Pasta Primavera. Wiosenny makaron z zielonymi warzywami w Pasta e Vino!

DSC_0570-001
 

 

Maj dokądś spieszy się, gna, nie mogę go dogonić…
Jeszcze nie nacieszyłam się bzami, nie nawąchałam, a one już przekwitają.
Ostatnie chyba układam w wazonie…
Łapię majowe chwile jak małe klejnoty i układam z nich królewski czas.
Codziennie na straganie pojwia się nowe zielone.
Dzisiaj do wiosennego koszyka dołączył młodziutki groszek.
Urocze kuleczki jak perły wysypywały się ze słodkiej łupiny.
Kilka świeżych składników i cudowny obiad prawie bez gotowania!
I jeszcze białe wino w schłodzonych kieliszkach.
A za oknem pełno słońca!

 

DSC_0572-001
 

Pasta Primavera
przepis z włoskiego magazynu Vegetariana 5/2014

300 g penne rigate z pełnego ziarna
1 pęczek zielonych szparagów
300 g strąków zielonego groszku
1 średnia cukinia
2 ząbki czosnku
sok z połowy cytryny
80 g startego parmezanu
1 łyżka liści mięty
sól i pieprz
2 łyżki oliwy EV

Szparagi odłamujemy w połowie długości. Groszek wyłuskujemy ze strąków. Cukinię płuczemy i strugamy temperówką do warzyw ( lub kroimy w słupki). Czosnek rozgniatamy. Do garnka wlewamy wodę i doprowadzamy ją do wrzenia. Solimy i wrzucamy penne. Gotujemy na średnim ogniu al dente – ok. 10 -12 minut.
Kiedy makaron się gotuje, na patelnię wlewamy łyżkę oliwy i wkładamy czosnek. Podsmażamy, aż czosnek się zrumieni, wyjmujemy go i wyłączamy grzanie. Dodajemy szparagi i groszek. Mieszamy z oliwą i zostawiamy na patelni.
Odcedzamy penne i wykładamy na patelnię. Dodajemy wstążki cukinii i delikatnie mieszamy. Posypujemy liśćmi mięty, polewamy sokiem z cytryny i resztą oliwy. Posypujemy solą, pieprzem i parmezanem. Od razu podajemy.

 

DSC_0577
 

To było kolejne pyszne spotkanie z Sylwią pod hasłem Pasta e Vino! Jej wiosenny makaron możecie zobaczyć na blogu Wino i oliwa, czyli nasze toskańskie smaki.
Wino do pasty Primavera wybrał nasz Sommelier. Dziękujemy!
Tym razem proponujemy proste, wiosenne wino, o świeżym, owocowym aromacie, z austriackich winnic LETH – Gruner Veltliner.
Doskonałe do szparagów, sałatek, ryb, serów z pleśnią i pieczonego drobiu.

Trofie, bottarga i pistacjowe pesto. Pasta e Vino!

DSC_0176-002
 

 

Podczas naszego ostatniego spotkania Sylwia, Autorka bloga Wino i oliwa, obdarowała mnie włoskimi gazetkami z przepisami na pyszne makaronowe dania. Idealne na nasze kulinarne spotkanie Pasta e Vino! Wybór jednego przepisu nie był łatwą sprawą, ale udało się, i wybrałyśmy makaron trofie, którego nigdy jeszcze razem nie robiłyśmy.
Trofie to makaron rodem z Ligurii. Jak podają różne źródła Ligurijczycy są narodem konserwatywnym, zamkniętym w sobie i robiącym wszystko najchętniej samodzielnie. Nie dane było mi tego sprawdzić, ponieważ w Ligurii byłam krótko. Ale po wykonaniu trofie we własnej kuchni skłaniam się sądzić, że coś w tym zamiłowaniu do samodzielności jest…
No bo nie dość, że trzeba zagnieść ciasto na trofie, uturlać z niego cienkie wałeczki, poodrywać z nich kawałki, to jeszcze specjalnie uformowac je dłonią. Tutaj film – klik!  Ale warto!
W Ligurii trofie klasycznie podaje się z pesto genovese lub też z tymże pesto, zieloną fasolką i ziemniakami.
Ta druga wersja bardzo mnie nurtuje, ale z pewnością musi być smaczna. Włosi nie jedzą nieciekawych dań.

