Wspólne krewetki z penne i serem. Rodzinny Klub Obiadowy.

Zaplanowaliśmy jakiś czas temu to wspólne gotowanie,ale nam się na nie nie składało.

 Piotr ciągle ma egzaminy na aplikacji, Aga buszuje w sklepach ze ślubnymi akcesoriami, ja się jeszcze ogarniam w nowym domu. Zgrać trzy osoby w jednej kuchni i czasie nie było łatwo. Ale co się odwlecze…
Krewetki z penne i serem w białym winie
1 kg obgotowanych i obranych krewetek
opakowanie makaronu penne
20 dkg sera dojrzewającego – u nas polski ser zagrodowy
3 szalotki
4 ząbki czosnku 
czerwona papryczka chilli
pół kostki masła
szklanka białego wina
oliwa
świeżo mielony pieprz
pęczek natki pietruszki

Szalotki posiekać, czosnek wycisnąć przez praskę,papryczkę drobno pokroić.
 Ser zetrzeć na grubej tarce.
W dużym garnku gotować penne w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy.
Na dużej głębokiej patelni rozgrzać trochę oliwy, dodać masło.Kiedy się rozpuści wrzucić szalotki,czosnek i papryczkę. Podsmażyć.Podlać winem i chwilę odparować. Wrzucić krewetki i razem trzymać na ogniu.
Odcedzić makaron, kiedy będzie ugotowany al dente.
Wrzucić go z powrotem do garnka, dodać krewetki z sosem.Wymieszać. Dodać starty ser.Wymieszać.
 Od razu wykładać na talerze, posypać obficie natką i świeżo mielonym pieprzem..
 Jeść ,popijając białym winem.

Smacznego!

Słoneczny spektakl w Konstancinie. Mule i wino.

Słoneczna niedziela. Najpiękniejszy jesienny prezent od Natury. Cudowne chwile, które  łapiemy zachłannie…
Spacer w Konstancinie.Decyzja natychmiast po leniwym śniadaniu.
Jedziemy? 
Tak!!!
Spacerujemy, podglądając wiewiórki.
Rude spryciary szykują się do zimy.Widać to gołym okiem.
A my kąpiemy się w słońcu.Ostatnie ciepłe promienie tańczą w liściach, wyglądają  zza drzew.
Otulają nasze twarze.Dawno minęło południe…
-Wracamy? 
-Jeszcze trochę…
-Jest cudnie..
-O tak, kocham taki jesienny czas.
-Ja też.Jak to zatrzymać?…
-Ciii…wdychaj solankę…

Mule w białym winie
na 2 osoby

porcja muli – opakowanie 1,4 kg
pół kostki masła
 pól butelki półwytrawnego białego wina -u mnie  Shiraz Zinfandel
2 szalotki
4 ząbki czosnku
 morska sól
 bagietka i masło do smarowania
 cytryna do mycia rąk
 butelka różowego wina chilijskiego Frontera do popijania

Mule wyjąć z opakowania i zalać zimną wodą w dużym garnku – minimum na godzinę przed gotowaniem.
Różowe wino chłodzić w lodówce.
Szalotki i czosnek drobno posiekać.
 Na  patelni rozpuścić masło,wrzucić szalotki i czosnek.Podsmażyć.
 Do dużego garnka wlać białe wino.Mule wylać z garnka na durszlak,opłukać pod bieżącą wodą.
Oczyścić muszle.Wrzucić do wina.
Trzymać na małym ogniu. Dodać szalotki z czosnkiem i masłem.Potrząsać garnkiem, aby wszystkie skorupiaki były zanurzone w winie. Posolić lekko.Gotować na małym ogniu 20 minut.
 Kiedy mule się gotują , na reszcie masła zblanszować pęczek natki pietruszki, umyty i posiekany.
Wrzucić go garnka z mulami.Potrząsnąć garnkiem.
Zestawić z ognia.

Przygotować miski z wodą i cytryną do płukania rąk.
 Pokroić bagietkę ,podać obok masło.
 Kieliszki napełnić różowym winem Frontera.
Garnek z mulami postawić na stole. Wykładać na talerze razem z sosem.
 Jeść z bagietką posmarowaną masłem,popijać winem.

 Chwilo trwaj!