Papryka faszerowana mięsem indyczym i ryżem, pieczona w sosie pomidorowym

 

Obfitość warzyw dojrzałych w letnim słońcu budzi we mnie nieustanną chęć do gotowania, pieczenia i częstowania bliskich i przyjaciół. Systematyczne biesiady w ogrodzie, w cieniu dobrych drzew, w zaciszu tarasu lub przy wieczornej ciszy… Czy można się powstrzymać?

2 kg dojrzałych papryk
700 g mięsa mielonego z udźca indyka ( u mnie wyłącznie eko)
300 g ryżu długoziarnistego
2 szalotki
4 ząbki czosnku
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 łyżka posiekanego lubczyku
sól i pieprz
oliwa EV

sos pomidorowy
1, 5 kg dojrzałych pomidorów
3 ząbki czosnku
1 łyżeczka płatków chili
sól
oliwa EV

 

 

Pomidory obieram ze skórek ( po uprzednim sparzeniu) i kroję do miski na kawałki, odrzucam nadmiar pestek. Na dużą patelnię wlewam słuszna ilość oliwy, wrzucam posiekany czosnek i płatki chili. Kiedy zaczynają pachnieć, wlewam pomidory i solę. Gotuję do zgęstnienia sosu, odstawiam.

Ryż gotuję al dente. Z każdej papryki odkrawam wierzch i wyjmuję ze środka pestki. Każdą posypuję w środku solą i pieprzem. Do miski wkładam mięso i ryż. Na patelni podsmażam na oliwie posiekane szalotki i czosnek, kiedy przestygną, dodaje do mięsa i ryżu. Dodaję natkę pietruszki, lubczyk, sól i pieprz. Mieszam dokładnie, próbuję i ewentualnie doprawiam. Farszem wypełniam papryki, przykrywam odciętą wcześniej ,czapeczką’. Naczynie do zapiekania skrapiam oliwą, układam papryki, polewam pomidorowym sosem i wstawiam do nagrzanego do 180 st. C piekarnika. Zapiekam ok. 40 – 50 minut, polewając w międzyczasie całość sosem i oliwą. Podaję gorące.

Zrazy wołowe po neapolitańsku. Neapol łakomym okiem

 

Wędrując po Neapolu z książką Bartka Kieżuna – Neapol łakomym okiem, ma się wrażenie pierwotnej autentyczności wszystkiego, o czym Autor w niej napisał.
,, są takie miejsca, które odwiedzisz raz i wiesz, że to dość, i… jest Neapol ”
Miasto pod wulkanem odwiedzałam nie raz i jest w nim coś, co przyciąga i każe wracać. Choćby dzięki książce Kieżuna, w której znajdujemy Neapol od każdej możliwej strony – subiektywnie i obiektywnie.
Nie pomiń żadnej kartki, bo to wszystko układa się w opowieść prawdziwą o mieście żyjącym w cieniu Campi Flegrei.

 

 

Braciole napoletane
2 cebule
4 ząbki czosnku
oliwa EV
lyżka posiekanej natki pietruszki
700 ml passaty pomidorowej
garść rodzynek
garść orzeszków piniowych
sól i świeżo zmielony pieprz

500 g wołowiny na zrazy
100 ml czerwonego wina z Kampanii
50 g pecorino romano
garść posiekanej natki pietruszki
sól i świeżo mielony czarny pieprz

 

 

Cebulę i czosnek siekamy drobno. Szklimy na dużej ilości oliwy w garnku z grubym dnem. Kiedy cebula zacznie się rumienić, wlewamy 10 ml czerwonego wina, a kiedy odparuje, dodajemy passatę z pomidorów i odrobinę natki pietruszki. Zagotowujemy, doprawiamy niewielką ilością soli i pieprzem.
Wołowinę dzielimy na cztery części, każdą z nich rozbijamy na zrazy. Ser ścieramy na drobnych oczkach tarki. Posypujemy nim każdy kawałek mięsa. Solimy i doprawiamy pieprzem. Dodajemy nieco natki pietruszki. Zwijamy roladki i przekłuwamy je wykałaczką.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i obsmażamy roladki. Kiedy się zamkną, wlewamy na patelnie pozostałe wino, a gdy zawrze, przekładamy całość do sou pomidorowego. Dusimy do miękkości, w razie potrzeby dolewamy bulion wołowy lub wino. Kwadrans przed końcem gotowania dorzucamy rodzynki i orzeszki pinii.

* Neapol łakomym okiem Przewodnik po mieście i jego kuchni, Bartek Kieżun, GWFoksal