Serca karczochów zapiekane z parmezanem i koperkowy sos aioli. Pochwała obfitości!

 

Tegoroczne lato to wyjątkowy, cudowny czas!
Jeszcze nigdy nie było takiej obfitości owoców i warzyw w jednym momencie. Wszystko wybuchło ciesząc się ciepłem i słońcem. Uwielbiam taką obfitość, która pozwala wybierać i cieszyć się jednocześnie całym wachlarzem warzyw i owoców. Zawsze zazdrościłam Włochom, Hiszpanom czy Grekom, że mogą czerpać z darów Natury bez umiaru i czekania na kolejne zbiory…
Karczochy tego wyjątkowego lata też pojawiły się o wiele wcześniej, niż zwykle. Przed każdym weekendem, który spędzam w domu, jadę skoro świt po świeże karczochowe kwiaty. A potem z lubością się nimi zajmuję!

 

 

Serca karczochów zapiekane z parmezanem

Najpierw robimy sos. Najlepiej wykonać go dzień wcześniej, aby wszystkie smaki spokojnie się połączyły.

Sos koperkowy typu aioli
10 ząbków czosnku
1/3 łyżeczki soli morskiej
250 ml oliwy z pierwszego tłoczenia
2 żółtka z wiejskich jaj
2 łyżeczki soku z cytryny
szczypta czarnego pieprzu
2 łyżki świeżego kopru, posiekanego

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.
Jajka sparzamy  wrzątkiem. Obieramy czosnek z łupin, rozgniatamy go w moździerzu z solą, przekładamy do blendera i dokładnie ubijamy z żółtkami. Stale miksując, wlewamy cienkim strumykiem oliwę. Po wmieszaniu mniej więcej połowy oliwy sos jest już zemulgowany i pozostałą oliwę można dolewać trochę szybciej, stale ubijając. Na koniec dodajemy sok z cytryny, mieszamy,  przyprawiamy pieprzem i dodajemy koper. Wszystko dobrze mieszamy łyżką i przekładamy sos do wyparzonego słoika. Wstawiamy go do lodówki.

 

20 karczochów
2 cytryny
100 g świeżo tartego parmezanu
oliwa EV

Karczochy myjemy pod bieżącą wodą, przycinamy nożem ostre końcówki listków i obcinamy łodygę – mniej więcej 2 cm od nasady karczocha. Zdejmujemy zewnętrzne zdrewniałe liście, aż dojdziemy do serca. Przekrawamy je na pół i oczyszczamy z włoskowatego środka – jeżeli taki ma – bardzo młode karczochy są bez włosków. Garnek wypełniamy zimną wodą, z cytryny wyciskamy do wody sok i wkładamy skórki cytryny oraz oczyszczone serca karczochów. Gotujemy 20- 30 minut, do chwili kiedy listki będą miękkie. W tym czasie nagrzewamy piekarnik do 180 st. C. Ugotowane karczochy przekładamy do formy do zapiekania, polewamy oliwą, skrapiamy sokiem z drugiej cytryny i posypujemy świeżo startym parmezanem. Zapiekamy 10 minut. Sos wyjmujemy z lodówki. Karczochy podajemy lekko przestudzone z sosem (można dodatkowo posypać je tartym parmezanem). I koniecznie białe wino!

Może masz ochotę na pizzę z karczochami? – klik!
Albo makaron? – klik!
A może zamkniesz je w słoiku na zimę? – klik!

Czereśnie, buraki i kozia feta. Sałatka na letni stół!

 

Tę i inne letnie sałatki traktuję obiadowo. Wystarczają mi za cały posiłek, kiedy za oknem upał, a głód pojawia się rzadko. Zawsze staram się komponować je tak, żeby były w nich niebanalne składniki i ciekawe smaki. W tej mamy pieczone młode buraki, pyszne krwiste czereśnie i najlepszy teraz kozi ser. Do tego sos z cytryną i ziołami. Bon appetit!

3- 4 średnie buraki
150 g czereśni
100 g koziej fety
1 średnia czerwona cebula

sos
2 łyżki oliwy EV
sok z połowy cytryny
1 łyżeczka liści tymianku
1 ząbek czosnku, posiekany
sól i pieprz do smaku

Piekarnik nagrzej do 180 st. C. Buraki umyj i zawiń je w papier do pieczenia. Ułóż na blasze i piecz ok. 50 minut.
Po upieczeniu zostaw do ostygnięcia.

W słoiczku połącz wszystkie składniki sosu. Zakręć słoik, wymieszaj sos i odstaw.

Czereśnie wydryluj i włóż do miski. Cebulę drobno pokrój i dołóż do czereśni. Buraki obierz ze skóry i pokrój w kostkę, dodaj do miski. Wrzuć kostki fety, polej sosem, wymieszaj i podawaj.