Gotuj, smakuj, pisz z z jakością QAFP. Grillowanie w Villa Foksal

DSC_0267-002
 

Jeszcze w czerwcu  wzięłam udział w warsztatach Gotuj, smakuj, pisz z jakoscią QAFP zorganizowanych w ramach kampanii Gwarancja Jakości QAFP, które odbyły się w eleganckiej Villa Foksal.
Pod okiem Sebastana Karpowicza i Kucharzy z toruńskiej reastauracji hotelu Copernicus miałam przyjemność razem z innymi Blogerami grillować pyszną certyfikowaną wieprzowinę QAFP.
Warzstaty poprzedzone były wykładem o jakości wieprzowiny ze znakiem QAFP, poradami dietetycznymi i komentarzem szefa kuchni restauracji Copernicus, jak w praktyce wykorzystywać atuty wieprzowiny QAFP.

 

DSC_0265
 

W kilku zespołach przygotowaliśmy:
* Schab z grilla marynowany z mango, rozmarynem, jałowcem i solą morską z dodatkiem białego wina.
* Polędwiczkę wieprzową marynowaną w musztardzie francuskiej z miodem i żubrówką.
* Karczek marynowany w ciemnym piwie z przyprawami korzennymi.
* Sałatkę ziemniaczaną z grillowanym kabanosem
Przepisy na wymienione potrawy znajdują się tutaj – klik!

 

DSC_0279
 

DSC_3634
 

Wieprzowinę z certyfikatem QAFP kupuję od dawna i chcę zachęcić Was do jej poszukiwania na naszym rynku.
Można znależć ją w sklepach z charakterystycznym znakiem jakości QAFP.
Zwróćcie też uwagę na wędliny oznaczone tym certyfikatem. Cechują się naturalnym smakiem i są wolne od chemicznych polepszaczy.
Znak QAFP gwarantuje bowiem pochodzenie i dobrą jakość mięsa, które trafi na nasz stół.
Dla mnie bardzo ważne jest, aby mięso, które kupuję było naturalne i pochodziło z hodowli, gdzie dba się również o jakość życia zwierząt, która przekłada się na jego smak.
Dziękuję Organizatorom za doskonale przygotowane warsztaty, które za każdym razem poszerzają moją wiedzę o informacje istotne dla świadomego uczestniczenia w rynku konsumenckim i pozwalają na niebanalne wykorzystanie mięsa z oznaczeniem QAFP w domowych warunkach.

Comber jagnięcy, szparagi i skordalia. Sceny intymne…

DSC_0517-001
 

Wczoraj było u nas święto Natury!
Wypiliśmy kawę na tarasie witając poranne slońce, zapakowaliśmy lemoniadę i pojechaliśmy za miasto.
Dalej niż zwykle, ale bliżej bocianich gniazd.
Telefony zamnknęliśmy w aucie odcinając się od problemów świata.
Siedzieliśmy w trawie sluchając ciszy, jedliśmy szczaw i liczyliśmy biedronki.
Wiewiórka pobiegła przez drogę i wspięła się na drzewo.
Mały motyl przysiadł na koniczynie.
W zaroślach ptak dawał głośny koncert, a mrówki opanowały nasz koc wchodząc gdzie się da…
Po niebie płynęły białe pierzynki ciągle zmienając kształt i wielkość.
Nie doszedł nas żaden ludzki głos i upajaliśmy się kojącą ciszą.
Powietrze nagrzane słońcem niosło zapachy trawy, ziół i kwiatów czarnego bzu.
Sielankowo i bez pośpiechu nasyciliśmy się przyrodą obserwując jej sceny intymne…

 

DSC_0519
 

Comber jagnięcy i szparagi z piekarnika
dla dwóch osób

comber jagnięcy o wadze 1 kg
2 duże ząbki czosnku
czerwone chili bez pestek
2 łyżki oliwy
sok z połowy cytryny
łyżeczka nasion kolendry
łyżeczka igiełek rozmarynu
sól do smaku
oliwa do smażenia

Mięso oczyszczamy z błon i tłuszczu, myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
W moździerzu ucieramy kolendrę z czosnkiem na pastę. Dodajemy rozmaryn i posiekane chili. Wlewamy oliwę i sok z cytryny, mieszamy. Nacieramy comber ze wszystkich stron, zamykamy w naczyniu z przykrywką i wstawiamy do lodówki na noc. Wyjmujemy mięso na 2 godziny przed przygotowniem.
Piekarnik nagrzewamy do 160 st. C.
Comber osuszamy z marynaty, na patelni rozgrzewamy oliwę i mocno rumienimy mięso.
Przekładamy je do formy do pieczenia, polewamy marynatą i wstawiamy do piekarnika na 20 minut.
W tym czasie przygotowujemy szparagi.

Szparagi
pęczek szparagów
2 łyżki oliwy
sok z połowy cytryny
pieprz i sól

Odłamujemy zdrewniałe części łodyg , a pozostałe z główkami myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
Wkładamy do naczynia , polewamy oliwą i sokiem z cytryny, posypujemy solą i pieprzem. Mieszamy dokładnie i wkładamy do formy z jagnieciną.
Podajemy razem z jagnięciną.

Skordalia
σκορδαλιά

Greckie gęste purée z ziemniaków, migdałów, czerstwego chleba lub orzechów z dodatkiem czosnku i octu winnego.
Podawane do ryby, królika, wieprzowiny lub smażonych warzyw. Może stanowić danie główne lub meze.
U mnie idealnie pasowało do jagnięciny.

500 g ziemniaków
5 ząbków czosnku
100 ml oliwy (dodałam grecką)
50 ml białego octu winnego
1/2 łyżki soli
grubo mielony pieprz

Ziemniaki obieramy, myjemy i gotujemy w lekko w osolonym wrzątku.
Po ugotowaniu ziemniaki odcedzamy i przekładamy do blendera, dodajemy obrany czosnek i miksujemy.
Dolewamy oliwę, ocet winny, sól i pieprz i miksujemy aż masa będzie idealnie gładka.
Skordalię podajemy posypaną pieprzem.

Do tego dania polecam wino Mas Champart Saint-Chinian Côte d’Arbo 2005.