Kwiaty cukinii szybko się pojawiają i nagle znikają, dlatego trzeba korzystać z ich obecności ile się da. Są bardzo delikatne, więc najlepiej przygotować je od razu po powrocie z targu lub po zerwaniu z własnej uprawy. Są niewątpliwie wykwintnym dodatkiem do każdego dania i dodają potrawom lekkości.
Możemy mieć kwiaty męskie – są duże i bez zalążków. Albo żeńskie, nieco drobniejsze, z małymi cukiniami. Właśnie żeńskie wykorzystałam do dzisiejszego makaronu.
dla dwóch osób
200 g świeżego spaghetti
5 kwiatów cukinii ( moje były z malutkimi cukiniami)
50 g masła
1 łyżka oliwy
2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki peperoncino
1 łyżka natki pietruszki
50 g parmezanu plus do podania
W lekko posolonej wodzie ugotuj spaghetti al dente (jeżeli używasz suszonego, według przepisu na opakowaniu).
Kwiaty cukinii oczyść z pręcików, lekko opłucz i delikatnie osusz ściereczką. W głębokiej patelni rozgrzej oliwę i połowę masła, wrzuć czosnek pokrojony na plasterki i dodaj peproncino. Podgrzewaj 1 minutę, wrzuć malutkie cukinie pokrojone na plasterki i chwilę podsmażaj, mieszając. Teraz wrzuć spaghetti i wlej chochlę wody z gotowania makaronu. Wymieszaj, dodaj resztę masła i parmezan. Wymieszaj, dodaj natkę pietruszki i porwane kwiaty cukinii. Wymieszaj i rozłóż do ciepłych talerzy. Posyp parmezanem.