Cudownie truskawkowy początek dnia.Placuszki.

To nie było spontaniczne śniadanie.Zaplanowałam je wczoraj.Kupiłam na targu piękne truskawki.Słodkie,czerwone,soczyste.I byłam pewna,że chętnie wystąpią w moim śniadaniu.
Spisały się na 6!

Placuszki z truskawkami

szklanka mąki tortowej
szklanka jogurtu naturalnego
łyżka rozpuszczonego masła
1 jajko
łyżka cukru pudru
szczypta soli
1 łyżeczka sody
truskawki pokrojone w plasterki,cukier puder do posypania, konfitura truskawkowa

Łączę : przesianą mąkę,puder, sodę,jogurt,jajko,masło i sól.Mieszam na jednolitą masę.Jeżeli ciasto jest za gęste, dodaję jeszcze jogurt.Odstawiam. Umyte truskawki kroję na plasterki.
Placuszki smażę na patelni jedynie z kroplą oleju.Na złoto z obu stron.
Jeszcze ciepłe posypuję pudrem i plasterkami truskawek.I konfiturą truskawkową z pieprzem.

Są delikatne,mięciutkie i mocno truskawkowe.Rozkosznie rozpływają się w ustach.

Cudownie truskawkowy początek dnia!

Omlet.Śniadanie ze… szparagami.

A kto powiedział,że to już koniec szparagowania? Nic z tego, u mnie codziennie pojawiają się nowe pęczki.Naprzemiennie – raz białe, raz zielone.
Dzisiaj w śniadaniowej odsłonie.

Omlet ze szparagami
2 wiejskie jajka

szparagi – główki białych
dymka ze szczypiorkiem
parmezan starty
sól,pieprz
masło do smażenia

Szparagi blanszuję 3 minuty w osolonej wodzie. Odcedzam. Jajka roztrzepuję widelcem,dodaję pokrojoną dymkę ,sól,pieprz.Mieszam.
Na patelni rozgrzewam masło, wylewam masę jajeczną.Kiedy część się ścina, płynne jajka wylewam pod spód. I tak aż płynna masa  prawie się nie zetnie. Wykładam na nią szparagi, posypuję parmezanem.
Wykładam na ogrzany talerz, składam.Gotowe!