Przy stole Piotra i Agi.Rodzinny Klub Obiadowy.

P. śmiało poczyna sobie w kuchni.Zestawia,łączy,komponuje.Wychodzą z tego świetne kuchenne historie.
Lubimy wpadać do A. i P. bo czekają na nas miłe niespodzianki!
Co tym razem?
Gazpacho z pomidorów i papryki. 
Dobrze skomponowane, z wyraźną nutą chilli i czosnku.Posypane świeżą kolendrą.

Łosoś z grilla zgrabnie położony na liściu sałaty z pomidorową salsą i kaparami.Ziemniaki z kremowym sosem:  masło,śmietana, trzy łyżki pesto,rzodkiewka i kolendra.
Soczysta ryba, podkreślona świeżymi pomidorami . Ziemniaki, na które P. czekał od rana.

I na koniec, do kawy – bezy domowe,lekko ciągnące.Autorstwa A.! Brawo!

Pyszna lektura i Wojciecha Pszoniaka gołąbki z łososiem.

Uwielbiam czytać książki kucharskie, w których obok przepisów jest coś więcej.
Wchodzę wtedy w świat Autora, poznaję Jego kulinarne gusty,wyobrażam sobie Jego kuchnię…
 Książka Pszoniak& Co. czyli Towarzystwo Dobrego Stołu do takich należy.
 Jest tu pełno wspomnień, rodzinnych spotkań i biesiadowania w towarzystwie przyjaciół.
 Wojciech Pszoniak robi to pięknie!

Pszoniak & Co. czyli Towarzystwo Dobrego Stołu, Noir Sur Blanc

Gołąbki z łososiem
składniki na cztery osoby:
1 świeży łosoś /miałam 1 kg filetów z łososia/

2 średnie eszalotki /dałam 4 dymki/
100g białego wytrawnego wina
sos sojowy
włoska ,karbowana ‘kapusta /użyłam młodej zwykłej/
zielona kolendra /dałam tajską pastę z kolendry/

1. Łososia pokroić na dwucentymetrowe porcje; marynować dwie godziny w sosie sojowym.
2. odrzucić zewnętrzne liście kapusty;pozostałe obgotować krótko (5 minut) w osolonej wodzie.Po ostudzeniu ściąć wystające ku górze grube środki liści, tak by nie utrudniały zawijania.
3. Pokroić drobno eszalotkę, obsmażyć na łyżce oliwy,dodać białe wino.Poddusić przez chwilę i odstawić.Następnie dodać posiekane drobno listki kolendry i wymieszać.
4. smarować tym liście kapusty, kłaść kawałeczki łososia i zawijać.
5. Gotować na przez 20 minut.Podawać skropione olejem sezamowym, z białym wytrawnym winem ( może być sauvignon lub białe bordeaux) i garstką ryżu.

* gotowałam 10 minut w szybkowarze z wkładką do gotowania na parze  
* podawałam bez ryżu

Dlaczego wybrałam ten przepis spośród wielu ciekawych w tej książce? Bo nigdy nie jadłam gołąbków z łososiem. Dodatkowo pociągały mnie gotowane na parze.
Są oryginalne, niebanalne w smaku. Pyszne!