Ravioli z łososiem, porem i parmezanem. Pasta e Vino!

 

DSC_0873-001
 

Kiedyś to był jedyny sposób. Wymieszać świeże jajka z mąką – oczywiście ręcznie, a potem zagniatać i zagniatać, aż staną się jednością. Potem zaś wałkować i wałkować, aż żółta płachta będzie tak cienka, że kiedy ją podniesiesz i spojrzysz przez nią pod światło, zobaczysz słoneczny blask.”
Tracey Lawson, W miasteczku długowieczności

Przeczytałam niedawno ten fragment książki i pomyślałam, że uwielbiam właśnie ten tradycyjny sposób robienia ciasta na makaron. Ręczne zagniatanie i wałkowanie elstycznego kawałka mąki połączonej z jajkami daje mnóstwo radości i satysfakcji. I wydaje mi się, że takie ciasto ma o wiele więcej smaku.
Jasne, mam wszystkie akcesoria do mechanicznego robienia makaronowego ciasta, ale nie zawsze ich używam.
Z reguły zostają zamknięte w szafce, a moje ręce idą w ruch!
Czasami makaron wychodzi równy, czasami nie. Jeden pierożek różni się od drugiego.
Nie są jak bracia bliźniacy, ale chodzi o coś więcej. O ciepło i energię przekazaną ciastu.
I o serce, którego cząstki są w każdym jego kawałku.
Spróbujcie!

 

DSC_0869-002
 

Ravioli zrobiłyśmy jak zawsze z Sylwią, zajrzyjcie na Jej blog Wino i oliwa.
Wspólne wałkowanie ciasta i picie doskonałego wina to idealny przepis na  projekt Pasta e Vino!

Ravioli z łososiem
przepis z tej strony – klik!
20 pierożków

ciasto na ravioli:
3 jajka, w temperaturze pokojowej
2 i pół szklanki mąki ( lub więcej) plus do posypania blatu

Mąkę wyspujemy na blat i robimy w niej dołek. Jajka rozkłócamy widelcem i wlewamy w dołek mąki, mieszamy widelcem aż połączą się z całą mąką. Jeżeli ciasto jest zbyt lepkie, dodajemy więcej mąki. Zagniatamy ciasto i zlepiamy je w kulę. Owijamy folią i zostawiamy na blacie.

farsz:
1 łyżka oliwy
biała część pora, pokrojona na cienkie plasterki
200 g świeżego łososia bez skóry, pokrojonego w drobną kostkę
3 łyżki białego wytrawnego wina
1 łyżka posiekanego szczypiorku
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
2 łyżki startego Parmezanu
1 jajko
sól i pieprz
1 łyżka skórki z cytryny

Na głęboką patelnię wlewamy oliwę i wkładamy pory, podgrzewamy, aż się zeszklą. Dodajemy łososia i razem podgrzewamy. Wlewamy wino i gotujemy, aż wyparuje. Wyłączamy grzanie, dodajemy natkę, szczypiorek, sól, pieprz i mieszamy. Studzimy, dodajemy parmezan, skórkę cytrynową, jajko i mieszamy.

sos:
1/2 białej części pora, pokrojonego w cienkie plasterki
2 łyżki oliwy
2 łyżki masła
sok z 1 cytryny
1 łyżka posiekanego szczypiorku do przybrania
skórka cytryny do dekoracji – dodałam od siebie

Blat posypujemy mąką. Ciasto rozwałkowujemy partiami na cienkie placki. Wykrawamy radełkiem pasy, na które  kładziemy porcje farszu ( farszu nie miksowałam, jak było w przepisie) . Zlepiamy brzegi i wykrawamy ravioli. Gotujemy partiami w osolonym wrzątku.
Małso rozgrzewamy z oliwą, dodajemy pory i gotujemy aż zmiękną. Wlewamy sok z cytryny i zdejmujemy z ognia.
Gotowe ravioli wkładamy do sosu. Wykładamy na talerze i dekorujemy szczypiorkiem. Podajemy.

 

 

DSC_0875-001
 

Jakie wino do ravioli z łososiem ?
Sylwia wybrała białe wino toskańskie, Vermentino di Bolgheri z winnic Guado al Tasso.
W Warszawie znalazłam je w Bachusie.
Jest to wino mineralne z aromatami owocowo-kwiatowymi, typowymi dla Vermentino z Bolgheri. Wino świeże, zbalansowane, doskonale współgra z delikatnymi pierożkami z rybą.
Dobrze komponuje się z owocami morza i cielęciną.