Nasze trofie natomiast podane być musi z pistacjowym pesto i bottargą.
Bottarga to suszona rybia ikra. Najczęściej wytwarza się ją z tuńczyka i cefala.
Jest charakterystycznym produktem w Toskanii, Kalabrii, na Sycylii oraz Sardynii.
Ale można ją spotkać również w Hiszpanii i Francji.
Bottargę kupuje się w dwóch postaciach: charakterystycznych płatów, które kroi się w plastry lub w postaci sproszkowanej w słoiczkach.
Szukając korzeni bottargii, należy skierować się w stronę Fencjan, którzy najprawdopodobniej zaczęli ją pozyskiwać jako pierwsi.
Bottargę podaje się jako przystawkę lub dodatek do dań z makaronem.
Moja bottarga przyleciała do mnie z Sardynii w postaci ususzonego proszku i wytworzono ją z cefala.

 

 

DSC_0178-001
 

 

Trofie z bottargą i pistacjowym pesto
trofie con bottarga e pesto di pistacchio
dla 4 osób

trofie
225 g mąki typu 00
1/4 szklanki ciepłej wody
szczypta soli

Mąkę wsypujemy do miski i wlewamy trochę wody. Mieszamy, aby mąka łączyła się z wodą. Dosypujemy sól i dalej zarabiamy ciasto wlewając porcjami wodę. Kiedy połączymy mąkę z wodą, wykładamy ciasto na blat i zagniatamy gładkie i elastyczne ciasto. Formujemy je w kulę i zostawiamy przykryte na 30 minut.
Po tym czasie odrywamy po małym kawałku ciasta i formujemy z niego na blacie cienki wałek. Następnie odrywamy z niego małe kluseczki i wałkujemy je między dlońmi lub na blacie. Końce trofie powinny być cieńsze niż reszta  kluseczki.  Gotowe trofie odkładamy na kratkę lub ściereczkę i zostawiamy do przeschnięcia nie dłużej, niż na dwie godziny (aby bardzo nie stwardniały). Następnie gotujemy je al dente w osolonym wrzątku.

pistacjowe pesto
przepis – klik!
100g pistacji
150ml oliwy EV
sól i pieprz do smaku

W kielichu blendera umieszczamy pistacje, oliwę, dosypujemy szczyptę soli i pieprzu i miksujemy.
Ewentualnie dolewamy jeszcze oliwę i doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy, aby smaki się połączyły.

350 g trofie
100 g bottargi
250 g małych pomidorków
2 ząbki czosnku
90 g pistacjowego pesto
oliwa EV
sól morska

Pomidorki wrzucamy do wrzątku na 30 sekund. Wyjmujemy je i obieramy ze skórki. Czosnek podsmażamy na patelni na oliwie. Dodajemy pomidorki i smażymy razem 7-8 minut. Dodajemy ugotowane trofie, pistacjowe pesto i bottargę. Mieszamy i ewentualnie doprawiamy solą.

Do naszego dania Sylwia  – zobaczcie Jej trofie na Wino i oliwa, wybrała niezwykłe białe wino.
Tak o nim pisze: Danie o tak wyrafinowanym i zdecydowanym smaku jest bardzo wymagające
jeżeli chodzi o dobór wina. Musi ono być również „poważne” i zdecydowane. My wybraliśmy mineralne wino z północnych Włoch, z Lombardii – Ca’del Bosco Curtefranca.
I był to strzał w dziesiątkę. Jest to zharmonizowane, pełne wino z gron Chardonnay i Pinot Bianco. Co nietypowe dla białych win, ma ono duży potencjał starzenia – nasze było z 2009 roku i smakowało znakomicie.