Żur na kiszonych rydzach z Wysowej. Smak lepszego życia

DSC_0111-002
 

Stuletnia drewniana willa położona na skraju Parku Zdrojowego w Wysowej.
W malowniczej słonecznej kotlinie w samym sercu Beskidu Niskiego.
W uzdrowisku z tradycjami sięgającymi XVIII wieku.
To Stary Dom Zdrojowy , jeden z najstarszych zachowanych obiektów niesakralnych w Wysowej.
Znakomite wody lecznicze, klimat i powietrze skusiły nas do wielkanocnego wyjazdu w to niezwykle klimatyczne miejsce.
Pensjonat, restaurację i kawiarnię prowadzą z sercem panie Barbara Miernikowa i Katarzyna Miernik – Pietruszewska.
Ich dania, chleby i desery nie mają sobie równych w okolicy, a pewnie i dalej.
Oparte są na miejscowych produktach: jagnięcinie, owczych serach, jajach, pstrągach, miodach oraz tego co rośnie w okolicznych lasach.
Specjalność kuchni to rzecz jasna rydze, występujące obficie w tutejszych lasach należących do najczystszych w Polsce.
W Starym Domu Zdrojowym można zaopatrzyć się w autorskie przetwory z rydzów,w domowe konfitury,ciasta i chleb na zakwasie.
Spróbować należy wysowskiej oranżady, grybowskiego piwa i polskiego cydru.
A potem udać się do pijalni wód leczniczych i na szlak architektury drewnianej aby podziwiać okoliczne zabytkowe cerkwie.
Natomiast w ostatni weekend września Panie Barbara i Katarzyna organizują Święto Rydza.
Niezwykłe wydarzenie kulturalne i kulinarne promujące cały region.
My tam będziemy!

 

DSC_0063
 

DSC_0087-002
 

DSC_0070
 

DSC_0058
 

Żur na kiszonych rydzach podawało się w Beskidzie Niskim na Boże Narodzenie i w Karnawale.
Obecnie przeżywa swój wielki powrót i zyskał wymiar zupy wykwintnej.
Pani Barbara Miernikowa gotuje go na baraninie i wołowinie lub na gęsinie.
Ten pyszny i aromatyczny żur jadłam w Starym Domu Zdrojowym w Wielki Piątek w wersji postnej i taki przygotowałam u siebie w domu. Według przepisu Właścicielki.

Żur na kiszonych rydzach z Wysowej
przepis pani Barbary Miernikowej

Dla 10-12 osób

Składniki:
1 l kiszonych rydzów
2 l bulionu warzywnego (albo mięsno-warzywnego)
kwaterka kwaśnej, gęstej śmietany
sól, pieprz
świeży koper
ziemniaczane puree

Krok I
Rydze oddzielamy od cebuli.
Cebulę kroimy w kostkę, rydze jak kto chce.
Krok II
Cebulę wrzucamy do bulionu i gotujemy przez kwadrans na wolnym ogniu.
Dodajemy pokrojone rydze i gotujemy przez chwilę ( 10 minut).
Krok III
Do zupy dodajemy roztrzepaną, gęstą, kwaśną śmietanę.
Solimy i pieprzymy do smaku.
Krok IV
Na talerzu do zupy układamy zgrabny kopczyk ziemniaczanego puree, oblewamy go żurem, posypujemy świeżym koprem.

Do żuru dodałam ugotowane całe ziemniaki i łyżkę masła.
Zupę przygotowałam z 1/4 składników.

 

Kiszone rydze zdobyć można o tej porze roku w Wysowej.
Jeżeli jesteście ich prawdziwymi smakoszami polecam wyprawę w to magiczne miejsce.
Ale przede wszystkim spróbujcie żuru z rydzami w restauracji w Starym Domu Zdrojowym!

