Letni obiad w letnich okolicznościach przyrody… Zielono, kwiatowo i świeżo. Słońce zagląda na nasz stół pod markizą. Wkrada się zalotnie i tańczy na talerzach. Wpada do kieliszków z winem, muska delikatny wzór na obrusie.
Yorka wygrzewa się na tarasowych deskach. Mruży oczy i zadowoleniem przekręca ku słońcu drugi bok…
Delektujemy się daniem i światem. Szczęście zamknięte w kilku słowach. Niech trwa!
Łosoś jurajski , fasolka szparagowa, cukinia i sos z salsą truflową
dla dwóch osób
400 g łososia jurajskiego – filet ze skórą
300 g fasolki szparagowej
1 mała cukinia
1 łyżka klarowanego masła
sól morska i świeżo mielony pieprz
świeży estragon
świeży lubczyk
sos
skórka z połowy cytryny bio
sok z połowy cytryny bio
1 łyżka musztardy Dijon
1 łyżeczka salsy truflowej – salsa tartufata ( opcjonalnie oliwa truflowa)
4 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
1 łyżeczka miodu
pieprz świeżo mielony
Najpierw robię sos. Do pojemnika ścieram skórkę z umytej cytryny i wyciskam sok. Dodaję pozostałe składniki, mieszam i odstawiam.
Płat łososia dzielę na dwie części, myję i osuszam na ręczniku papierowym, posypuje świeżo mielonym pieprzem z młynka. Fasolce przycinam końce i myję ją na sicie. Na patelni rozpuszczam masło i kiedy jest dobrze ciepłe, kładę kawałki łososia. Podsmażam z obu stron po 3-4 minuty, zestawiam z ognia i przykrywam. Fasolkę gotuję al dente w lekko posolonej wodzie, odcedzam. Cukinię strugam na wstążki za pomocą obieraczki do warzyw. Na talerzach układam cukinię, porcje fasolki, łososia. Polewam wszystko sosem i posypuję ziołami – estragonem i lubczykiem. Posypuję pieprzem prosto z młynka i podaję.
Kiedy moje stare młynki do soli i pieprzu – używam grubej soli morskiej i pieprzu w ziarnach bezpośrednio z młynka – dokonały swojego zasłużonego żywota, sięgnęłam po nowe z oferty Favi . Bogaty wybór młynków z różnych materiałów, które pasują do każdej kuchni i dobrze komponują się na każdym stole zaspokoi gusta wszystkich. Ciekawe wzornictwo i użyteczność to dodatkowe zalety. Bardzo polecam!