Rosół z gęsi z orkiszowym makaronem naleśnikowym

 

Gęsina to doskonałe mięso do rosołu. W odróżnieniu od tradycyjnego, gotowanego na różnych rodzajach mięsa, rosół z mięsa gęsi jest delikatniejszy, bardziej esencjonalny i ma lekko słodki smak. W listopadzie i przez całą zimę, rosół z gęsi to doskonałe danie rozgrzewające. Jak wiadomo od zawsze podawano rosół chorym w czasie rekonwalescencji, przeziębionym i osłabionym po leczeniu antybiotykami. Poza tym rosół z gęsi to wyjątkowo smaczny rarytas.
Mięso z gęsi jest doskonałe – miękkie, kruche i bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 i Omega 6. Zawiera też witaminy: A, B1, B2 oraz D i E, a także żelazo oraz magnez. Białko z mięsa gęsiego jest łatwo przyswajalne, a tłuszcz z gęsi to jednen z najzdrowszych tłuszczów zwierzęcych.
Gęsina ze względu na swoje zalety odżywcze jest mięsem wskazanym dla dzieci.

 

 

Rosół z gęsi
1 gęsie udo
2 skrzydła z gęsi
1 szyja z gęsi
1 korzeń selera eko
2 marchewki eko
1 korzeń pietruszki eko
1/2 pora eko
1 średnia cebula eko
2 cm korzenia imbiru
3 liście laurowe
4 kuleczki ziela angielskiego
10 ziaren czarnego pieprzu
sól morska
świeżo mielony pieprz
natka pietruszki
1 łyżka smalcu z gęsi

Rosół z wolnowaru
Mięso dokładnie myję i osuszam papierem kuchennym. Warzywa obieram, myję i kroję na mniejsze kawałki.
Na patelni kładę tłuszcz i obsmażam mięso ze wszystkich stron. Wkładam je do misy wolnowaru – w moim wypadku jest to wolnowar CrockPot TimeSelect, wlewam 3 l wody i ustawiam pracę urządzenia na High na 3 godziny.
Teraz na patelni po smażeniu gęsiny układam wszystkie warzywa. Cebuli nie obieram z łupiny! Podsmażam ze wszystkich stron aż będą zdecydowanie przypalone.
Po 3 godzinach dodaję do rosołu warzywa, przyprawy i sól – 1 łyżkę. Nastawiam pracę wolnowaru na Low na 6 godzin. Pod koniec wolnowarzenia próbuję rosół i doprawiam go solą. Jest gotowy do podania.

Rosół gotowany tradycyjnie
Mięso dokładnie myję i osuszam papierem kuchennym. Warzywa obieram, myję i kroję na mniejsze kawałki. Na patelni kładę tłuszcz i obsmażam mięso ze wszystkich stron, przekładam do garnka. Na patelni podsmażam teraz warzywa i dodaję do mięsa. Dodaję też przyprawy. Zalewam 3 litrami zimnej wody i gotuję na małym ogniu przez 3 -4 godziny. Po 2 godzinach dodaję 1 łyżkę soli. Rosół przelewam przez sito do innego garnka, doprawiam solą.

Makaron naleśnikowy
120 g mąki orkiszowej T550 bio
2 średnie wiejskie jajka
300 ml mleka
50 ml śmietanki 30%
szczypta soli
1/2 łyżki smalcu z gęsi

45 minut przed końcem gotowania rosołu przygotowuję makaron naleśnikowy. Mąkę wsypuję do kielicha blendera, dodaję jajka, sól, wlewam mleko, śmietankę dodaję pół łyżki gęsiego smalcu i miksuję. Odstawiam na 15 minut.
Na średniej patelni z grubym dnem smażę cienkie naleśniki. Nie dodaję tłuszczu. Jeżeli jednak potrzeba, wkładam odrobinę tłuszczu z gęsi. Usmażone naleśniki zwijam w rulony i cienko kroję na makaron. Układam porcje na talerze. Dodaję mięso i warzywa z rosołu. Zalewam gorącym rosołem, posypuję pieprzem i natką pietruszki.

Makaron dyniowy z szałwią i parmezanem

 

Tego makaronu nie można przestać jeść! Jestem miłośniczką klusek,kluch i kluseczek, więc moja ocena może być zaburzona uwielbieniem, ale naprawdę jest wyjątkowy.
Ma lekko dyniowy smak, a w połączeniu z parmezanem i szałwią dostaje dodatkowego szlifu i już może ocierać się o danie wykwintne. Wiadomo, że dynia najlepiej smakuje jesienią, a do tego zadba o nasz dobry wygląd i samopoczucie. Do tego dobrze komponuje się z winem. Podałabym tutaj zacny Riesling albo Chardonnay.
Bon appetit!

 

 

500 ml mąki pszennej – u mnie do makaronu zawsze włoska Molino (lub orkiszowej)
1/4 łyżeczki soli morskiej
1 duże jajko
2 żółtka
3 łyżki pieczonego puree z dyni
mąka do posypania blatu

Dodaj mąkę i sól do misy robota kuchennego i zamieszaj łyżką. Następnie dodaj całe jajko, żółtka i puree z dyni. Miksuj, aż dobrze się połączą. Możesz dodać odrobinę wody, miksuj aż powstanie gładkie ciasto. Przełóż je na bardzo lekko posypaną mąką powierzchnię, posyp górę odrobiną mąki i przykryj folią, zostaw na 30 minut aby ciasto odpoczęło.
Zagotuj duży garnek wody i posól ją.
Makaron pokrój na trzy części i posypując tylko tyle mąki, ile potrzeba ( aby się nie sklejał), wałkuj na cienkie placki. Makaron będzie chciał przykleić się do wałka – wystarczy przytrzymać go jedną ręką, a drugą zwijać.
Gdy ciasto będzie dostatecznie cienkie, pokrój je w dowolny kształt. Za pomocą radełka do pizzy pokroiłam swój w paski wielkości fettuccini.
Przykryj makaron folią, aż będzie gotowy do gotowania. Dodaj makaron do wrzącej wody i wymieszaj, aby się nie sklejał. Gotowanie powinno trwać tylko 1-2 minuty. Odcedź na sicie.

 

 

Do podania makaronu:
świeże liście szałwii ( u mnie z własnej uprawy)
masło klarowane
Parmezan świeżo tarty
świeżo mielony pieprz

Na patelni rozgrzej masło i dodaj liście szałwii. Smaż, aż będą chrupkie. Na talerze wyłóż porcje makaronu, polej masłem z szałwią, posyp parmezanem i pieprzem.

Zgłaszam mój przepis do wydarzenia Herbstgenuss, który prowadzą na swoich blogach Zorra i Britta.

Blog-Event CLXIX - Herbstgenuss (Einsendeschluss 15. November 2020)