Ryba w papilotach z owocową salsą. Narwij słów jak żonkili…

DSC_0074
 

Przyjaźń jest  czymś zwyczajnym.
Nie postrzegam jej w kategorii wyjątkowości.
Zwykłe, codzienne chwile z bliska lub na odległość to gotowość aby być razem.
Być gotowym na rozmowę ,spotkanie, szczerość i wsparcie.
Pomóc przejść przez dobre i złe.
Mieć pewność, że mogę oczekiwać tego samego i nie zostanę sama, bo ktoś nie będzie miał dla mnie czasu…
Wspólne gotowanie i jedzenie przy jednym stole.
Poznawanie siebie wciąż na nowo.
Odkrywanie wspólnych punktów i przypinanie ich do mapy przyjaźni.
Tęskonota za długimi rozmowami i obdarzanie prawdziwym słowem, bez chwytania za szczegóły.
Bez dosłowności i z tajemnicą.
Garście słów i magia bliskości.
Usiądź blisko o dłoń
Narwij słów jak żonkili...

 

DSC_0072
 

Salsa z mango,  granatem i tajską bazylią

dojrzałe duże mango
pestki z dużego granatu
świeży zielony ogórek
szalotka
ząbek czosnku
papryczka chili
świeża bazylia tajska 2 łyżki listków
łyżeczka soku z limonki
sól do smaku
2 łyżki oliwy EV

Z granatu wyjujemy pestki i wkładamy je do miski.Mango obieramy i kroimy w kostkę.
Tak samo szalotkę, ogórek chili i czosnek. Dokładamy do granatowych pestek.
Dodajemy sok z limonki, sól i oliwę. Mieszamy. Dodajemy listki tajskiej bazylii i odstawiamy aby smaki się połączyły.

Okoń morski w papilotach

jeden okoń na osobę
4 łyżki białego wina
2 łyżki masła
sól i pieprz
4 plastry cytryny
2 ząbki czosnku

Piekarnik nagrzewamy do 200 st. C.
Ryby czyścimy i myjemy.
Osuszamy papierowym ręcznikiem, nacieramy w środku i na zewnątrz solą i pieprzem, wkładamy po 2 plastry cytryny i ząbek czosnku.
Każdą rybę układamy na dużym arkuszu papieru do pieczenia i umieszczamy papiloty z rybą na blasze.
Skręcamy końce papieru, aby utworzyła się kieszonka, wlewamy do każdej po 2 łyżki wina i kładziemy po łyżce masła. Zawijamy szczelnie papier i wstawiamy blachę do piekarnika.
Pieczemy 20 -25 minut.
Podajemy od razu z salsą z mango i granatem.

Ryby w zupie. I dwa słowa, które wstrząsnęły moim światem…

DSC_0635
 

Radio mówi z rana, że czeka nas ,atak ciepła’.
Lubię takie wiadomości, bo wtedy z przyjemnością myślę o wyjściu z domu.
Ochoczo parzę drugą kawę i już wiem, że pojadę na wieś!
Potwierdzam swój udział w noworocznym marszu nordic walking.
Zapowiadam swoją wizytę u Przyjaciółki.
I chętnie wybiorę się na pokaz baletowy małej Hani.
Atak ciepła.
Dwa słowa, a jaki entuzjazm z mojej strony.
I jeszcze gotuję ryby w zupie!

Ryby w zupie z dynią i jarmużem

500 g ryb: filety z okonia morskiego i szczupaka bez skóry
200 g dyni prowansalskiej
100 g jarmużu ( listki oderwane od gałązki)
biała część pora
plaster selera
czerwona chili bez pestek
łyżka klarowanego masła
200 ml wody źródlanej
50 ml białego wina
100 ml śmietany kremówki
sól i biały pieprz do smaku
cytryna niepryskana

W granku rozpuścić masło. Dodać pokrojone w kostkę warzywa:dynię, seler i por.
Dusić 10 minut.Wlać wodę i gotować na małym ogniu aż warzywa będą prawie miękkie.
Dodać kawałki ryb, jarmuż, pokrojoną chili i wlać białe wino.
Gotować na małym ogniu 10 minut.
Dodać śmietankę, sok z cytryny do smaku i doprawić solą i pieprzem.

 

DSC_0631