Powroty i odwroty.Kozi ser i pomidory.Przebój lata.

Nasz pobyt na wsi przedłużył się.To za sprawą lata,które u schyłku zafundowało nam cudną pogodę.
Wróciliśmy do miejskich pieleszy,żeby znowu wrócić na wieś.
Jeszcze na trochę. Żeby nasycić się przyrodą,wędrówkami po polach i łąkach.
Wyprawami na wiejski targ.Gdzie obfitość warzyw i owoców z pierwszej ręki zachwyca.
Rowerowymi wędrówkami po okolicznych bezdrożach.
Żeby zamknąć w słoikach najlepsze dary lata.

Tarty są u mnie przebojem tego lata.
Kilka prostych składników i kieliszek wina tworzą niezwykłą kulinarną magię.
Gustuję w kozich serach.Wspaniale komponują się z warzywami i kruchym ciastem.

Tarta z kozim serem,pomidorami i tymiankiem

Ciasto
przepis klik

250g mąki
125g masła schłodzonego
1 łyżeczka drobnej soli
50 ml bardzo zimnej wody

Mąkę wysypać na blat i zrobić wgłębienie.Włożyć tam masło pokrojone w kostkę,sól i jajko.Połączyć wszystkie składniki.Zagniatać  i wlać wodę.Zagnieść razem z ciastem.Wyrobić wszystko na gładką masę.Uformować ciasto w kulę ,zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki.

Nadzienie

200g sera koziego – rolada
100g pomidorków śliwkowych
100g pomidorków żółtych
gałązki świeżego tymianku
świeżo mielony kolorowy pieprz

Piekarnik nagrzać do 190 stopni C.

Ciasto wyjąć na blat i rozwałkować na grubość 3 mm.
Wyłożyć na papier do pieczenia.
Na cieście ułożyć ser, pomidorki i gałązki tymianku, zostawiając kilka centymetrów brzegu.
Brzeg zawinąć do wewnątrz.
Tartę położyć na blachę i piec ok.30 minut.
Wyjąć z pieca i posypać grubo mielonym pieprzem.
Podawać od razu z kieliszkiem ulubionego białego wina.

Dom zamknięty.Jeszcze nie zasnął na zimę.Ale już przygotowany do jesienno-zimowej bezczynności.
Będziemy tu wpadać,ale nie powrócimy na dłużej.
Dopiero za rok.Kiedy wszystko zakwitnie i zazieleni się na nowo.

Czy Wasze  domy też zasypiają po sezonie?

Prowincjonalne kino.Krem z letnich warzyw.I grzanki.

Pamiętacie prowincjonalne kina z wakacyjnych wyjazdów,pobytów gdzieś z dala od ,cywilizacji’?
Ja mam takich wspomnień sporo.
Lubię prowincjonalne kina  za specyficzną atmosferę,za spokój.Brak tu hałaśliwych barków z popcornem,szeregu sal,gdzie jednocześnie wyświetla się kilka filmów i tłumów.
Prowincjonalne kino pachnie taśmą filmową, ma niewielką salę ,tylko jedną.I mało chętnych do oglądania niekomercyjnego filmu.
Wsiadłam na rower i pojechałam do miasteczka.Tylko cztery kilometry,a tyle pięknych widoków po drodze.Miło świeciło słońce.Rower zaprowadził mnie w uliczkę,gdzie znajduje się kino.I zobaczyłam plakat.I bardzo się ucieszyłam.Bo wieczorem zobaczę film,na który nie znalazłam czasu w Warszawie!
Kupiłam bilet i z radością ogromną wróciłam do domu,żeby czekać na wieczorne spotkanie z prowincjonalnym kinem.
Melancholia .Kolejny obraz Larsa von Triera. Bardzo osobisty i piękny film o końcu świata.

Jeżeli nie widzieliście filmu,a znajdziecie gdzieś na wakacyjnych ścieżkach prowincjonalne kino,bardzo Wam polecam.
Melancholia,jak każdy obraz Larsa von Triera ma wielu zwolenników,jak i przeciwników.Ja należę do tych pierwszych,bo reżysera uwielbiam za wszystkie jego filmy.
Wystarczy uruchomić wyobraźnię.

Krem z letnich warzyw i ziół

1 marchewka
2 cebule sałatkowe ze szczypiorem
1 bulwa fenkułu
kawałek dyni makaronowej
2 średnie ziemniaki
2 podłużne pomidory: czerwony i żółty,sparzone i obrane ze skórki
świeże zioła:bazylia,tymianek,mięta,majeranek
ząbek czosnku
olej ryżowy
sól i pieprz
pól litra wywaru z warzyw

Umyte i obrane warzywa pokroić na kawałki.W garnku rozgrzać trzy łyżki oleju.Wrzucić warzywa i dusić 10 minut mieszając od czasu do czasu.Wlać wywar,dodać zioła, sól i pieprz i gotować do miękkości.Wszystko zmiksować.

Grzanki z wędzonym łososiem i masłem kawiorowym

kawałek żytniej bagietki
dwie łyżki miękkiego masła
kawior z łososia,mały słoiczek
świeżo mielony biały pieprz
sok z cytryny

Masło wymieszać z pieprzem.Dodać kawior i delikatnie wymieszać.Plastry łososia skropić sokiem cytrynowym.Bagietkę pokroić na kromki.Zrobić z nich grzanki.Posmarować je masłem kawiorowym,położyć kawałki łososia.Podawać do zupy.

Czy wiecie,że już odleciały bociany?