Bruschette, crostini, crostoni… Sezonowo od A do M

DSC_0821-001
 

Najbardziej rozpoznawalne kanapki na świecie!
Właściwie to małe dania, doskonałe same w sobie.
Ale żeby smkowały, trzeba użyć najlepszych składników.
Najprostsza to toskańska bruschetta fettunataklik!, z samą oliwą, najlepiej świeżo tłoczoną, i solą.
Najpopularniejsza to bruschetta al pomodoro.
Włosi jedzą je na lunch, przystawkę i na podwieczorek.
Bardziej wyrafinowane i wymagające więcej pracy i składników są podawane podczas spotkań, świąt i rodzinnych uroczystości.
A podstawą tych małych smakowitości jest toskański chleb – Pane Toscano klik!.
Może być już nie całkiem świeży lub wręcz czerstwy.
Opieczony doskonale skomponuje się ze wszystkim, czego tylko dusza zapragnie!
Świeży zaś należy podkreślić składnikiem z charakterem.
Dzisiaj razem z  Magdą z Konwaliowej kuchni zapraszamy na bruschette, crostini, crostoni.

 

DSC_0824-001
 

Bruschette z serem pecorino i miodem z kwiatów ostu

kromki toskańskiego chleba
plastry sera pecorino
miód z kwiatów ostu

Kromki chleba podpiekamy, wyłączamy grzanie i od razu kładziemy na nie plastry pecorino.
Trzymamy aż ser się ogrzeje, zdejmujemy z patelni i polewamy miodem.

 

DSC_0826
 

Crostini z wątróbką

Toskańczycy nazywają je crostini neri – czarne grzanki.
Najczęściej są podawane z wyjątkowej okazji, jak chrzciny, śluby, komunie. Obiady wielkanocne i bożonarodzeniowe.
Toskańczycy jedzą czarne grzanki na kilka sposobów: smarują chleb masłem przed nałożeniem wątróbki, inni maczają go w rosole z kurczaka i dopiero nakładają wątróbkową pastę, lub przygotowaną pastę bezpośrednio kładą na chleb.

300g wątróbki drobiowej
2 fileciki anchois
pół marchewki
pół czerwonej cebuli
pół łodygi selera naciowego
2 łyżeczki kaparów
kilka listków szałwii
łyżeczka igiełek rozmarynu
łyżka masła plus do podania
kromki świeżego toskańskiego chleba

Wątróbkę płuczemy i odsączamy na sicie. Kroimy marchewkę, seler, cebulę, kapary, szałwię i rozmaryn, mieszamy z wątróbkami i odstawiamy do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie wszystko przekładamy do garnka, dodajemy masło i dusimy 20 minut często mieszając, aby składniki się nie przypaliły. Jeżeli jest mało płynu, dodajemy po łyżce wody.
Gotowe przekładamy do blendera, dodajemy anchois i krótko miksujemy lub przecieramy przez sito.
Pasta powinna być nie do końca kremowa, z wyraźnymi kawałkami wątróbki. Doprawiamy ją masłem i jeszcze ciepłą smarujemy kromki świeżego chleba.

 

DSC_0825
 

Crostoni z salcisia i stracchino

surowa kiełbaska włoska – salcisia
100g sera stracchino
świeżo mielony czarny pieprz
kromki toskańskiego chleba

Piekarnik z funkcją grill rozgrzewamy do 190 st. C.
Do miski wkładamy ser stracchino i farsz z kiełbaski ( w Toskanii sprzedawany jest sam farsz kiełbasiany w foliowych torebkach). Mieszamy oba składniki widelcem i smarujemy kromki toskańskiego chleba. Zapiekamy do momentu aż ser się rozpuści, ale farsz nie zrumieni się.
Wyjmujemy grzanki z pieca i posypujemy świeżo mielonym pieprzem.
Od razu podajemy.

Gęsie wątróbki z calvadosem,karmelizowane jabłka i cebula. Jesienne grzanki. I list do Basi

 

DSC_0613-002
 

Droga Basiu,
czas zupełnie mnie zaskoczył.
Mamy już jesień głęboką,listopadową.
A dopiero  był słoneczny wrzesień i do listopada wydawało się tak daleko.
Miałam wtedy jeszcze nadzieję na nasze spotkanie tu lub tam…
Twój list poruszył wiele czułych strun,wróciły obrazy i wspomnienia.
Wiem,że nie warto scigać się z czasem,ale trzeba pamiętać i pielęgnować piękne chwile.
Mam je schowane w sercu,w głowie,czuję każdą dobrą emocję.
Wspomniałaś o naszej rocznicy…
To jakoś we wrześniu właśnie wypada.
Nie ma już wielu miejsc,gdzie zaczęła się nasza przyjaźń.
Sporo z nich zmienił czas.
A my ostałyśmy się jako te dwie brzozy smagane przez życiowy wiatr.
Ile to historii mamy za sobą,ile słów,łez od śmiechu,ile spotkań i rozmów.
Tylko czas może to policzyć,a rachunek trzyma w tajemnicy przed nami.
Pisałaś,że pachnie u Ciebie jabłkami i odsłaniasz okno,aby widzieć kolory jesieni.
Zapach Twoich jabłek czułam każdym zmysłem i widziałam Twoje okno otulone koronkową firanką.
Kolekcjonuję te obrazy i przytulam Twoje listy.
Dziękuję,że jesteś, i piszesz i myślisz…
Najczulej Cię …

P.S.Pozdrowienia dla Twoich Chłopców!
A.

 

DSC_0596
 

Gęsie wątróbki na grzankach z calvadosem, karmelizowaną cebulą i jabłkiem

2 wątroby z gęsi przekrojone na połowy
woda z mlekiem do moczenia

łyżka klarowanego masła
łyżka calvadosu
świeży pieprz do posypania
bagietka orkiszowa na zakwasie

Wątroby umyć i zalać mlekiem z wodą (pół na pół)na całą noc.
Z bagietki odkroić cztery kromki.
Wstawić je do rozgrzanego do 180 st.C piekarnika ,żeby się lekko zrumieniły.
Wątróbki opłukać,wyciąć białe żyłki i osuszyć.
Rozgrzać masło na patelni i smażyć wątróbki po 2 minuty z każdej strony ( powinny być w środku różowe).
Pod koniec smażenia dodać calvados i wyłączyć grzanie.Odstawić.
Na każdą kromkę bagietki kłaść łyżkę karmelizowanej cebuli,plastry jabłka i kawałek wątróbki i posypać świeżo mielonym pieprzem.

Karmelizowana cebula
2 żółte cebule
2 łyżki miodu (u mnie rzepakowy)
łyżka białego wina
sól

Cebule pokroić w półplasterki i wrzucić na patelnię z rozgrzanym miodem.
Mieszać, a kiedy cebula się zeszkli,dodać wino,szczyptę soli i smażyć razem aż płyn zamieni się w syrop.

Karmelizowane jabłko
jabłko
1 łyżka miodu
łyżeczka listków tymianku

Z jabłka wykroić gniazdo nasienne i pokroić je na plastry (ze skórą aby się nie rozpadły).
Wrzucić na patelnię z rozgrzanym miodem i smażyć z obu stron aż płyn zamieni się w syrop.
Pod koniec smażenia dodać listki tymianku.

 

DSC_0614