Listopadowa Piekarnia. Zaproszenie!

 

Chleb marchewkowy
  *

Ledwie przyszedł, a już się prawie zadomowił.
Przyniósł plecak, a może nawet wielkie walizki listopadowej rzeczywistości.
Będzie się mościł i szarogęsił całe trzydzieści dni!
Dostarczy nam duże dawki mroku i dreszczy, choć dzisiaj zaczął od cudownie słonecznego dnia.
Listopad!
Spróbujmy więc go okiełznać i udawajmy, że to tylko chwila.
Upieczmy energetyczny i optymistyczny chleb.
Wspólnie, w dużej ilości i z ogromną porcją karotenu.
Marchwiowy chleb Jim’a Lahey’a!

Kiedy pieczemy?
W weekend 6, 7 i 8 listopada.

Kiedy publikujemy?
We wtorek 10 listopada o 20.00.

Chleb marchwiowy
przepis w oryginale i film – klik!

3 szklanki mąki chlebowej plus więcej do podsypania
1 1/4 łyżeczki soli kuchennej
1/4 łyżeczki drożdży instant lub innych suchych drożdży
1 1/2 szklanki świeżo wyciśniętego soku z marchwi
3/4 szklanki rodzynek
3/4 szklanki grubo posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka nasion kminku

W średniej misce wymieszaj mąkę, sól i drożdże; dodaj sok z marchwi. Wymieszaj drewnianą łyżką lub ręcznie, aż powstanie mokre, lepkie ciasto, około 30 sekund. Jeśli nie jest lepkie w dotyku, dodaj kolejną łyżkę lub dwie wody. Dodaj rodzynki i orzechy i wymieszaj, aż się połączą z ciastem. Przykryj miskę i odstaw, aż na powierzchni ciasta utworzą się bąbelki i ciasta jest więcej niż podwójna ilość. Trwa to od 12 do 18 godzin.
Hojnie posyp blat mąką. Skrobaczką lub gumową szpachelką zeskrob ciasto z miski w jednym kawałku.
Omaczoną ręką lub skrobaczką skieruj brzegi ciasta do środka.
Umieść czystą ścierkę kuchenną na blacie roboczym i obficie posyp mąką i kminkiem. Delikatnie umieść ciasto na ściereczce. Jeśli ciasto jest lepkie, posyp wierzch mąką. Zwiąż luźno rogi sciereczki, aby pokryły ciasto i umieść w ciepłym miejscu, bez przeciągów, do wyrośnięcia na 1 do 2 godzin. Ciasto jest gotowe, gdy jego ilość jest prawie podwojona. Zrób test palcem i jeżeli nie jest gotowe, niech rośnie 15 minut dłużej.
W tym samym czasie, na pół godziny przed końcem wyrastania ciasta, nagrzej piekarnik do 230 st. C stopni z garnkiem żeliwnym /kamieniem do pieczenia/ nagrzaną blachą ustawioną w dolnej części pieca.
Bardzo ostrożnie przełóż ciasto ze ściereczki – górą do dołu, do garnka lub na kamień/blachę.
Garnek przykryj pokrywą i piecz przez 25 minut.
Następnie zdejmij pokrywę i piecz kolejne 15-20 minut, aż chleb będzie miał głęboki brązowy kolor.
Za pomocą łopatki żaroodpornej lub rękawicy, ostrożnie wyjmij chleb z garnka i umieść go na kratce.
Zostaw do ostygnięcia.
Na kamieniu lub na blasze chleb piecz ok. 40 minut.

I niech nam się upiecze!

