z wielką ochotą przysiadłabym się do Twojej uczty! Pozdrawiam
Kamila,
zapraszam!
mmm.. to wszystko wygląda tak wspaniale….. zjadłabym wszystko i błagała o dokładkę;p
Marcela,
dziękuję.
Jeszcze jest dokładka,więc zapraszam!
I w takich momentach zazdroszczę mieszkania w stolicy:-) A Twoje Tapas bardzo apetyczne, chwytam po jednym z każdego rodzaju:-) Na szczęście już niedługo bo dokładnie za miesiąc i 1 dzień lecimy na tydzień do Barcelony i tam się najem tapas do woli:-)
Marzena,
nie wszyscy mogą tu mieszakać,niestety.
Ale Twoje miasto też jest piękne!
W Hiszpanii idź jadać tam,gdzie nie jadają turyści.
Inaczej nie zaznasz prawdziwego jedzenia.
A Barcelona to bardzo popularny turystycznie kierunek.
Aniu, ależ chetnie spróbowałabym tych wszystkich Twoich pyszności, cuda!
A na spotkanie nie dostałam zaproszenia, żałuję…i pozdrawiam serdecznie 🙂
Ula,
polecam je zrobić przy jakiejś okazji.
A zaproszenie dostało niewiele osób,niektórzy nawet zrezygnowali.
Niech żałują!
Na tapas zawsze się chętnie skuszę, zwłaszcza jak wygląda tak apetycznie.
Magda, bardzo proszę.
Pozdrowienia!
Uwielbiam tapas! Sprawilas, ze zatesknilam za urlopem w slonecznej Hiszpanii….
Majko,
ja też tęsknię…
Tapas uwielbiam!
Wspaniałe tapas a warsztaty musiały być niezwykle interesujące i inspirujące, zazdroszczę 🙂
Basiu,
dziękuję.
Warsztaty były super.
W końcu niecodziennie gotuje się z Mistrzem!
Wrzawa nocnych tapas barów jest nie do opisania. Ostatni tour zaliczyliśmy w Valladolid i było bosko, nasze dziecko biegało rozochocone razem z nami między jedną knajpą a drugą krzycząc iiiBUENOS NACHOS!!!czym zyskiwała sobie sympatię tubylców rzecz jasna 🙂 A ze wszystkich tapasów świata najlepiej pamiętam te jedzone w Madrycie i zapijane kosmiczną ilością Sangrii – jak mi było wtedy dobrze i wcale film mi się nie urwał, bo pamiętam!
Aga,
ja też uwielbiam ten klimat tapas barów.
Madryckie i sevillskie lubię najbardziej.
Nawet zrobiłam sobie listę najstarszych tapas barów,które po kolei odwiedzaliśmy.
Sangria zawsze była początkiem ,potem to już poszło…..
Aniu, obok tego wpisu nie można przejść obojętnie:) Wszystko wygląda obłędnie:) Ze szczerego serca zazdroszczę tak pysznego spotkania 🙂
Aniu,
dziękuję.
Tapas są moje.
Ale spotkanie było przepyszne!
Aniu, z takim przystojniakiem wszystko świetnie smakuje i musi się udać !
A swoja drogą, już na poważnie, uwielbiam takie pogryzanie, pojadanie rozciągnięte w czasie,
gdzie wszyscy wiedzą,że pośpiech służy wyłącznie do łapania pcheł.
Delektuję się razem z Tobą .Pozdrawiam
Bożenko,
no Hiszpanie są macho!
Przy okzaji pysznego gotowania było przystojnie,ha ha!
A tapas wykonałam dla siebie i Połówka,też niespiesznie sobie biesiadowaliśmy.
Serdeczności!
Jak nie Meksyk to Hiszpania. Uwielbiam takie podróże na talerzu, zwłaszcza w Twoim wydaniu. Dołączam się do smakowania Twoich pysznych tapasów. Dosiadam się ze szklaneczką wina 🙂
Joanno,
kulinarne podróże mnie fascynują!
A Meksyk i Hiszpania to ten sam język.
Zapraszam do smakowania!
cudne te tartaletki! dobrze zrozumiałam, że nie trzeba ich niczym obciążać do podpiekania?
Jswm,
tak jest,nie trzeba ich niczym obciążać!
to super, bo okropnie tego nie lubię, zwłaszcza, przy tak drobnych wypiekach
Dlatego,że sę to małe formy, nie ma potrzeby obciążać.
Zazdroszczę gotowania z Mistrzem!
Dla mnie każdy posiłek mógłby składać się z wielu, różnorodnych, małych danek.
Uwielbiam to!
Przysiadam się z butelka wina;)
Magda,
takie małe dania bardzo urozmaicają posiłek.
A gotowanie z Mistrzem było bardzo przyjemne.
Z winem przybywaj!
Oesssu… jakie przepisy! Nie mogłam nawet spokojnie przeczytać do końca… tak się podekscytowałam 😉 Uwielbiam hiszpańską kuchnię z jej cudowną filozofią… i hiszpańskie wino! W sam raz na wakacje 😉
Inkiwzycjo,
zachęcam,bo te przekąski mają w sobie hiszapńska magię!
Wino koniecznie,Rioja najlepiej.
POzdrawiam Cię.
Z chęcią wzięłabym udział w takich warsztatach 🙂 Twoje propozycje niezwykle smakowite 😀
Łucjo,
Mistrz wyjechał teraz do Gdańska,więc może gzdieś się spotkacie na warsztatach…
DZiękuję.
Aniu, cudownie wspominam nasz wspolny czas i gotowanie… i oczywiście wyjadanie z garnka skarmelizowanej cebuli. Do następnego razu. Twoje propozycje tapas są fantastyczne.
Lo,
było miło znowu stanąć przy jednym palniku i karmić się tą smakowitą cebulą!
Do następnego.
Dziękuję.
Wspaniałe tapas! Z chęcią bym porwałabym jedną tartatelkę…
Gosiu,
dziękuję.
Proszę,częstuj się!
Ależ smakowicie wygląda! Zjadłabym 🙂
Magda C.,
polecam,bo pyszne!