Borówka brusznica z miodem. Właściwości i przepis vintage

 

Borówka brusznica albo borówka czerwona to leśna roślina z rodziny wrzosowatych. Rośnie na całym terenie Polski. W niektórych regionach nazywana gogodze.
Od zawsze uważana jest za roślinę leczniczą, którą wykorzystuje się w całości od owoców po liście.
I tak liście brusznicy wykorzystuje się przy leczeniu:
– schorzeń układu moczowego
– przeciwbiegunkowo
– bakteriobójczo

Oowce borówki czerwonej leczą;
– problemy żołądkowe
– otyłość
– regulują pracę trzustki

Borówka brusznica jest wykorzystywana w kosmetyce:
– w dermokosmetykach rozjaśniających przebarwienia skóry

Zastosowanie w kuchni:
-dżemy i konfitury
– nalewki
– naturalny konserwant przedłużający trwałość żywności.

 

Borówki wybrać zupełnie czysto, lecz nie muszą być przestałe, sparzyć je dobrze gotującą wodą i niech tak stoją, dopókąd nie ostygną. Ugotować trochę cytrynowych lub pomarańczowych skórek, odlewając z nich w czasie gotowania parę razy wodę, w końcu wodą z ugotowanych skórek nalać cukier, rachując na 1 litr borówek 3/4 funta cukru, a skoro się syrop zagotuje, wrzucić borówki, raz je zagotować i wybrać łyżkąszumownicą; syrop szumować i smażyć, dopókąd nie będzie dostatecznie gęsty. Na dogotowaniu wzrucić w syrop drobno krajane skórki, potem syrop przestudzić i wlać na borówki.
* Kucharz Wielkopolski Poznań 1904

Egzemplarz Kucharza Wielkopolskiego po mojej Babci stoi u mnie do dziś wśród innych kulinarnych książek vintage. I cały czas z niego korzystam przekształcając przepisy z początku XX wieku na obecne możliwości. Dlatego ten przepis na borówkę czerwoną brzmi u mnie tak:

1 litr borówki brusznicy
300 g cukru lub miodu
skórka otarta z cytryny bio

Do garnka z grubym dnem wlewam miód lub wsypuję cukier. Przebrane owoce sparzam na sicie gorącą wodą i czekam aż odciekną. Borówki wsypuję do garnka z miodem lub cukrem i smażę je najpierw na sporym ogniu – około 10 minut. Potem zmniejszam grzanie, dodaję skórkę z cytryny i smażę borówki przez 15 – 20 minut, aż zgęstnieją. Gorące przekładam do wyparzonych słoików, zamykam i odstawiam aby ostygły. Przechowuję w chłodnym miejscu.
Tak przygotowane brusznice wykorzystuję jako dodatek do serów, pasztetów i mięs.

Lody z mango. Na weekend dla przyjaciół

 

Mango to chyba mój ulubiony egzotyczny owoc. Jego walory smakowe idealnie grają z moimi oczekiwaniami i mango mogę jeść codziennie. Njabardziej odpowiada mi sam owoc bez dodatków, aby nie tracił niczego ze swoich zalet. Ale bardzo lubię mango w lodach. Dodaję tylko kilka niezbędnych składników i cieszę się mangową rozkoszą. Te lody zrobiłam na weekend, aby cieszyć się nimi razem z przyjaciółmi.

 

 

1 duże dojrzałe mango
200 g schłodzonego jogurtu greckiego
1 łyżka miodu akacjowego
3 łyżki soku z limonki

Mango myję, obieram ze skóry i kroję prosto do kielicha blendera. Dodaję pozostałe składniki i miksuję.

Masę przekładam do misy lodowej automatu Zyle.   Ustawiam program: soft – jeżeli chcę otrzymać miękkie lody lub hard – dla lodów twardych. Po wyjęciu z maszyny przekładam je do pojemnika i wkładam do zamrażarki lub od razu podaję.

Jeżeli chcesz zrobić lody bez maszyny do lodów, postępuj zgodnie z przepisem na lody, ale pojemnik z lodami wstaw do zamrażalnika na kilka godzin. Przynajmniej trzy – cztery razy co 30 minut wyjmij je z zamrażalnika i miksuj, aby rozbić kryształki lodu.