Ktoś mi ostatnio powiedział, że chyba się nudzę..Odpowiedziałam – nigdy! Bo tak naprawdę to nie jest nuda tylko pochwała nudy. To momenty, które są mi potrzebne, a które za nudę w ogóle nie uważam. Dla mnie pochwała nudy jest cnotą. Lubię usiąść na łące i słuchać głosów – ptaków, trawy, owadów. To dla mnie twórcze chwile, które pozwalają mi ładować akumulatory. Zatrzymują mnie w biegu, który trenuję w wielkim mieście. Wyostrzają moje zmysły i pozwalają mi łatwiej organizować się w codziennym życiu. Zbieram się potem w sobie i rzucam w wir życia i obowiązków.
Nicnierobienie to piękna strona życia, pod warunkiem, że potrafimy ją potem wykorzystać, zrobić z niej coś dobrego – dla siebie i innych. No więc nicnierobienie uprawiam na wyjazdach, na wsi, na wakacjach.
Wsłuchuję się tam uważnie we wszystkie piękne rzeczy, które mnie spotykają – w kurz wiejskiej drogi, głosy ludzi w małym sklepiku, szum wiatru i kumkanie żab w stawie..
I często myślę sobie, że mogłabym tak kontemplować całe życie…Ale to zupełnie niemożliwe.
Pochwała nudy wychodzi mi tylko na trochę!
Pierogi z truskawkami i palonym masłem
ciasto na ok. 50-60 pierogów
2 szklanki mąki pszennej bio + do podsypywania
1 jajko z wolnego wybiegu
ok. 3/4 szklanki ciepłej przegotowanej wody
1 łyżeczka masła
1 łyżeczka soli
500 g małych truskawek
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy jajko, masło, sól i stopniowo dolewamy wodę – zagarniając mąkę do środka, aby składniki się połączyły. Zagniatamy ciasto – powinno być gładkie i elastyczne i nie może kleić się do rąk. Formujemy je w kulę, owijamy folią spożywczą i zostawiamy aby odpoczęło – na 20 minut. Odrywamy po kawałku ciasta, cienko je wałkujemy i wykrawamy szklanką koła, do środka każdego wkładamy truskawki – 1-2 sztuki. Sklejamy brzegi i układamy na ścierce posypanej mąką. Gotujemy w lekko posolonym wrzątku – do wypłynięcia na powierzchnię. Wyjmujemy łyżką cedzakową na talerze.
palone masło + cukier trzcinowy
100 g dobrego masła (niesolonego)
2 łyżki cukru trzcinowego bio
Na patelni o grubym dnie topimy masło – najlepiej, aby dno patelni było jasne – widać wtedy kolor masła. Gdy będzie zupełnie płynne, ciągle podgrzewamy, mieszając tłuszcz, by równomiernie się ‘przypalał’. Kiedy masło nabierze brązowego koloru, jest gotowe. Wyłączamy płytę i dodajemy 2 łyżki cukru trzcinowego bio. Mieszamy i polewamy pierogi.