Nem rán chay czyli wegetariańskie sajgonki

 

Nie znam nikogo, kto nie lubi tych genialnych wietnamskich rolek. Miałam okazje próbować je w różnych miejscach, obserwowałam wiele razy jak się je robi, i jak różnorodne może być nadzienie. Wietnamskie ręce robią je tak zgrabnie i szybko, że zawsze napawam się tym widokiem z podziwem. Ale wiele razy robiłam je  sama. Bo Nem to jedzenie, któremu nie mogę się oprzeć. Jest lekkie, pyszne i pełne aromatów. Poza tym ich przygotowanie dostarcza niezwykłej przyjemności. Dzisiaj zapraszam na wegetariańską wersję Nem.

 


Nem rán chay

1 szklanka grzybów shiitake
1/2 szklanki fasoli mung
1 szklanka cienkiego makaronu ryżowego
1 szklanka posiekanego pora (biała część) – julienne
1 szklanka posiekanej marchewki – julienne
1 szklanka kiełków fasoli mung
1 łyżka posiekanej kolendry
1/2  łyżki soli
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka mielonego pieprzu
1 łyżeczka mąki ryżowej (opcjonalnie)

papier ryżowy do sajgonek smażonych
do namoczenia papieru: woda, 1 łyżka cukru, 1 łyżka soku z limonki
olej roślinny do smażenia

Nước chấm – sos do sajgonek
2 łyżki sosu rybnego
2 łyżki soku z limonki
2 Łyżki cukru
2 łyżki wody
1 łyżeczka płatków chili
Wymieszaj składniki sosu. Dodaj płatki chili i odstaw.

 

 

Sajgonki
Najpierw namocz fasolę mung –  ok. godzinę, potem uogtuj ją na parze lub w wodzie (woda powinna zakrywać fasolę). Odcedź  i rozdrobnij łyżką na pastę ( czasami zostawiam w całości). Namocz grzyby shiitake.  Makaron namocz w wodzie przez 10 minut. Na łyżce oleju roślinnego podsmaż por. Kiedy część się zezłoci, wyłącz grzanie. Grzyby odsącz i pokrój na cienkie paski.

W misce połącz wszystkie składniki – fasolę, makaron, grzyby, marchewkę, kiełki fasoli mung, kolendrę, podsmażony por razem z olejem, na którym był smażony. Dodaj pieprz, cukier i sól. Wymieszaj wszystkie składniki i odstaw je na 15 minut.

Wlej do miski wodę, dodaj cukier i sok z limonki – wymieszaj. Na blacie połóż arkusz papieru ryżowego. Zwilż palce w misce, posmaruj papier wodą i wyłóż 1 łyżkę nadzienia przy jednym brzegu. Złóż ten brzeg na nadzienie, zawiń oba boki i ciasno zwijaj rolki. Odkładaj je na wilgotny ręcznik.

Rozgrzej garnek z olejem i smaż nemy na złoty kolor, obracając je w gorącym oleju. Wyjmuj na ręcznik papierowy, aby odsączyć nadmiar oleju.

Podawaj z sosem Nước chấm.

Sałatka Reni z kapusty, marchwi i cebuli

Taką sałatką poczęstowała mnie Renia, moja znajoma z ‘naszej’ wsi. Zrobiła ją właśnie na zimę, a ja przyszłam do niej po świeżą Kamienną Głowę. No i poczęstowała mnie tą sałatkową kapuścianą wersją, zachęcając do zrobienia na zimę i na teraz.  Wracając do domu, oprócz kilku świeżych główek Kamiennej Głowy, zabrałam ze sobą przepis na sałatkę.
Jest pyszna, zdrowa i można ją jeść bez niczego.

 

 

Sałatka Reni

1 główka kapusty Kamienna Głowa – moja ważyła ok. 1,20 kg
500 g marchwi
3 duże żółte cebule

zalewa
1 łyżka soli kamiennej bez jodu!
1 łyżka cukru
120 ml oleju z pestek winogron + do zalania
120 ml octu jabłkowego

Składniki zalewy zagotowujemy i odstawiamy do ostudzenia. Kapustę obieramy z brzydkich zewnętrznych liści – można je przeznaczyć na kompost. Główkę kapuścianą kroimy na cztery i ścieramy na krajalnicy Zyle, ustawiając grubość według własnego uznania. Marchew obieramy i ścieramy na wiórki, a cebulę na piórka. Wszystkie warzywa mieszamy i zalewamy zimną marynatą. Mieszamy dokładnie, przykrywamy i zostawiamy na 2-3 godziny. Po tym czasie ponownie mieszamy i przekładamy do słoików. Do każdego wlewamy porcję zalewy z sokiem z warzyw, jaki puściły. Wierzch zalewamy olejem i zakręcamy pokrywki. Sałatkę z przeznaczeniem na zimę pasteryzujemy 15 minut od chwili zagotowania i przechowujemy w chłodnym miejscu.
Słoiki, które zjemy na bieżąco przechowujemy w lodówce.
Po otwarciu dodajemy do sałatki ulubione dodatki, sos lub zjadamy w takiej prostej postaci jako dodatek do obiadu.