Marcowa Piekarnia. Zaproszenie!

simit
 

 

W marcu jak w garncu!
To wiadomo, mamy przełomowy miesiąc.
Jeszcze trochę zimowego klimatu, ale w powietrzu już czuć świeży powiew nowego.
Liczę bardzo na tę świeżość, która pozaciera wszelką szarość i nijakość.
I zapuka do nas zielenią!
Tymczasem w naszej marcowej Piekarni nowy wypiek, który wybrałyśmy razem z Łucją, która prowadzi blog Fabryka kulinarnych inspiracji.
Zapraszamy do wspólnego upieczenia tureckiego bajgla, czyli simit.
Przepis pochodzi z bloga Moniki Gotuje, bo lubiklik!
Mam nadzieję, że dołączycie do nas, bo wypieki Moniki polecamy z całą odpowiedzialnością.
Przed przystąpieniem do pieczenia koniecznie przeczytajcie co o przygotowaniu ciasta na simit pisze Monika na swoim blogu.  A jak formować simity zobaczycie tutaj – klik!
I do dzieła!

Kiedy pieczemy?
W weekend 4, 5, 6 marca.
Kiedy publikujemy?
w poniedziałek 7 marca o 20.00

Simit
7 g drożdży instant
220 g letniej wody
100 ml mleka
2 łyżki oliwy
2 łyżki cukru
650 g mąki
1 jajko
1 łyżeczka soli
1,5 szklanki sezamu
1/3 szklanki pekmezu lub melasy

Ze wszystkich składników (oprócz sezamu i melasy) zagnieć gładkie i elastyczne ciasto. Przełóż je do naoliwionej miski i pozostaw do wyrośnięcia na godzinę lub do czasu podwojenia objętości.

Kiedy ciasto urośnie odgazuj je i podziel na 10 kawałków. Każdy z nich uformuj w kulkę i pozostaw na kwadrans. Następnie każdą z kulek rozwałkuj rękami na wałeczek o długości mniej więcej 70 cm. Złóż go w pół i skręć delikatnie dookoła własnej osi aż otrzymasz świderek. Złącz jego końce i ułóż na umączonym blacie. Instrukcję jak formować bajgle znajdziesz tutaj.

Tak przygotowane bajgle pozostaw do wyrośnięcia na 30 minut. W międzyczasie lekko podpraż na patelni sezam, w oddzielnej misce rozrób melasę z pół szklanki wody. Podrośnięte bajgle zanurz w przygotowanym roztworze z obu stron, lekko odsącz je nad miską, a następnie obtocz w sezamie. Ułóż na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz przez ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Bajgle najlepiej smakują w dniu wypieku, ale z powodzeniem możesz z nich korzystać przez następne dwa dni. Smacznego!

I niech nam się upiecze!
*zdjęcie pochodzi z bloga Moniki i publikuję je za Jej zgodą.

Piekarnia w lutym. Zaproszenie!

img,gcsi,46A019677CC67B33F951301908C30B005EB2B36C,mpid,7
 

Moi Drodzy,
zanim przeczytacie wszystkie szczegóły dotyczące lutowej Piekarni, koniecznie muszę coś wyjaśnić.
Otóż zauważyłam, że w postach dotyczących naszej Piekarni niektórzy używają tagów: piekarenka, Weekendowa Piekarnia, itp. Weekendowa Piekarnia była inną historią i jej nazwa należy do osób, ktore ją stworzyły.
Piekarenka to nazwa nie w moim stylu. Nie lubię zdrobnień…
Mam zatem prośbę, jeżeli chcecie otagować na swoich blogach nasze wspólne pieczenie, używajcie tagu: Piekarnia lub Piekarnia Amber.
Ten blogowy projekt wziął się z miłości do chleba i radości wspolnego pieczenia.

Tymczasem kolejny miesiąc naszej Piekarni stawia przed nami kolejne zadanie!
Sięgamy do książki Piotra Kucharskiego Chleb domowa piekarnia.
Przepis do wspólnego pieczenia wybrała dla nas Beata z bloga Stare gary.
I zaproponowała chleb z cebulą na piwie.
Do upieczenia tego chleba będzie potrzebny zakwas, więc pobudzajcie swoje do działania.
Jak wiadomo chleb na zakwasie to najlepsze pieczywo!

Kiedy pieczemy?
W weekend 5, 6 i 7 lutego.
Kiedy publikujemy?
W poniedzialek 8 lutego o 20.00.

Chleb piwno cebulowy
cytuję za Beatą:
Przepis opracowany na podstawie przepisu na chleb piwno cebulowy z książki Piotra Kucharskiego “Chleb domowa piekarnia”.
Moje uwagi: Czasy wyrastania mogą się różnić w zależności od panującej na zewnątrz temperatury. Proces przygotowania rozłożyłam nieco inaczej. Dzień przed pieczeniem : zaczyn o godz 12.00, ciasto właściwe 22.00, Dzień pieczenia : przełożenie do foremek 8 – 10 rano. pieczenie ok 12 – 14. Tak mi było wygodniej. Po 50 min w piekarniku i wyjęciu z foremek dopiekałam chleby jeszcze przez 10 minut gdyż spody wydały mi się zbyt miękkie.
Użyłam określeń jakimi posługuję się w innych moich przepisach, w nawiasie określenia Piotra Kucharskiego.
Chleb jest pyszny, smak piwa w zasadzie nie wyczuwalny, cebulka tak!

składniki na 2 bochenki
zaczyn (P.K. używa nazwy zakwas)
200 g mąki żytniej razowej typ 2000
180 g wody
60 g zakwasu (P.K. używa nazwy starter)

ciasto właściwe
800 g mąki żytniej typ 720
650 ml piwa pszenicznego
350 g zaczynu (P.K. – zakwasu)
2 cebule
20 g soli (2 łyżeczki)

przygotowanie
zaczyn (zakwas)
Dzień przed pieczeniem. Wyjąć zakwas (starter) z lodówki i odstawić na 1 – 2 godziny w temperaturze pokojowej. W misce wymieszać wszystkie składniki (zakwas, mąkę i wodę), przykryć miskę folią i pozostawić w temperaturze pokojowej na noc – 8 – 12 godzin

ciasto właściwe
W dniu pieczenia. Zaczyn (zakwas) jest gotowy gdy da się wyczuć lekko kwaśny zapach, a ciasto po rozsunięciu ma gąbczastą strukturę i jest napowietrzone.
Cebulę pokroić w dużą kostkę, poddusić na oleju aż zmięknie i nabierze złotego koloru, wystudzić.
Do dużej miski odważyć 350 g zaczynu (zakwasu). Dodać mąkę, cebulę, sól, piwo. Wymieszać, przykryć folią i odstawić do pierwszego wyrastania, w temperaturze pokojowej, na 8 – 12 godzin.
Po tym czasie wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części i przełożyć do dwóch foremek – keksówek, wysmarowanych masłem (20 x 11cm). Delikatnie wyrównać powierzchnię ciasta mokrą ręką, przykryć foremki ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia na 3 – 4 godziny.
Piekarnik rozgrzać do 220 st C.
Wyrośnięte chlebki ponacinać, wstawić do gorącego piekarnika. Piekarnik zaparować przy pomocy spryskiwacza.
Piec ok 45 – 50 minut. Upieczone chleby wyjąć z foremek i pozostawić do wystudzenia na kratce.

I niech nam się upiecze!

*zdjęcie chleba z książki Piotra Kucharskiego Chleb domowa piekarnia