Gofry zawsze będą mi się kojarzyć z wakacjami na Helu. Najczęściej mieszkaliśmy w wynajętym domu w Juracie, blisko plaży, gdzie stała budka z goframi. Miejsce oblegane przez dzieci. Biegaliśmy do niej kilka razy dziennie po gofry z bitą śmietaną i jagodami. Jakie to było dobre. Buzie umorusane jagodowym sokiem i resztkami bitej śmietany. Wtedy była to prawdziwa śmietana i jagody z okolicy.
Dzisiaj podaję domowe gofry. Pyszne, ale tamte z Helu były wyjątkowe…
szklanka 250 ml
1,5 szklanki mąki – szklanka pszennej tortowej i pół szklanki orkiszowej T550
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1/2 łyżki ekstraktu wanilinowego
2 jajka od szczęśliwych kur
1/2 szklanki roztopionego masła
1 i 1/3 szklanki mleka
2 banany
2 łyżki masła
2 łyżki miodu
1 szklanka mrożonych malin
Mąkę wsyp do miski, dodaj proszek do pieczenia, sól i ekstrakt waniliowy. Wymieszaj, dodaj jajka, masło i mleko. Zmiksuj mikserem lub rózgą na gładką masę. Odstaw ciasto na 15 minut, aby odpoczęło.
Rozgrzej gofrownicę.
Na patelnię wyłóż masło i miód, delikatnie podgrzewaj. Obierz banany ze skórki, przekrój je na pół i ewentualnie jeszcze na pół. Połóż na patelnię i zwiększ ogień. Smaz banany po minucie z każdej strony. Wyłącz grzanie.
Nakładaj ciasto dużą łyżką i rozprowadzaj je dokładnie po całej powierzchni gofrownicy. Piecz gofry przez około 3 – 3,5 minuty lub przez czas podany w instrukcji. .
Gotowe gofry odkładaj na metalową kratkę. Następnie układaj je na talerzach, połóż na nie banany, polej sosem z masła i miodu i posyp malinami.