Sernik z koziego sera z kwiatami czarnego bzu. Jak pachnie czerwiec?

DSC_0562-001
 

O każdej porze dnia czerwcowe powietrze pachnie inaczej…
Rano niesie rześkie aromaty trawy i ziemi, herbacianych róż i peonii.
Zanurzam się w nie pijąc na tarasie poranną kawę.
Potem nagrzane słońcem pachnie kwiatami czarnego bzu.
Odurzająco i lekko mdło…
Wyglądam przez okno i podziwiam obsypany delikatnymi baldachami krzak.
Po południu, kiedy zrywa się wiatr, najpierw nieśmiały, docierają zapachy jaśminów.
Wonne i mocne.
Kiedy wiatr nabiera sił i zdecydowanie porusza liście wiśni i brzozy, pachną intensywnie wiciokrzewy.
Cytryną i muszkatem.
Przed wieczorem zaś czerwcowe powietrze przynosi zapachy koszonych traw i rozpalanych grillów.
Niesie mocne te akcenty, jakby koniecznie chciało podkreślić schyłek dnia.
Wieczorem, kiedy świat otula się ciszą, swoje pięć minut ma zapach karminowej róży.
Jest jeszcze niepozornym krzaczkiem, dopiero co zaistniałym wśród starszych roślin, a już chce grać pierwsze skrzypce w wieczornym festiwalu zapachów.
Nie może dorównać jej nawet pudrowa róża, najpierwsza z moich róż, ulubiona.
J. mówi, że obie pachną ‘miłośnie’…
I wreszcie aromaty nocy. Wyraziste powietrze i miks woni z całego dnia.
(Nurtuje mnie zapach księżyca…)
Tak pachnie mój czerwiec.

 

DSC_0560-001
 

Sernik z koziego sera z kwiatami czarnego bzu

Tortownica o średnicy 19 cm.
Dno tortownicy wykładamy krążkiem papieru do pieczenia, boki smarujemy masłem.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.C.

Spód:
100 g ciastek owsianych
50 g miękkiego masła

Ciastka kruszymy w blenderze, dodajemy masło i razem miksujemy.
Masą wykładamy dno tortownicy i wstawiamy ją do lodówki.

Masa serowa:
800 g koziego twarogu
100 g cukru*
200 g wiejskiej gęstej śmietany
3 całe jajka i jedno żółtko
3 łyżki mąki
sok i otarta skórka z ekologicznej limonki
1 szklanka kwiatów czarnego bzu oderwanych od baldacha

Ser mielemy w maszynce. Wszystkie składniki miksujemy tylko do połączenia składników.
Dodajemy kwiaty i delikatnie mieszamy łyżką.
Masę serową wylewamy do tortownicy. Wyrównujemy wierzch.
Tortownicę owijamy dwukrotnie folią aluminiową. Przygotowujemy naczynie żaroodporne wypełnione wodą.
Tortownicę wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Naczynie z wodą umieszczamy pod tortownicą.
Pieczemy 10 minut, potem zmniejszamy temperaturę do 110 st.C. Pieczemy jeszcze 30-40 minut aż wierzch będzie ścięty. Jeżeli w czasie pieczenia sernik za bardzo się rumieni, przykrywamy go papierem do pieczenia.
Wyłączamy grzanie i uchylamy drzwiczki piekarnika. Studzimy sernik godzinę, dwie.

Polewa:
100 g gęstej wiejskiej śmietany
1 łyżka cukru pudru
sok z połowy limonki

Wszystkie składniki mieszamy i smarujemy polewą chłodny sernik.
Przykrywamy i wstawiamy do lodówki na noc.

Po wyjęciu z lodówki sernik dekorujemy skórką z limonki i kwiatami czarnego bzu.

* wszystkie moje ciasta staram się piec z minimalną ilością cukru. Dla lubiących słodkości należy zwiększyć jego ilość o przynajmniej 50g

 

Syndrom wypierania.Kremowy sernik Amaro. Z rokitnikiem

>
 

Odreagowuję…
Słowa.
Zdania.
Emocje.
Znaki zapytania pozostały.
Odpowiedzi brak.
Dlaczego to tak ,wyłajawia’?
Nie pozwala skupić się na książce.
Tekst nie komponuje się w głowie…
Porozrzucane kartki.
Powykreślane słowa.
Poprawiane wielokrotnie zdania.
Intelektualny galimatias.
Odrywam się.
Przeglądam kolorowe czasopisma.
W każdym te same reklamy.
Ci sami celebryci.
Słowa słodkie i pusto brzmiące.
Każdy kocha ,na zabój’.
Jak publicznie można mówić o tak osobistych emocjach?
Zabieram się za sernik.
Słodki naturalnie.
Z kwaśnymi owocami.
Uruchomiłam syndrom wypierania.

 

 

 

Sernik Amaro
1000 g sera trzykrotnie mielonego – u mnie Delfiko
450 g cukru
100 g miękkiego masła
40 g mąki pszennej
8 całych jaj
4 białka
100 g borówek – wykorzystałam owoce rokitnika

Ubij białka na sztywna pianę,dodaj cukier i ubij ponownie,aż masa będzie gładka.
Całe jajka wbij do miski i utrzyj z serem.
Dodaj rozpuszczone masło,make i ponownie wymieszaj.
Połącz masę z ubitymi białkami i wlej do formy.
Przed włożeniem do pieca posyp borówkami.
Piecz w temperaturze 170 st.C przez dwie godziny.

Wykończenie i prezentacja
Sernik podawaj z sezonowymi owocami,kisielem z wiśni,galaretką z passiflory,mrożonymi jeżynami lub obtoczony w pudrze z liofilizowanych malin.*

>
 

Sernik podałam z konfiturą z rokitnika.
Kremowe ciasto i lekko kwaskowa konfitura.
Duet bardzo udany.
O występowaniu i zaletach rokitnika możecie przeczytać tutaj.

Konfitura z rokitnika z winiakiem
200 g mrożonego rokitnika
100 g miodu wielokwiatowego
50 ml winiaku

W garnku z grubym dnem umieściłam miód,podgrzałam go i dodałam mrożony rokitnik.
Gotowałam na małym ogniu aż konfitura zgęstniała.
Rokitnik ma mnóstwo pektyny i szybko gęstnieje.
Zestawiłam z ognia i dolałam winiak.
Zostawiłam do ostygnięcia.

Swojego czasu Marzena zaproponowała wspólne spotkanie w kuchni.
Chętnie się zgodziłam.
Na sernik właśnie namówiłam Marzenę.
Twierdziła,że słodkie wypieki nie są Jej najmocniejszą stroną.
Potem napisała mi,że sernik cieszył się wielkim powodzeniem.
Jej pierwszy.
Wiem,że nie ostatni!

* przepis Wojciecha Modesta Amaro z książki Kuchnia Polska XXI Wieku