Zupa dla Niej i dla Niego. 21! TU i TAM

Coś bulgocze pod pokrywką.

Coś ją lekko unosi.
To para wymyka się z garnka i roznosi wieści pisane zapachem.
Chochla staje na baczność gotowa rozpocząć ceremonię.
Na jej znak łyżki ustawiają się w orszaku, a talerze piętrzą jeden na drugim.
Panie, panowie na stół wkracza Jej Wysokość Zupa!
Parująca, ciepła, domowa. Rozgrzewa i dodaje otuchy.
Czasem zjadana tylko u Mamy, czasem odkryta podczas dalekiej podróży.
Zupa – przez wielu uwielbiana, bywa czasem traktowana bez należnego szacunku i usuwana z domowego menu.
Nie u nas. Dla Anny-Marii z Kucharni i dla mnie to ważne danie, pełne niezwykłych wcieleń, smaków i inspiracji.
Ugotowałyśmy dla Was zupę – siadajcie i częstujcie się!

Ona kocha zupę od zawsze.
Zupę gotuje,kiedy czuje się szczęśliwa lub ma gorsze dni.
Albo jest jakiś ciekawy składnik pod ręką.
Zupa jest dla Niej ważna.
Daje poczucie ciepła i domowego bezpieczeństwa.
Zupa Ją przytula.

On lubi  Jej zupy.
Przyzwyczaił się,że zupa w ich domu ma poczesne miejsce.
Często dziwi się co może znaleźć się w zupie…
Zapach zupy maluje uśmiech na Jego twarzy,kiedy wraca do domu po całym dniu.

Ona i On lubią jeść zupę razem.
Czasami tą samą,a niekiedy Ona gotuje zupę dla Niej i dla Niego.
Tak jak tym razem.

Zupa dla Niej z kurczakiem,pastą curry i cytryną

składniki na dwie porcje

mięso z uda kurczaka ekologicznego
200ml mleka kokosowego
300ml bulionu z kurczaka lub warzywnego
szalotka
pół łyżki skórki z cytryny ekologicznej
sok z połowy cytryny
kilka plasterków cytryny
łyżka czerwonej pasty curry – robię z przepisu R.Stein’a i przechowuję w lodówce
papryczka chilli bez nasion pokrojona w krążki
gałązki świeżej kolendry
sól morska do smaku
oliwa EV

Szalotkę drobno posiekać, papryczkę chilli pokroić w krążki,nasiona wyjąć.Podsmażyć na oliwie szalotkę,papryczkę i pastę chilli.Odstawić.
W garnku smażyć na oliwie kawałki mięsa do czasu kiedy się zrumienią.Dodać papryczkę z szalotką i curry.Naczynie,w którym się smażyły przelać bulionem i wlać do kurczaka.
Gotować 10-15 minut.
Dodać mleko kokosowe,sól i sok z cytryny.Wymieszać.
Podać z plasterkami i skórką cytryny,udekorować kolendrą.

Zupa dla Niego z piwem i cheddarem

przepis z moimi zmianami klik
składniki na cztery porcje

cztery plastry wędzonego bekonu pokrojone w grube paski

1 cebula pokrojona w kostkę
2 łodygi selera naciowego pokrojone w kostkę
2-4 papryki jalapeno pokrojone w kostkę
2 ząbki czosnku posiekane
1 łyżeczka posiekanego tymianku
2 łyżki masła
1/4 szklanki skrobi kukurydzianej
butelka ulubionego piwa
2 szklanki bulionu z kurczaka
pół szklanki śmietanki
1 łyżeczka musztardy Dijon
1 łyżka sosu Worcesterhire
2 szklanki sera cheddar startego na grubej tarce
pieprz cayenne i sól do smaku
W garnku obsmażyć bekon.Wyłożyć na ręcznik papierowy.
W tym samym garnku po smażeniu bekonu zeszklić cebulę i jalapeno . 
Dodać czosnek i tymianek i smażyć razem minutę.Dodać masło.Kiedy się rozpuści,wsypać mąkę i mieszać wszystko razem gotując,ok.3 minuty.Wlać piwo,bulion i dodać część bekonu. Gotować ok.10 minut.
Dodać śmietanę,musztardę,sos Worcestershire i cheddar.Gotować aż ser się rozpuści.
Dodać sól i cayenne.Zupę podawać udekorowaną pozostałym bekonem.

 Którą zupę wybieracie…
 Dla Niej czy dla Niego?

Czekoladowe sny.Pralinki,czekoladki,trufle w 20! TU i TAM

 Czekolada!
Cudowna barwa,kuszący smak i zapach.
Nieoceniona,kiedy potrzebujemy otuchy i pocieszenia.
Zjadana z radością w każdym zakątku Ziemi.
Uwielbiamy ją pod każdą postacią.
Gorąca i zimna.
Do picia i do chrupania.
Czekolada lubi kontrasty – kwaśne i ostre.
Likier i zioła.
Owoce i mięsa.
Od wieków jest obiektem pożądania.
Pudełko własnoręcznie zrobionych pralinek albo trufli – to miły i wymowny gest.
Na każdą okazję i bez okazji.
Zapraszamy na pralinki!
Do Kucharni Anny-Marii, i do mnie – do Kuchennymi drzwiami.
Częstujcie się bez poczucia winy.