*źródło zdjęcia – Pinterest

Zalewajka z grzybami na pieczonych kościach i owsianym żurze. Regionalne smaki

 

DSC_1447-001
 

 

Zalewajki gotowała babcia dla dzieci, dziadka i dla wujka.
To był nasz ,zalewajkowy klub’.
Tak nazwał nas wuj Lucjan, który pierwszy sadowił się za babcinym stołem i wyczekiwał na parującą porcję.
Wszyscy czekaliśmy niecierpliwie, kiedy babcia zdjemie garnek z kuchni i rozleje pyszną zupę na talerze.
Wcinaliśmy zalewajkę głodni po zabawach na łące lub w sadzie.
O tej porze roku babcia wysyłała nas po ostatnie jabłka, które już samotnie wisiały na drzewach.
Jesienią wyczarowywała zalewajkę z grzybami, na kwaśnym żurze, który stał na kaflowej kuchni przez kilka dni.
Kisił się przykryty lnianą ściereczką.
Jego zapach rozchodził się po kuchni razem z zapachem suszących się grzybów.
Dziadek przynosił je prawie kazdego dnia i nawlekał brązowe kapelusze na grubą nić.
Część ich zostawała specjalnie do żurowej zalewajki właśnie.
Wspaniała ta zupa była najlepszą ze wszystkich babcinych zalewajek.
Do niej pajda żytniego chleba i nic więcej nie było potrzebne.
No koniecznie uśmiech babci i dziadka!
Teraz sama gotuję podobną zalewajkę każdej jesieni i zawsze widzę ten nasz ,zalewajkowy klub’.
A dzisiejszą zupę podaję z okazji akcji Regionalne smaki, którą na swoim blogu prowadzi Renia.
Częstujcie się, bardzo proszę!

 

DSC_1444-001
 

 

Żur owsiany

3/4 szklanki mąki owsianej
3 szklanki letniej wody
3 ząbki czosnku
3 ziarna ziela angielskiego
8 ziaren czarnego pieprzu
2 duże liście laurowe

Kamienny garnek wyparzamy wrzącą wodą. Składniki zakwasu wkładamy do garnka i dobrze je mieszamy.
Garnek nakrywamy czystą ściereczką i zawiązujemy sznurkiem. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 3-4 dni.
Codziennie mieszamy zakwas wyparzoną łyżką, aby dobrze fermentował.
Po tym czasie żur jest gotowy do użycia. Można go też przechowywać w lodówce.

 

DSC_1451-001
 

Zalewajka z grzybami na pieczonych kościach kaczki i owsianym żurze

kości z pieczonej kaczki
1 litr wody
1 mała cebula
2 ziarna ziela angielskiego
4 ziarna czarnego pieprzu
2 liście laurowe
sól i pieprz do smaku
3 ziemniaki
200g kapeluszy świeżych podgrzybków
1/2 porcji żuru owsianego
1 ząbek czosnku

do podania
cebula
1 łyżka oleju rzepakowego
1 łyżka wiejskiej śmietany

Kości kaczki wkładamy do garnka, zalewamy wodą i dodajemy: obraną cebulę, ziele angielskie, pieprz i liście laurowe. Doprowadzamy do wrzenia i solimy. Gotujemy na małym ogniu 30 minut.
Dodajemy obrane i pokrojone ziemniaki i gotujemy w zupie 15 minut. Każdy kapelusz grzybów wycieramy wilgotnym ręcznikiem papierowym i kroimy na spore kawałki. Wyjmujemy kości kaczki i cebulę. Dodajemy do zupy czosnek i podgrzybki, i gotujemy kolejne 10 minut.
Wlewamy połowę żuru i próbujemy. Jeżeli nie jest dostatecznie kwaśny, dolewamy więcej. Zagotowujemy i odstawiamy.
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju rzepakowym. Do zalewajki dodajemy łyżkę wiejskiej śmietany i podsmażoną cebulę, oprószamy mielonym pieprzem. Podajemy z chlebem na zakwasie.

Zalewajkę gotowały ze mną pyszne blogi!
Codziennik Kuchenny
Gotuj zdrowo! Guten Apetit!
Konwalie w kuchni
Ogrody Babilonu

Z dzisiejszym wpisem pojawił się nowy dział na moim blogu – nie marnuję!