Risotto Milanese. Szafran, czerwone złoto

 

DSC_0724
 

Szafran.
Cieniutkie nitki.
Trzy słupki ze środka fioletowego krokusa.
Zbierane ręcznie,wczesnym rankiem.
Gdy kwiat dopiero się otwiera.
Najbardziej intrygująca dla mnie przyprawa.
I najdroższa na świecie.
Znana od 5 tysięcy lat!
Do Europy przywieziona w VII wieku przez Arabów,którzy podbili Hiszpanię.
We Francji pojawiła się po wyprawach krzyżowych.
Do Grecji sprowadzona przez Turków, a do Chin przez Mongołów.
Służyła do barwienia potraw na złoty kolor.
Żeby pozyskać kilogram nitek potrzeba 150 tysięcy kwiatów!
Jedyna przyprawa,która dodaje jednocześnie koloru,aromatu i smaku.
Najlepsza na świecie pochodzi z Wyżyny La Mancha.
W kuchni należy używać wyłącznie młodych nitek.
Przyprawa nie powinna dominować,lecz ożywiać smak i nadawać potrawom odświętny kolor.

 

DSC_0716-001
 

Risotto Milanese
risotto z szafranem
porcja dla 4 osób

2 l bulionu wołowego lub drobiowego
4 łyżki stołowe oliwy z oliwek
100 g masła
1 cebula,drobno posiekana
280 g ryżu carnaroli lub vialone nano,do risotto
2 saszetki mielonego szafranu lub 1 g nitek szafranu
50 g parmezanu,świeżo startego
sól i świeżo zmielony czarny pieprz

Bulion wlej do rondla i powoli zagotuj.Pozostaw na niedużym ogniu.
W dużym garnku rozgrzej oliwę oraz połowe masła i podsmażaj cebulę przez około 7 minut,aż zmięknie.
Dodaj ryz i gotuj,mieszając przez minutę.wtedy zacznij wlewać bulion,chochla po chochli.
Nie pozwól,aby ryż ,utopił się’ w płynie i z dodaniem kolejnej porcji bulionu zaczekaj,aż poprzednia zostanie wchłonięta. Po 10 minutach gotowania i mieszania dodaj szafran.Kontynuuj gotowanie,dodając cały bulion,aż ryż będzier al dente.Wtedy dodaj resztę masła oraz starty parmezan.Dopraw do smaku solą i pieprzem.

*przepis Carluccio z książki Dwaj łakomi Włosi

 

DSC_0736
 

Risotto z szafranem to moje ulubione.
Dododaję je do akcji Gosi Przepis miesiąca.

banner przepis miesiaca
 

Oliwa,feta i czerwony pieprz. Wyspa złotem płynąca.

 DSC_0197
 

Niecałe dwie i pół godziny i samolot ląduje wsród niewysokich gór.
Od razu trafiamy w objęcia słońca i przyjemnego upału.
Kreta.
Wyspa pełna kontrastów.
Niewiarygodnie zróżnicowana krajobrazowo.
Miejsce dla wielbicieli historii i mitologii,amatorów wakacyjnej zabawy i wielbicieli zacisznych zakątków.
Surowe góry,zapomniane wioski i tradycyjne życie niezmienne od stuleci.
I oliwa,kreteńskie złoto.
Najważniejsza ze wszystkiego.
Oliwą zaczyna się dzień,oliwa pasuje do wszystkiego,oliwę zanosi się zmarłym na groby i obdarowuje przyjaciół.
Każdy Kreteńczyk – w małej wiosce i w większym mieście ma swoje drzewa oliwne.
W listopadzie porzuca wszystko,aby zebrać oliwki.
Największy swój skarb.
Bardzo często można spotkać stada owiec i kóz.
Tuż na skraju miasta,przy wiejskiej drodze i na zboczach gór.
Im dalej od ludzkich siedzib tym surowiej i ciekawiej.
Stragany przy drodze pełne prawdziwych skarbów:butelki ze świeżą oliwą,miód tymiankowy,miejscowa raki,suszone oliwki,sery.
Bogactwo suszonych i świeżych ziół,niewiarygodnie aromatycznych przypraw.
Kraina ryb i wszelakich morskich żyjątek tak świeżych,jak tylko można sobie wymarzyć.
Kiście dojrzewających winogron na wyciągnięcie ręki.
Cudowne awokado i aromatyczne kiwi.
Drzewa kasztanowe i świętojański chleb.
Niesamowita gościnność i pogoda ducha Kreteńczyków godna zazdrości.
Pogodzenie się z tym co przynosi los i czynienie życia przyjemnym.
Jedzenie to magia.
Posiłki mają na Krecie sens tylko w dużej liczbie biesiadników.
Każdy przynosi to co właśnie ugotował i uczta trwa w nieskonczoność.
I kawa.Parzona co chwila,tradycyjnie,bez automatów.
Kreteńskie dolce vita!

 

DSC_0103
 

2013-09-135
 

2013-09-132
 

2013-09-134
 

DSC_0175
 

2013-09-136
 

DSC_0166
 

2013-09-13
 

2013-09-137
 

DSC_0093
 

Feta w oliwie z czerwonym pieprzem i tymiankiem

200 g prawdziwej fety
200 ml kreteńskiej oliwy lub innej równie dobrej
kilka ząbków czosnku
czerwone papryczki chili
ziarenka czerwonego pieprzu
gałązki suszonego tymianku

Fetę pokroiłam w kostkę i ułożyłam w słoiku.
Dodałam obrane ząbki czosnku,chili,pieprz i gałązki tymianku.
Zalałam oliwą.
Odstawiłam do połączenia się smaków.

 

DSC_0199
 

Kreta zamknięta w słoiku.
Kali orexi!