Mgła.
Z kubkiem kawy,w piżamie i szlafroku staję na tarasie.
Wypatruję samolotów,ale widzę tylko mleczne niebo.
Czy są za mgłą?
Świat leniwy,szary,bez światła.
Czy wystarczy jeden kubek kawy?
Pachnie nią cały dom.
Budzą się zakamarki i moje yorki.
Radio oznajmia,że dzisiejszy dzień cały będzie mglisty…
Weekendowe gazety w skrzynce.
Tytuły krzyczą tłustym drukiem.
Katastrofy,kryzysy,wojny i przewroty.
Wszystko to za mgłą…
A ja nic nie muszę.
Uwielbiam wybierać z wielu wariantów,cieszyć się chwilą.
Prawdziwym tu i teraz.
Mglistym weekendem.
Pęcznieje we mnie potrzeba ciepła i czegoś pysznego.
Z kolejną filiżanką kawy.
Mocnej i czarnej.
Reszta zostaje za mgłą…
Pieczone słodkie ravioli
Ciasto:
225g mąki
65g cukru
100g masła pokrojonego w kostkę
2 jajka
5 ml soku z cytryny
Makę wymieszać z cukrem,dodać masło i sok cytrynowy.
Zagnieść ciasto i zawinąć je w folię spożywczą.
Nadzienie:
175 g sera ricotta
50 g cukru (pominęłam)
4 ml ekstraktu waniliowego
1 zmieszane jajko
owoce kandyzowane – dodałam skórkę pomarańczową i daktyle
25 g startej czekolady
cukier puder i czekolada do posypania
Ser wymieszać z jajkiem,cukrem i ekstraktem waniliowym.
Dodać owoce i czekoladę.Wymieszać.
Piekarnik nagrzać do 180 st.C.
Przygotować blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Ciasto rozwałkować przez folię spożywczą lub papier do pieczenia.
(ja wałkowałam ciasto za pomocą maszynki do makaronu)
Podzielić na dwa prostokąty.
Na jednym układać nadzienie.Przykryć drugim kawałkiem ciasta i wykrawać ravioli.
Ułożyć je na papierze do pieczenia i wsunąć blachę do piekarnika.
Piec ok 15 minut.
Lekko przestudzić ,posypać cukrem pudrem i czekoladą.
Przed pieczeniem ravioli posmarowałam białkiem.
Przepis pochodzi z książki 500 cookies biscuits & bakes.
Dostałam ją od Evity,zostawiając jakiś czas temu na Jej blogu komentarz,który bardzo się Evicie spodobał.
Dziękuję!