Sylwestrowy Gravlax . Sezonowo od A do M

 

Gravlax to kolejne lekkie danie, które podaję w czasie sylwestrowego wieczoru. Jest wciąż atrakcyjną przekąską, która smakuje wszystkim i nie zostaje ani jeden plasterek. Przygotowałam gravlaxa na ostatnie spotkanie tego roku z Konwaliami w kuchni. Szampańskiego Sylwestra i do miłego spotkania w 2022 .

Gravlax – po szwedzku gravad lax, w duśkim  gravad laks, norweski  gravlaks, fiński graavilohi, estoński graavilõhe, w islandzkim graflax.  To tradycyjny w Skandynawii  sposób przyrządzania surowego łososia,  który pekluje się  w soli z dodatkiem cukru i kopru.

Podawany jest najczęściej jako przekąska.  Krojony na plastry gravlax podaje się w Skandynawii z ziemniakami lub na chlebie, z dodatkiem  specjalnego sosu hovmästarsås (gravlaxsås). Nazwa dania – dosłownie pogrzebany łosoś, wywodzi się ze średniowiecza, kiedy to rybacy solili łososie i zakopywali w piasku, w miejscu gdzie napływały fale morskie, aby ryby lekko sfermentowały. Obecnie nie stosuje się już fermentacji łososia. Ryby przyrządza się w specjalnej marynacie w ciągu kilku dni.

 

 

Gravlax
1 filet surowego dzikiego łososia ze skórą, ok. 1kg
3 łyżki płaskie soli morskiej
3 łyżki płaskie białego cukru
ważna jest proporcja: 1 część soli i 1 część cukru
3 łyżeczki musztardy angielskiej
3 łyżki ginu
1 pęczek  kopru grubo pokrojonego

Na szerokim płaskim półmisku kładę filet łososia skórą do dołu. W kubku mieszam sól, cukier, musztarde i gin, aż powstanie gładki krem. Rozprowadzam go równomiernie po całej rybie. Teraz posypuję łososia koprem.  Teraz przekładam rybę skórą do góry i posypuję resztą kopru.  Przykrywam dokładnie folią spożywczą. Obciążam rybę deską kuchenną lub drugim półmiskiem i wstawiam do lodówki na trzy dni. Wyjmuję Łososia z półmiska na deskę skórą do dołu i dokładnie  zdejmuję marynatę. Ostrym nożem kroję na cienkie plastry. Podaję rybę na talerzu tradycyjnie posypaną koprem z sosem obok lub domowym majonezem i pieczywem.

Jak podam gravlaxa dzisiaj wieczorem ?
Plastry gravlaxa poleję najlepszą oliwą, posypię koprem i pieprzem. Ułożę na wierzchu kapary, obok połówki jajek ugotowanych na półtwardo. W kieliszkach może nam towarzyszyć szampan, riesling, Sauvignon blanc, Cava.

 

Wiosenna sałatka z łososiem i szparagami

***

 

Ciągle mam wiosnę…w głowie. Trudno znaleźć ją za drzwiami domu. Jest raczej jesiennie. I nie cierpię, kiedy ktoś mówi, że lubi każdą pogodę. Naprawdę?
Na talerzach wiosna w każdym daniu, bo tak bardzo chce się nowego i świeżego. Chwała tym, którzy hodują pod folią i w dodatku organicznie. Inaczej dojadalibyśmy mało już apetyczne resztki z poprzedniego sezonu. Wiosenna sałatka poleca się na dzisiaj.

 

 

dla dwóch osób
1 główka sałaty rzymskiej lub liście różnych sałat
200 g pieczonego łososia
1 pęczek szparagów eko
4 rzodkiewki
1 eko ogórek
1 cebula dymka
gałązki kopru i natki pietruszki

sos
50 ml oleju z wiesiołka z Pasieki Sadowskich
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka miodu z Pasieki Sadowskich
1 łyżeczka musztardy Dijon
1 ząbek czosnku
sól i pieprz do smaku

Przygotuj sos. Posiekaj drobno czosnek i umieść wraz z innymi składnikami sosu w słoiku, zakręć szczelnie i energicznie potrząsaj przez ok 1 minutę. Odstaw.
Szparagi odłam od zdrewniałych części i ugotuj przez 5 minut w osolonej wodzie. Zahartuj zimną wodą. Sałatę umyj, osusz i porwij na kawałki. Umyj pozostałe warzywa. Ogórek i rzodkiewki pokrój na plasterki. Posiekaj dymkę. Do miski włóż sałatę, rzodkiewkę, ogórek i cebulę. Łososia podziel na mniejsze kawałki i ułóż na sałatce. Gotowym sosem polej sałatkę, udekoruj koprem i posyp pieprzem.