Oponki pieczone z waniliowym skyrem, pomarańczą i kremem karmelowym

 
Czwartek nadchodzi wielkimi tłustymi krokami…Wszędzie czuć tłustą presję i napięcie do granic pączkowej możliwości. Wszyscy zwierają szyki, smażą, pieką, lukrują.
U mnie już dziś z tej okazji tłustoczwartkowe oponki pieczone w piekarniku. Delikatne i puszyste.

8 – 10 oponek
320 g mąki orkiszowej typ 550
80 g cukru trzcinowego  ( lub więcej)
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżki soku z pomarańczy
skórka otarta z pomarańczy bio
1/3 łyżeczki soli
150 g waniliowego skyru
2 duże jajka
100 ml ,mleka’ migdałowego
80 g miękkiego masła

forma do pieczenia oponek
masło do wysmarowania formy

Polewa karmelowa
1 puszka dulce de leche
80 g masła
Do kielicha blendera włóż masło i ubij je na puszystą masę. Dodaj dulce de leche i razem zmiksuj na krem.

Rozgrzej piekarnik do 200 ° C. Formę do oponek wysmaruj masłem.
W misie robota wymieszaj mąkę, brązowy cukier, proszek do pieczenia, sól i sodę oczyszczoną. Dodaj skyr, jajka, mleko, sok i skórkę z pomarańczy i masło. Mieszaj mikserem na niskiej prędkości, aż do połączenia składników.
Łyżką wkładaj porcje ciasta do wgłębień w formie lub przełóż ciasto do rękawa cukierniczego z dużą końcówką z otworem i wkładaj do formy. Piecz pączki 10 minut , wyjmij je na kratkę do ostudzenia.
Posmaruj je kremem karmelowym lub posyp cukrem pudrem.

Pączki na lievito madre. Tłusty Czwartek ‘2023

 

Tłusty czwartek Anno Domini 2023, jak na tradycję przystało, będzie u mnie pod znakiem domowych pączków. Tym razem na  lievito madre, czyli na sztywnym pszennym włoskim zakwasie. Jak wyhodować sobie taki cudowny starter poczytaj tutaj .
Przygoda z ciastem na pasta madre to absolutnie wspaniałe doświadczenie i duża satysfakcja. Smak pączków jest fantastyczny. Są mięciutkie, lekko wilgotne w środku i nie starzeją się w trybie natychmiastowym. Potrzebne są jedynie dwa warunki – cierpliwość i czas.

ciasto
500 g mąki pszennej T00 lub tortowej
4 żółtka
50 g masła
30 g cukru
250 g aktywnego lievito madre ( poczytaj o tym tutaj )
230 ml ciepłego mleka
1/2 łyżeczki soli
tłuszcz do smażenia – smażę na smalcu

nadzienie
konfitura różana
powidła śliwkowe

lukier
cukier puder + sok z cytryny

do posypania
skórka z pomarańczy
płatki migdałów
posiekane orzechy nerkowca

 

 

Lievito madre rozmieszaj w małej ilości ciepłego mleka. Umieść ¾ mąki w zagłębieniu na stolnicy.
Do środka wlej wszystkie składniki oprócz masła i zacznij wyrabiać ciasto.
Wyrabiaj ciasto, aż będzie gładkie. Dodaj masło, kawałek po kawałku i zagniataj, aż mąka wchłonie całe masło.
Dodaj pozostałą mąkę, aż do uzyskania elastycznego i lśniącego ciasta, nieco lepkiego. Wszystko to możesz zrobić za pomocą robota.
Uformuj kulę i pozostaw do wyrośnięcia na około 6 godzin w piekarniku z włączonym światłem, przykryte folią.
Ciasto będzie gotowe, gdy podwoi swoją objętość.
Kiedy ciasto wyrośnie, przebij je pięścią i rozwałkuj je na lekko posypanej mąką powierzchni na około 2 cm grubości.
Za pomocą foremki lub obręczy do ciasta o średnicy około 7 cm wytnij krążki. Wykorzystaj też ciasto, które pozostanie z wykrawania. Na każdy kładź porcję nadzienia i zlepiaj, formując kule.
Pączki układaj w równych odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i przykryj folią spożywczą. Wstaw na kolejne 2 godziny do wyłączonego piekarnika.
Rozgrzej piekarnik do 200°C.
W tym czasie zrób lukier łącząc cukier puder z sokiem cytrynowym, aby powstała gęsta masa.
W głębokiej patelni rozgrzej smalec do 170-180 st.C. Gdy już będzie gorący, kładź na nim wyrośnięte pączki górną częścią do dołu i smaż przez około cztery minuty, obracając je na patelni. Usmażone pączki odsączaj z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku. Kiedy pączki delikatnie przestygną, polej je lukrem. Wierzch ozdób skórką pomarańczową, płatkami migdałów, orzechami nerkowca.

  • Jeżeli lievito madre jest mało aktywne, dodaj kuleczkę świeżych drożdży
  • Jeżeli nie masz lievito madre, pączki możesz zrobić na drożdżach, dodając ich 20 g

Przechowuj przykryte szklanym kloszem. Paczki będą świeże na pewno co najmniej przez dwa dni.