 

Matias w bułce. I rzecz o dziewiczym śledziu

DSC_0574-002
 

Maties ( po polsku matias) czyli Hollandse Nieuwe lub Maatjesharing.
Oryginalna nazwa Maatjesharing w tlumaczeniu na polski to “śledź dziewica”.
To młody holenderski śledź, który nie osiągnął jeszcze dojrzałości płciowej i nie wytworzył w sobie ikry lub mlecza i nie przechodził pierwszego tarła.
Ze 100% poławianych w Europie śledzi ( ok. 70% z nich odławiają Norwedzy), tylko 3% poławianych przez Holendrów kwalifikuje się i przeznaczone jest na produkcję Matiasów. I tylko te 3% jest oryginalnym produktem końcowym, czyli Matiasem.
Młode roczne śledzie, ktore na wiosnę żywią się planktonem i innymi małymi organizmami, obrastają w zdrowy tłuszcz pełen kwasów Omega 3. Poławiane śledzie na Matiasy zawierają więc dużo tłuszczu, który wynosi ok.1/3 ich całkowitej masy. Mniej więcej od połowy maja do końca czerwca holenderscy rybacy wypływają na morze Irlandzkie, i docierają pod szkockie wyspy (w morzu Północnym od 1977 roku jest zakaz połowu śledzi).Tam właśnie odławiane są dziewicze śledzie, ktore po specjalnej obróbce chronionej tajemnicą, zamieniają się w Maatjesharing.
Specjalny proces obróbki młodych śledzi, znany holenderskim koncesjonowanym producentom sprawia, że właśnie oni mają na produkcję Matiasów całkowity monopol na całym świecie, a sama technika pozyskiwania tych wyjątkowych śledzi jest strzeżona jak bogactwo narodowe.
Proces ten chroniony tajemnicą, zaczęto stosować w Holandii od przełomu XIII i XIV wieku.
Prawdziwy Maatjesharing zupełnie różni się od normalnego śledzia – smakiem, fakturą, kolorem i aromatem.
Jest bardzo delikatny i aksamitny w smaku, o lekko różowym zabarwieniu i niezwykle świeżo pachnie.
No i jego cena jest wielokrotnie wyższa niż zwykłego białego śledzia.

Oryginalny Maatjesharing lub Hollandse Nieuwe musi spełniać wiele warunków:
– tłuszcz w gotowym Matiasie musi przekraczać 16 %
– śledź musi być złowiony w okresie od połowy maja do końca czerwca przez holenderskich koncesjonowanych rybaków
– w Holandii musi przejść proces zwany kaken – jest to technika usuwania wnętrzności wraz ze skrzelami, aby pozbyć się w 100 % krwi bez odcinania głowy, tak, aby pozostała w środku nieuszkodzona trzustka wraz z żyłką przewodu pokarmowego
– Matias musi dojrzewać określoną ilość czasu w 9% solance peklowej – w oczyszczonej soli kamiennej, zależnie od poziomu tłuszczu
– następnie musi przejść specyficzny proces zamrażania w określonej temperaturze ok. -20 st.C, aby pozbyć się ewentualnych pasożytów i nicieni
– dalej musi przejść specyficzny proces rozmrażania i moczenia, po którym poziom soli nie przekracza 3%
– następnie musi być wyfiletowany w określony sposób, aby usunąć z niego w całości kręgosłup wraz z ośćmi – filety pozostają przy ogonie
– podczas sprzedaży świeżych Matiasów temperatura nie może być wyższa niż 7 st.C.

W jakiej postaci można kupić Matiasy w Polsce?
– w zalewie z oleju roślinnego
– w postaci świeżo zamrożonych.

Dlaczego napisałam rzecz o dziewiczym śledziu?
Ponieważ często spotykam przepisy z nazwą ,matiasy’, a użyte śledzie to zwykłe białe, dwuletnie już śledzie!, których nie należy nijak mylić ze szlachetnym Maatjesharing.
Częściowo winny za taką fatalną pomyłkę jest handel, ponieważ masowo sprzedaje się produkt z nazwą ‘śledzie a la matias’ albo po prostu ‘matiasy’.
Pamiętać należy, że każdy Matias jest śledziem, ale nie każdy śledź jest Matiasem!
I uwaga! Poprawna pisownia to : matias, maties.

 

DSC_0585-002
 

Matias w bułce
składniki na jedną porcję
bułka z ziarnami
Matias w oliwie
1 jajko ugotowane na twardo
1/2 czerwonej cebuli pokrojonej w piórka
liście rzymskiej sałaty
świezo mielony czarny pieprz

sos
2 łyżki domowego majonezu
2 łyżeczki musztardy Dijon z miodem
Majonez łączymy z musztardą na jednolity sos.

Bułkę przekrawamy wzdłuż, ale nie do końca, smarujemy w środku sosem. Układamy liście sałaty, płat Matiasa, plastreki jajka i cebuli, posypujemy pieprzem.