Sałatka z jabłkiem, awokado, kozim serem i cydrowym dressingiem

 

Ta doskonała sałatka idealnie wpisze się w każdy jadłospis. Może być drugim śniadaniem, lunchem lub dodatkiem do większego posiłku. Docenią ją wegetarianie. Jej zieloność ożywi zimową bezbarwną perspektywę…Chrupkość i świeżość  natomiast przywoła wiosenne wspomnienia.

składniki dla jednej osoby
1 młoda sałata rzymska baby
1 jabłko Golden Delicious
1 dojrzałe awokado
50 g koziego sera
natka pietruszki
1 łyżka pinii

 

 

cydrowy dressing
2 łyżki oliwy EV
1,5 łyżki cydru jabłkowego
2 łyżeczki miodu
2 łyżeczki miodowej musztardy
szczypta soli i pieprzu

Najpierw przygotuj dressing. Wszystkie składniki umieść w słoiku, zakręć i mieszaj aż powstanie jednolita gęsta emulsja.

Teraz zabierz się za sałatkę. Na suchej patelni upraż pinie. Pokrój sałatę na cztery i połóż ją na talerzu. Umyj jabłko pod bieżącą wodą, a następnie ,wykąp, je w wodzie z sodą, aby pozbyć się ewentualnych oprysków. Pokrój je w cieniutkie plasterki i ułóż na sałacie. Obierz awokado i pokrój je na kawałki lub paski, dodaj do sałatki. Pokrusz kosi ser, posyp natką pietruszki i piniami. Polej cydrowym dressingiem.

 

Do przygotowania tej przesmacznej sałatki wykorzystałam jabłko Golden Delicious.  ​ ​ Jabłka tej odmiany doskonale​ ​ smakują ​ ​ w​ ​ domowych​ ​ przetworach​ ​ – dżemach, ​ ​ marmoladach​ ​ i​ ​ musach.​ ​ Są idealne​ ​ na​ ​ soki​ ​ i kompoty.​ ​ Można​ ​ je​ ​ piec​ ​ i​ ​ wykorzystywać​ ​ jako​ ​ dodatek​ ​ do​ ​ mięs​ ​ i​ ​ ciast​ ​ takich​ ​ jak​ ​ szarlotki, strudle​ ​ i​ ​ drożdżówki. Są też pyszną świeżą przekąską i dodatkiem do sałatek.

Wpis powstał w ramach współpracy z Jabłka Grójeckie oraz dzięki wsparciu Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
#funduszepromocji

Zrazy wołowe po neapolitańsku. Neapol łakomym okiem

 

Wędrując po Neapolu z książką Bartka Kieżuna – Neapol łakomym okiem, ma się wrażenie pierwotnej autentyczności wszystkiego, o czym Autor w niej napisał.
,, są takie miejsca, które odwiedzisz raz i wiesz, że to dość, i… jest Neapol ”
Miasto pod wulkanem odwiedzałam nie raz i jest w nim coś, co przyciąga i każe wracać. Choćby dzięki książce Kieżuna, w której znajdujemy Neapol od każdej możliwej strony – subiektywnie i obiektywnie.
Nie pomiń żadnej kartki, bo to wszystko układa się w opowieść prawdziwą o mieście żyjącym w cieniu Campi Flegrei.

 

 

Braciole napoletane
2 cebule
4 ząbki czosnku
oliwa EV
lyżka posiekanej natki pietruszki
700 ml passaty pomidorowej
garść rodzynek
garść orzeszków piniowych
sól i świeżo zmielony pieprz

500 g wołowiny na zrazy
100 ml czerwonego wina z Kampanii
50 g pecorino romano
garść posiekanej natki pietruszki
sól i świeżo mielony czarny pieprz

 

 

Cebulę i czosnek siekamy drobno. Szklimy na dużej ilości oliwy w garnku z grubym dnem. Kiedy cebula zacznie się rumienić, wlewamy 10 ml czerwonego wina, a kiedy odparuje, dodajemy passatę z pomidorów i odrobinę natki pietruszki. Zagotowujemy, doprawiamy niewielką ilością soli i pieprzem.
Wołowinę dzielimy na cztery części, każdą z nich rozbijamy na zrazy. Ser ścieramy na drobnych oczkach tarki. Posypujemy nim każdy kawałek mięsa. Solimy i doprawiamy pieprzem. Dodajemy nieco natki pietruszki. Zwijamy roladki i przekłuwamy je wykałaczką.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i obsmażamy roladki. Kiedy się zamkną, wlewamy na patelnie pozostałe wino, a gdy zawrze, przekładamy całość do sou pomidorowego. Dusimy do miękkości, w razie potrzeby dolewamy bulion wołowy lub wino. Kwadrans przed końcem gotowania dorzucamy rodzynki i orzeszki pinii.

* Neapol łakomym okiem Przewodnik po mieście i jego kuchni, Bartek Kieżun, GWFoksal