Dynia kiszona z papryką. Sezonowo od A do M

 

Kiszona dynia długo czekała u mnie na swoją kolej. Zawsze miałam na nią wiele pomysłów i kiszenie jej odkładałam na potem. Aż wreszcie przyszła taka chwila i pierwszy raz to była dynia kiszona ze skórką.  Przyznam, że skórka nie bardzo mi odpowiadała, bo dynia się ukisiła, a skórka została twarda…  To delikatne warzywo potrzebuje zaledwie kilku dni, aby być gotowe do jedzenia. Kiszę teraz głównie dynię pokrojoną w kostkę. Aby była chrupka, wystarczy pięć dni w ciepłym miejscu. Jeżeli postoi dłużej, będzie już bardziej miękka, tak jak moja na zdjęciach.
Dlaczego dodałam ostre papryczki? Aby dynia nabrała nieco charakteru i mam dwie kiszonki w jednym.

Kiszona dynia to świetna przekąska, dodatek do przystawek, kanapek, serów, sałatek i zup. Jest mega zdrowa i lekkostrawna.

 

 

1 dynia Hokkaido
4 – 5 sztuk ostrych papryczek
1 l wody
3 – 4 ząbki czosnku
2 liście laurowe
kawałek kory cynamonu
kilka goździków
1 cm korzenia imbiru
1 litr wody źródlanej
1 łyżka soli do przetworów ( bez jodu!)
100 ml soku z kiszonych ogórków

słoik o pojemności 2 litrów lub dwa jednolitrowe

Słoiki wyparz. Dynię obierz i pokrój w kostkę, ułóż ciasno w słoikach, dodaj papryki, imbir, liść laurowy, cynamon i czosnek. Wodę podgrzej i rozpuść w niej sól. Zalej dynię w słoikach i wlej sok z ogórków. Przykryj i odstaw w ciepłe miejsce. Obserwuj proces kiszenia – może pojawić się piana i płyn zechce uciekać ze słoika. Fermentacja to żywy proces.

A co w listopadzie ukisiła Konwaliowa kuchnia?

Krupnik na gęsinie z kaszą gryczaną i grzybami

 

 

Gęsi nastał czas. Kto gęsinę lubi, nie przepuści listopadowych i grudniowych spotkań przy stole z gęsią w roli głównej. Do mnie dotarła już gęś owsiana i zaczęliśmy raczyć się tym wyjątkowym mięsem.
Ciekawa jestem czy ktoś jeszcze pamięta pierzyny z gęsiego puchu…Moja Prababcia taką miała i często będąc u Niej, spałam pod tym puchem. Za sprawą Prababci widziałam też jak taki puch podskubuje się z gęsi. Odwiedzała ze mną Panią, która hodowała gęsi.
A wracając do jedzenia, to częstuję rozgrzewającym i sycącym krupnikiem, który spokojnie może być samodzielnym daniem. Dużo w nim mięsa, grzybów i kaszy. Zupa idealna na jesień.

 

 

2 skrzydła i korpus gęsi owsianej
1 filiżanka kaszy gryczanej niepalonej
5 suszonych kapeluszy leśnych grzybów
2 ziemniaki
włoszczyzna ; marchew, seler, por, pietruszka, cebula
natka pietruszki
liść laurowy
pieprz w ziarnach
sól morska

Mięso gęsi dobrze myję, wkładam do garnka i zalewam zimną wodą. Stawiam na średnim ogniu. Po zagotowaniu zbieram tzw. szumowiny i gotuję na małym ogniu około godziny. W tym czasie namaczam w filiżance wody grzyby. Obieram włoszczyznę i podpiekam na suchej żeliwnej patelni. Płuczę kaszę i odsączam na sicie. Obieram ziemniaki. Następnie dodaję do garnka warzywa i przyprawy oraz grzyby razem z wodą, w której się moczyły. Gotuję 20 minut i dodaję kaszę. Kiedy kasza jest prawie miękka, wyjmuję mięso i warzywa bez marchwi i ziemniaków, doprawiam ewentualnie solą i pieprzem. Mięso obieram od kości i wkładam do zupy. Podaję z natką pietruszki.