Śledzie z korzeniami i piernikiem. Tradycja na stole

 

Zimą śledzie są najlepsze, mają najwięcej wartości i smakowo bardzo pasują do chłodnej pory roku. Jeżeli ktoś je lubi, można przygotować je na tysiąc – a może więcej – sposobów. Są więc też bardzo uniwersalną rybą w kuchni. W okresie przedświątecznym szczególnie zwracamy na nie uwagę i szukamy przepisów. Bo śledź to polska tradycja. Niekoniecznie z rodzimego Bałtyku, ale obowiązkowo na wigilijnym stole. Zapraszam na świąteczne śledzie!

 

 

500 g śledzi holenderskich lub zwykłych płatów
2 szalotki
3 goździki
3 ziarna czarnego pieprzu
2 ziarna ziela angielskiego
3/4 szklanki oleju z pistacji lub innego roślinnego
1/4 szklanki oliwy EV
kilka korzennych pierników lub 1 kawałek wyschniętego piernika – w przeddzień można podsuszyć go w piekarniku
2 łyżki miodu
2 łyżki soku z cytryny bio

Śledzie moczymy, aż osiągną odpowiedni smak i kroimy na 2 cm kawałki. Szalotkę w cienkie półplasterki. Pieprz, ziele angielskie i goździki ucieramy w moździerzu. Mieszamy olej, oliwę, sok i miód, dodajemy przyprawy i mieszamy. Śledzie wkładamy do słoika warstwami, przekładając je cebulą. Zalewamy zalewą z przyprawami i odstawiamy do lodówki na całą noc.
Kiedy chcemy je podać, układamy na półmisku i posypujemy pokruszonym piernikiem. Przykrywamy folią spożywczą i zostawiamy  na pół  godziny, aby smaki się połączyły.

Śledzie w oleju lnianym z porami i suszonymi pomidorami. I nowy śnieg…

 

Nowy śnieg przykrył stary. Zrobiło się bardziej czysto i świeżo. Taras i ogród wyglądają jak posypane cukrem pudrem. Tylko ślady psich łapek zaburzyły białą scenografię. Śnieżny pejzaż jest obiektem westchnień wielu, moim umiarkowanie, chociaż jest urozmaiceniem szarości, która usidliła ostatnio całe miasto…
W domu ciepłe barwy, aromatyczne zapachy i przedświąteczne nastroje. Tylko patrzeć, jak przyjdzie czas ustrojenia zielonego drzewka i zanucę tradycyjnie ‘choinko piękna jak las’…
Tymczasem w kuchni codzienna miła krzątanina. Dzisiaj królowały śledzie. Przygotowałam kilka śledziowych wariantów.
Zapraszam na wirtualną degustację!

 

 

Śledzie w oleju lnianym z porami i suszonymi pomidorami
500 g dobrych płatów śledziowych
10 suszonych pomidorów z zalewy olejowej
jasna część pora
1 łyżka oleju słonecznikowego
300 ml oleju lnianego
świeżo mielony pieprz

Śledzie moczymy w wodzie lub w mleku i wodzie, aż będą odpowiednie – ok. 2 godzin. Por siekamy i szklimy na oleju słonecznikowym. Suszone pomidory wyjmujemy z zalewy i kroimy na pół. Wymoczone śledzie płuczemy, osuszamy na sicie i papierowym ręczniku i kroimy na kawałki. W słoiku układamy śledzie, por i suszone pomidory. Zalewamy olejem lnianym i posypujemy pieprzem. Zamykamy słoik i trzymamy go w lodówce 3 dni. W tym czasie wszystkie smaki i aromaty połączą się w pyszną całość.