Chyba miałam dziesięć lat – może więcej – kiedy po raz pierwszy zakosztowałam prawdziwej czekolady.
Ale to urzeczenie przetrwało.Jak mapy woziłam przepisy.Wszelkiego rodzaju przepisy;wydarte z czasopism porzuconych na ruchliwych dworcach kolejowych,wyproszone od osób spotkanych w podróży i moje własne dziwne ich krzyżówki.Trasę naszej wariackiej włóczęgi po Europie wytyczały karty matki do wróżenia.A moje karty potraw były jak kotwice,jak punkty orientacyjne na bezbarwnych pograniczach.”

Trufle z ciemnej czekolady Valrhona*

 700 g ciemnej czekolady dla gastronomii Valrhona
 500 g  ubitej śmietanki kremówki
100 g masła
 kakao,cukier puder i cukier cynamonowy do obtoczenia

Czekoladę połamać i włożyć do naczynia,w którym będzie rozpuszczana.Rozpuścić ją w kąpieli wodnej. Ubić śmietankę i zagotować .Po trochu wlewać ją do rozpuszczonej czekolady, jednocześnie ubijając. Kiedy śmietanka połączy się całkowicie z czekoladą, dodawać po kawałku masła, cały czas miksując. Gotową masę schłodzić przez kilka godzin w lodówce. Zrobić kulki z masy czekoladowej.  Obtoczyć każdą w kakao,cukrze pudrze i cukrze cynamonowym. Trufle trzymać w lodówce.

*proporcje i składniki z oryginalnego przepisu Valrhony.
Od siebie dodałam cukier puder i cukier cynamonowy.Robiłam z połowy porcji.

“Bloki couverture są trochę większe niż cegła.Guy dostarcza mi po skrzynce każdego z trzech rodzajów:ciemnej,mlecznej i białej.Tę surową czekoladę trzeba zahartować,żeby była krystaliczna,twarda.krucha na powierzchni i z dobrym połyskiem.Niektórzy cukiernicy kupują czekoladę już zahartowaną,ale ja lubię robić to sama.Nieskończenie fascynujące jest ożywianie tych surowych martwych bloków couverture i ucieranie ich ręcznie – nigdy nie używam elektrycznych mikserów – w dużych glinianych misach, a potem roztapianie,mieszanie i mierzenie temperatury,dopóki nie będzie akurat taka,żebym mogła przejść do następnego etapu.”

Pralinki czekoladowe

1.100g czekolady mlecznej Divine
   mielone orzechy laskowe i sól morska do posypania
nadzienie: krem czekoladowy,mielone orzechy laskowe,rum

2.100g czekolady mlecznej Divine*
   nadzienie: krem czekoladowy,mielone płatki migdałów i likier amaretto

3. 100g czekolady gorzkiej Oxfam**
    tarty imbir z cukrem do posypania
nadzienie: krem czekoladowy i świeży imbir

Po kolei rozpuścić każdą czekoladę w kąpieli wodnej.Wypełnić nią foremki,dokładnie rozprowadzić ją pędzelkiem i schłodzić w lodówce ok.20 minut.Napełniać nadzieniem i pokryć pozostałą czekoladą.Wyrównać pędzelkiem.
Posypać dodatkami.Schładzać w lodówce aż czekoladki będą twarde.

Krem czekoladowy
300g ciemnej lub mlecznej czekolady – u mnie Divine
150 ml śmietany kremówki

Podgrzać kremówkę – na jej powierzchni powinny pojawić się bąbelki.Dodać pokruszoną czekoladę i wymieszać.Podzielić krem na trzy części i do każdej dodać odpowiednie składniki nadzienia.Schładzać w lodówce ok.godzinę.Następnie napełniać foremki z wylaną wcześniej czekoladą.

* czekolada Divine pochodzi z Ghany i jest produktem Sprawiedliwego Handlu – Fair Trade
** czekolada Oxfam pochodzi z Ghany,jest produktem Fair Trade

Jest jakaś alchemia w zmienianiu zasadniczej czekolady w to złoto mądrego głupca, w czarowaniu amatorskim,którym nawet moja matka może by się rozkoszowała.Kiedy pracuję,uwalniam się od wszelkich myśli,oddycham głęboko.Okna są otwarte i byłoby zimno,gdyby nie upał z pieców, z miedzianych patelni,oparów topniejącej couverture.Połączone wonie czekolady,wanilii,rozgrzanej miedzi i cynamonu odurzają,wspaniale sugestywne; jest w tym surowy ostry zapach ziemi południowoamerykańskiej,gorąca żywiczna wonność lasów deszczowych.Przenoszę się teraz.Jestem z Aztekami przy ich uświęconych obrzędach: Meksyk,Wenezuela,Kolumbia,Dwór Montezumy,Kolumba i Corteza.Pokarm bogów kipi i pieni się w kielichach.Gorzki eliksir życia.”*

 *cytaty pochodzą z książki Czekolada Joanne Harris

Czekoladowych snów Kochani!