Sałatka ze szparagami, młodymi ziemniakami, oliwkami i Pecorino Romano

 

Ta sałatka w stylu śródziemnomorskim jest u nas bardzo lubiana. Sprawdza się jako lunch, dodatek do większego obiadu i do pudełka na wynos. Świetnie komponuje się z rybą, mięsem i solo. Jest dobrym dodatkiem do dań z grilla. Toteż kiedy tylko pojawiają się szparagi i młode ziemniaki, smakosze wypatrują jej na naszym rodzinnym stole.
Polecam!

1 pęczek świeżych szparagów – moje były fioletowe
500 g młodych ziemniaków
1 czerwona cebula
100 g mini pomidorów
150 g mix oliwek
Pecorino Romano
Sól morska i pieprz

 

 

sos
100 ml oliwy EV
1 ząbek czosnku
1 łyżka soku z cytryny
sól i pieprz

Zrób sos. Do słoika wlej oliwę, sok z cytryny, dodaj szczyptę soli i pieprzu oraz czosnek przeciśnięty przez praskę. Zakręć słoik i energicznie wymieszaj wszystkie składniki. Odstaw.
Ziemniaki delikatnie obierz ze skórki i ugotuj w całości w posolonym wrzątku. Odcedź – nie wylewaj wody! i przestudź.
Odkrój 3 cm z końca szparagów i wyrzuć. Resztę pokrój na pół. Ugotuj al dente w wodzie po ziemniakach. Odcedź i przelej zimną wodą.
Ziemniaki pokrój na ćwiartki i włóż do miski. Dodaj szparagi, czerwoną cebulę pokrojoną w piórka, oliwki, pomidory mini przekrojone na pół. Posyp sola i pieprzem, delikatnie wymieszaj i polej sosem. Zetrzyj Pecorino Romano tyle ile lubisz, posyp sałatkę i podawaj.

Zrazy wołowe po neapolitańsku. Neapol łakomym okiem

 

Wędrując po Neapolu z książką Bartka Kieżuna – Neapol łakomym okiem, ma się wrażenie pierwotnej autentyczności wszystkiego, o czym Autor w niej napisał.
,, są takie miejsca, które odwiedzisz raz i wiesz, że to dość, i… jest Neapol ”
Miasto pod wulkanem odwiedzałam nie raz i jest w nim coś, co przyciąga i każe wracać. Choćby dzięki książce Kieżuna, w której znajdujemy Neapol od każdej możliwej strony – subiektywnie i obiektywnie.
Nie pomiń żadnej kartki, bo to wszystko układa się w opowieść prawdziwą o mieście żyjącym w cieniu Campi Flegrei.

 

 

Braciole napoletane
2 cebule
4 ząbki czosnku
oliwa EV
lyżka posiekanej natki pietruszki
700 ml passaty pomidorowej
garść rodzynek
garść orzeszków piniowych
sól i świeżo zmielony pieprz

500 g wołowiny na zrazy
100 ml czerwonego wina z Kampanii
50 g pecorino romano
garść posiekanej natki pietruszki
sól i świeżo mielony czarny pieprz

 

 

Cebulę i czosnek siekamy drobno. Szklimy na dużej ilości oliwy w garnku z grubym dnem. Kiedy cebula zacznie się rumienić, wlewamy 10 ml czerwonego wina, a kiedy odparuje, dodajemy passatę z pomidorów i odrobinę natki pietruszki. Zagotowujemy, doprawiamy niewielką ilością soli i pieprzem.
Wołowinę dzielimy na cztery części, każdą z nich rozbijamy na zrazy. Ser ścieramy na drobnych oczkach tarki. Posypujemy nim każdy kawałek mięsa. Solimy i doprawiamy pieprzem. Dodajemy nieco natki pietruszki. Zwijamy roladki i przekłuwamy je wykałaczką.
Na patelni rozgrzewamy oliwę i obsmażamy roladki. Kiedy się zamkną, wlewamy na patelnie pozostałe wino, a gdy zawrze, przekładamy całość do sou pomidorowego. Dusimy do miękkości, w razie potrzeby dolewamy bulion wołowy lub wino. Kwadrans przed końcem gotowania dorzucamy rodzynki i orzeszki pinii.

* Neapol łakomym okiem Przewodnik po mieście i jego kuchni, Bartek Kieżun, GWFoksal