Śledź w buraczkach i nie tylko

 

Tę wspaniałą sałatkę podaję bardzo często i to nie tylko w czasie świąt. Jest prosta, ale bogata w smaki, chrupiąca i rześka. Doskonale smakuje z bagietką, ciemnym chlebem, krakersami lub wytrawnym piernikiem. Idealna z kieliszkiem schłodzonej wódeczki lub rieslingiem. Śledziowy comfort food.

 

 

400 g śledzi w oleju z cebulką
2 podłużne buraki
3 ogórki kiszone, średniej wielkości
1 jabłko

5 łyżek domowego majonezu
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżka kremowej musztardy – najlepsza kcyńska
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
1/2 pęczka kopru
2 jajka

Buraki piekę w piekarniku i zostawiam do ostudzenia.
Teraz robię sos. Koper siekam. W naczyniu mieszam majonez, jogurt, musztardę i pieprz. Mieszam i dodaję koper. Łączę łyżką z resztą sosu.

Jajka gotuję na twardo i studzę w zimnej wodzie.
Obieram buraki i kroję je w drobną kostkę. Tak samo ogórki – te odcedzam na sitku. Jabłko obieram i kroję w taką samą kostkę. W misce łączę buraki, ogórek i jabłka. Śledzie kroję w paski i razem z cebulą dodaję do warzyw. Wlewam sos i dodaję pieprz. Mieszam, przekładam do zamykanego pojemnika i schładzam w lodówce. Podaję udekorowane jajkiem i koprem na ciemnym chlebie, krakersach lub w pucharkach jako indywidualne porcje.

 

Śledzie w sosie z kawą. Szwedzki sposób na króla śledzia

 

To chyba ostatni czas, kiedy możemy nacieszyć się śledziami.  U mnie zawsze znajdą się na wielkanocnym stole. Pod jedną postacią, ale za to muszą być naprawdę wyjątkowe.  Tym razem zrobię szwedzkie śledzie w sosie z kawą. Przepis dostałam od szefa kuchni Ambasady Szwedzkiej w Warszawie, kiedy to kilka lat temu poznawałam szwedzkie zwyczaje kulinarne. Ten przepis warto zapamiętać i spróbować śledzi z kawą. Na pewno trafią do domowego menu na stałe.

 

 

Śledzie w sosie z kawą

500 g solonych płatów śledziowych – u mnie atlantyckie

marynata

300 ml wody
200 g cukru – tak!
100 ml octu spirytusowego 10% – dodałam jabłkowy
1 marchew
2 cebule
4 liście laurowe
6 ziaren ziela angielskiego

sos kawowy

1 łyżka mielonej kawy
150 ml musztardy – u mnie Dijon, która daje ciekawą teksturę sosu
100 g cukru
5 łyżek białego octu winnego
1,5 łyżki miodu
150 ml oleju słonecznikowego
1 łyżeczka soli

 

Solone śledzie przekładamy do miski, zalewamy zimną wodą i odstawiamy na ok. 15 minut. Proces powtarzamy kilkukrotnie, aby  pozbyć się nadmiaru soli.

W ciepłej wodzie rozpuszczamy cukier, mieszamy do czasu całkowitego rozpuszczenia. Dodajemy pokrojoną w piórka cebulę, marchew, ziele angielskie, liście laurowe oraz ocet. Dokładamy pokrojone na mniejsze części śledzie,  mieszamy i odkładamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na noc.

Zamarynowane śledzie wyjmujemy z lodówki, dokładnie odsączamy, odkładamy na bok.

W misce łączymy musztardę, cukier, miód oraz ocet winny i mieszamy. Kiedy cukier się rozpuści dodajemy kawę, sól i olej. Wszystko dokładnie mieszamy. Dodajemy zamarynowane śledzie, znów mieszamy i ponownie marynujemy, minimum 12 godzin.