Pierogi z czereśniami zapiekane w waniliowym sosie. Najlepsze na świecie!

 

Zrobisz najlepsze pierogi na świecie?
– Ulepię dzisiaj. Będziemy musieli zapamiętać ich smak na kolejny rok…
– Czyli planujesz jednorazowe ich lepienie?
– Tak, jeżeli dalej będą takie temperatury. Można się roztopić przy lepieniu..
.

Pierogi z czereśniami to absolutna konieczność w naszym domu. Tak to się dziwnie dzieje, że podczas ich lepienia znikają całe kilogramy czereśni…Wiadomo, że znaczna część jest zjadana w tak zwanym międzyczasie – pomiędzy jednym a drugim pierogiem. No a poza tym piekę ciasta z czereśniami, robię lody, czereśniową nalewkę i czereśniowy dżem.
Wykorzystuję też czereśniowe ogonki – mają niesamowite prozdrowotne właściwości! Oczyszczają, obniżają poziom kwasu moczowego, działają antyobrzękowo, przyspieszają metabolizm…
Ale pierogi z czereśniami są jednak najlepsze na świecie!

 

 

Pierogi z czereśniami
ciasto
500 g pszennej mąki bio
1 wiejskie jajko
200 ml ciepłego mleka
szczypta soli
500 g dojrzałych ciemnych czereśni
1 łyżka cukru pudru

Do misy robota wsyp mąkę i szczyptę soli, wbij jajko i wlej ciepłe mleko. Miksuj aż ciasto będzie elastyczne i miękkie. Zawiń je w folię spożywczą i włóż do lodówki na 30 minut (ciasto można przechowywać dwa dni w lodówkowej szufladzie hydro fresh).
W tym czasie umyj czereśnie, wyjmij z nich pestki i pokrój na połówki. W misce wymieszaj je z cukrem pudrem.
Ciasto wałkuj partiami, wykrawaj szklanką krążki – na środek każdego wyłóż czereśnie i zlepiaj. Układaj na ściereczce. Gotuj partiami w osolonym wrzątku ok. 5 minut. Wyjmuj łyżką cedzakową na półmisek. Piekarnik nagrzej do 200 st.C. Zrób sos.
2 żółtka
1 łyżka cukru pudru
1 torebka cukru z prawdziwą wanilią bio
Miskę ustaw na garnku z wrzątkiem i ubijaj żółtka z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Przełóż sos do naczynia żaroodpornego i wyłóż na niego pierogi. Zapiekaj 5-6 minut i podawaj.

Polecam też doskonałe czereśniowe lody – klik!
albo wyborne tarty z czereśniami – klik!

Pâté z kaczych wątróbek z rokitnikiem. Francuski klasyk na wrześniowe kaprysy…

 

Pâté to potrawa znana we Francji od XIV wieku. Jest to rodzaj pasztetu do smarowania na pieczywie,  podawany jako przystawka. Najbardziej znane pâté pochodzi z Alzacji – Pâté de foie gras de Strasbourg, czyli pasztet Strasburski z gęsich wątróbek. Z Amiens znane jest pâté de canard – z wątróbek kaczych. Przygotowuje się ten pasztet również z wątróbek kurczaka.

Uwielbiam ten francuski klasyk! Właściwie wszyscy go u nas bardzo lubią. Nawet Ci, którzy nie przepadają za podrobami…Bo francuskie pâté z wątróbek dzięki dodatkom zyskuje całkiem inny, gładki i wytworny smak.
Podane z domowym pieczywem lub dobrą bagietką i kieliszkiem czerwonego wina umili nam wrześniowe kaprysy pogody. I urozmaici spotkania z bliskimi, przyjaciółmi lub we dwoje…

 

 

Pâté z kaczych wątróbek

500 g kaczych wątróbek

200 g miękkiego masła
2 francuskie szalotki
3 ząbki czosnku
100 ml koniaku Hennessy
1 łyżeczka Espelette + do posypania (lub czerwonej ostrej papryki w proszku)
1 łyżeczka białego pieprzu
1 łyżeczka soli morskiej
1 łyżeczka liści tymianku + gałązki do wykończenia
1 łyżka liści lubczyku i szałwii
3 łyżki klarowanego masła
1 słoik dżemu z rokitnikiem

Wątróbki oczyszczamy z błon i przerostów, myjemy i odsączamy na sicie. Na dużej patelni rozgrzewamy 2 łyżki masła. Smażymy partiami wątróbki – ok. minuty z każdej strony (powinny być w środku różowe)i przekładamy je do kielicha blendera.
Szalotki i czosnek siekamy. Na tej samej patelni rozgrzewamy pozostałą łyżkę masła i szklimy szalotki – ok. 5 minut. Dodajemy czosnek i razem smażymy ok.1 minutę. Teraz wlewamy na patelnię koniak i zwiększamy ogień, podgrzewamy do momentu kiedy alkohol zmniejszy swoją objętość o połowę. Dodajemy listki tymianku i wszystko przelewamy do blendera. Dodajemy Espelette, sól, pieprz i miksujemy na jednolitą gładką masę. Dodajemy masło i ponownie miksujemy.
Przekładamy ją do naczynia i układamy gałązki tymianku. Przykrywamy i wstawiamy do lodówki przynajmniej na 3 godziny (tak twierdzi pewna Francuzka), a najlepiej na dobę . Po tym czasie pâté powinno się zestalić i przejść wszystkimi smakami. Liście lubczyku i szałwii siekamy. Pâté posypujemy Espelette i posiekanymi ziołami. Na miseczkę wykładamy dżem z rokitnika i podajemy z pâté i ulubionym pieczywem.