Rydz w maśle. Hej rudy, rudy, rudy…!

DSC_0074-005
 

Wypuściłam się na długi wrześniowy weekend z J. i J. tam, gdzie rosnąć powinien.
Beskid Niski, Wysowa, Łemkowszczyzna.
No bo gdzie jak nie tam?
Do tego Święto Rydza, wspaniały czas wydarzeń organziowanych z pasją przez Panie Basię i Kasię Miernikowe.
Absolutnie unikalny klimat Starego Domu Zdrojowego i nasz ulubiony pokój tulipanowy.
Wyjazd bryczkami w beskidzki las, kosze w rękach i dobre nastroje w sercach!
Pięknie, cicho i zielono. Powietrze jak szkarłat, upić się nim koniecznie trzeba.
Hej rudy, gdzie jesteś?!
Nie w lesie niestety, ale w karczmie i na straganie.
Z zeszłego roku, który wielce łaskawy był dla rydza.
Powróciliśmy więc z Wysowej ‘na tarczy’…
Tygodnie czekania i wreszcie jest, raczył się pokazać!
Szlachetny, dostojny i cudownie rudy.
O wspaniałym i niepowtarzalnym smaku.
Żadnym grzybem nikt tak mnie nie skusi jak rydzem.
Rydza kocham i za rydzem szaleję.
Hej rudy, rudy, rudy…!

 

DSC_0053-002
 

Masło rydzowe z koniakiem

6 świeżych rydzów
1 szalotka
150g najlepszego masła
1 łyżka najlepszej oliwy
20ml koniaku Hennessy
1 łyżka natki pietruszki
1 łyżeczka listków tymianku
sól morska i świeżo mielony pieprz

Ryzdowe kapelusze czyścimy ręcznikiem papierowym i kroimy w niezbyt drobną kostkę.
Szalotkę za to drobno siekamy. Na patelnię wlewamy oliwę i dodajemy szalotkę.
Blanszujemy ją i wyjmujemy do miseczki. Na patelnię wykładamy pokrojone rydze i rumienimy je na ostrym ogniu.
Wlewamy koniak, dodajemy szalotkę, listki tymianku i natkę pietruszki. Mieszamy i redukujemy grzanie do minimum.
Wkładamy masło i mieszając wszystkie składniki czekamy, aż się rozpuści.
Wyłączamy grzanie, dodajemy sól i pieprz do smaku. Mieszamy i przekładamy masło do pojemnika.
Wkładamy do lodówki aż zastygnie.
Podajemy z ulubionym pieczywem, dodajemy do pieczonej ryby , mięsa, pasztetu.
Ze wszystkim smakuje wybornie!
My delektowaliśmy się masłem rydzowym i bułkami upieczonymi z tego przepisu – klik!

 

DSC_0089-004

Żur na kiszonych rydzach z Wysowej. Smak lepszego życia

DSC_0111-002
 

Stuletnia drewniana willa położona na skraju Parku Zdrojowego w Wysowej.
W malowniczej słonecznej kotlinie w samym sercu Beskidu Niskiego.
W uzdrowisku z tradycjami sięgającymi XVIII wieku.
To Stary Dom Zdrojowy , jeden z najstarszych zachowanych obiektów niesakralnych w Wysowej.
Znakomite wody lecznicze, klimat i powietrze skusiły nas do wielkanocnego wyjazdu w to niezwykle klimatyczne miejsce.
Pensjonat, restaurację i kawiarnię prowadzą z sercem panie Barbara Miernikowa i Katarzyna Miernik – Pietruszewska.
Ich dania, chleby i desery nie mają sobie równych w okolicy, a pewnie i dalej.
Oparte są na miejscowych produktach: jagnięcinie, owczych serach, jajach, pstrągach, miodach oraz tego co rośnie w okolicznych lasach.
Specjalność kuchni to rzecz jasna rydze, występujące obficie w tutejszych lasach należących do najczystszych w Polsce.
W Starym Domu Zdrojowym można zaopatrzyć się w autorskie przetwory z rydzów,w domowe konfitury,ciasta i chleb na zakwasie.
Spróbować należy wysowskiej oranżady, grybowskiego piwa i polskiego cydru.
A potem udać się do pijalni wód leczniczych i na szlak architektury drewnianej aby podziwiać okoliczne zabytkowe cerkwie.
Natomiast w ostatni weekend września Panie Barbara i Katarzyna organizują Święto Rydza.
Niezwykłe wydarzenie kulturalne i kulinarne promujące cały region.
My tam będziemy!

 

DSC_0063
 

DSC_0087-002
 

DSC_0070
 

DSC_0058
 

Żur na kiszonych rydzach podawało się w Beskidzie Niskim na Boże Narodzenie i w Karnawale.
Obecnie przeżywa swój wielki powrót i zyskał wymiar zupy wykwintnej.
Pani Barbara Miernikowa gotuje go na baraninie i wołowinie lub na gęsinie.
Ten pyszny i aromatyczny żur jadłam w Starym Domu Zdrojowym w Wielki Piątek w wersji postnej i taki przygotowałam u siebie w domu. Według przepisu Właścicielki.

Żur na kiszonych rydzach z Wysowej
przepis pani Barbary Miernikowej

Dla 10-12 osób

Składniki:
1 l kiszonych rydzów
2 l bulionu warzywnego (albo mięsno-warzywnego)
kwaterka kwaśnej, gęstej śmietany
sól, pieprz
świeży koper
ziemniaczane puree

Krok I
Rydze oddzielamy od cebuli.
Cebulę kroimy w kostkę, rydze jak kto chce.
Krok II
Cebulę wrzucamy do bulionu i gotujemy przez kwadrans na wolnym ogniu.
Dodajemy pokrojone rydze i gotujemy przez chwilę ( 10 minut).
Krok III
Do zupy dodajemy roztrzepaną, gęstą, kwaśną śmietanę.
Solimy i pieprzymy do smaku.
Krok IV
Na talerzu do zupy układamy zgrabny kopczyk ziemniaczanego puree, oblewamy go żurem, posypujemy świeżym koprem.

Do żuru dodałam ugotowane całe ziemniaki i łyżkę masła.
Zupę przygotowałam z 1/4 składników.

 

Kiszone rydze zdobyć można o tej porze roku w Wysowej.
Jeżeli jesteście ich prawdziwymi smakoszami polecam wyprawę w to magiczne miejsce.
Ale przede wszystkim spróbujcie żuru z rydzami w restauracji w Starym Domu Zdrojowym!