Bażant na stole! Pierożki i bulion. Obiad na dziko

DSC_0160-002
 

Niedawno Koleżanka zapytała mnie, dlaczego na moim blogu tak mało dziczyzny, skoro myślistwo to u mnie tradycja rodzinna.
Odpowiedziałam Jej, że dlatego, iż dzikie mięso jest dla mnie zwyczajne i nie ma wymiaru wykwintności.
Pojawia się na naszym stole tak samo często, jak inne.
A ja lubię je za zapach i smak lasu, ziemi, ziół i traw.
Mamy czasy, kiedy jedzenie mięsa, a zwłaszcza dziczyzny obrosło w mity barbarzyństwa i jest niemodne .
Ten punkt widzenia jest mi zupełnie obcy, gdyż polowanie to najstarszy sposób zdobywania pożywienia, a jedzenie mięsa to naturalna konsekwencja relacji człowiek – przyroda.
Ale szanuję wybór tych, którzy mięsa nie jadają.
Odwrotnie bywa różnie, ale takie życie…
Myśliwska sztuka kulinarna w Polsce sięga XVI wieku.
Dziczyznę jadano powszechnie, a stare opisy uczt przyprawiają o zawrót głowy.
Mięso z dziczyzny jest pożywniejsze od innych mięs, ponieważ ma więcej białka.
Zawiera mało tłuszczu, który obrasta głównie nerki i nie gromadzi się w innych miejscach.
Nie zawiera cholesterolu.
Wymaga wcześniejszego przygotowania: kruszenia w skórze lub piórach i marynowania lub peklowania w zalewach.
Jeżeli kupujemy dziczyznę w sklepie, mamy do wykonania tylko etap marynowania.
Dzisiaj przygotowałam  bażanta.
Obiad na dziko!

 

DSC_0152-001
 

Bulion z bażanta
sprawiony bażant
bouquet garni: natka pietruszki, liście laurowe, gałązki tymianku
włoszczyzna: korzeń marchwi i selera, por
plasterek imbiru
nasiona pieprzu, kolendry, ziela angielskiego
sól

Bażanta dokładnie myjemy pod bieżącą zimną wodą.Dzielimy ptaka na pół , wkładamy do garnka i zalewamy zimną wodą.
Wstawiamy na średni ogień i zagotowujemy. Łyżką cedzakową zdejmujemy szumowiny.
Zmniejszamy ogień, dodajemy obrane warzywa, bouquet garni, imbir, przyprawy i płaską łyżkę soli.
Gotujemy na minimalnym ogniu. Rosół powinien tylko ,mrugać’.
Kiedy mięso jest całkiem miękkie, wyjmujemy je z bulionu.
Bulion przecedzamy za pomocą sita i doprawiamy solą i pieprzem.

Pierogi z mięsem bażanta i jarmużem

mięso bażanta z bulionu
warzywa i przyprawy z bulionu
kilka gałązek jarmużu
oliwa EV
sól i piperz
szczypiorek i pieprz młotkowany do podania

Mięso oddzielamy od kości i mielemy w maszynce razem z warzywami i przyparawami.
Listki jarmużu odrywamy od łodyg, myjemy i siekamy.
Na patelni na oliwie blanszujemy jarmuż i dodajemy masę mięsno-warzywną.
Mieszamy i doprawiamy solą i pieprzem.

ciasto pierogowe
500g mąki pszennej
400ml gorącej wody
50g masła
łyżeczka soli

Makę przesiewamy do miski, dodajemy sól. Masło rozpuszczamy w gorącej wodzie.
Do mąki stopniowo dolewamy wodę z masłem mieszając drewnianą łyżką.
Blat posypujemy mąką i wykładamy ciasto z miski.
Zagniatamy ciasto. Jeżeli klei się do rąk, dodajemy mąkę.
Wyrabiamy je ok. 10 minut.
Formujemy w kulę, wkładamy do miski i przykrywamy folią.
Zostawiamy na 30 minut.
Po tym czasie odkrawamy po kawałku ciasta, wałkujemy je cienko na posypanym mąką blacie i wykrawamy małą szklanką koła.
Na środek każdego koła układamy łyżeczkę mięsa z jarmużem i lepimy pierogi.
Gotujemy je w osolonym wrzątku. Rozkładamy pierogi na talerze i zalewamy gorącym bulionem.
Posypujemy szczypiorkiem i pieprzem.