Świąteczny ‘keks’ z wędzonym łososiem, cheddarem i migdałami. Pochwała powolności!

 

Szare niebo, szare ulice, szare ślady śniegu…Zszarzałe drzewa i resztki trawy. Coraz więcej ludzi w maskach.
Świat utonął w szarości. Przypomina mi film science fiction, w którym wszystko było pokryte szarym pyłem – czyżby wizja zaczynała się realizować? Ratunku!
Stosy choinek na każdym rogu ulicy przypominają jednak, że czekamy na najważniejsze święta w roku. Tak samo tłumy w sklepach i tabuny aut na ulicach. Przygotowujemy się w szarości i tłoku…
Uciekam od tej codzienności wydobywając z siebie pokłady spokoju. Stawiam kwiaty w całym domu, miodowe świece i pachnące pomarańcze. Niedługo zabłysną lampki na choince. Stopniowo odhaczam kolejny punkt z mojego przedświątecznego planu. I smakuję ten wyborny łososiowy ‘keks’. Pochwała powolności!

 

 

‘Keks’ z wędzonym łososiem, cheddarem i migdałami
foremka 20×7 cm

200 g wędzonego łososia jurajskiego
200 g mąki białej orkiszowej bio
50 ml oliwy
1 łyżka klarowanego masła
100 g białej części pora
1/2 pęczka natki pietruszki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia bio
otarta skórka z 1 cytryny
sok z 1/2 cytryny
2 jajka
100 g dojrzałego cheddara
150 ml owczego jogurtu ( lub krowiego naturalnego)
1 łyżeczka suszonego estragonu
1 łyżeczka suszonego czosnku niedźwiedziego
sól i świeżo mielony pieprz do smaku
1 łyżka pokruszonych migdałów

Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C. W misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, estragon i czosnek niedźwiedzi. Łososia kroimy na kawałki. Natkę siekamy. Cheddar ścieramy na tarce o grubych oczkach. W osobnym naczyniu mieszamy oliwę, sok i skórkę z cytryny i jajka.
Białą część pora siekamy i szklimy na rozgrzanym maśle klarowanym. Odstawiamy z ognia.
Do mąki dodajemy masę jajeczną z dodatkami, stopniowo jogurt i delikatnie mieszamy. Dodajemy ser i łososia, doprawiamy niewielką ilością soli( Łosoś wędzony jest słony!) i solidną pieprzu, i delikatnie mieszamy aż składniki się połączą. Masę przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia, posypujemy migdałami i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy 40 – 50 minut.
Keks kroimy po wystudzeniu. Podajemy z sosem chrzanowym, koperkowym lub sam.

Łosoś jurajski w kurkach z masłem, czosnkiem i koprem. Prosto z patelni!

 

 

Maj przekwita najpiękniejszymi kwiatami. Kończy swój czas dorodnymi owocami truskawek i czereśni.
Zapełniłam nimi dzisiejszy koszyk. Wysypały się też urodziwe kurki. Wracając z majowego wyjazdu, spotkałam przy drodze nazbierane kobiałki żółtych grzybków. Z radością przygarnęłam leśne runo, które daje z siebie tyle smaku.
Któż pogardzi szlachetną majową kurką!
U mnie jest teraz królową śniadań i wybornym składnikiem obiadów.
Delektuję się pierwszymi leśnymi darami i zapraszam na łososia w kurkach!

 

 

Łosoś jurajski w kurkach z masłem, czosnkiem i koprem
4 steki z łososia jurajskiego ( pisałam o nim tutaj – klik!)
200 g świeżych kurek
50 g klarowanego masła
4 ząbki czosnku
świeży koper
sól morska i pieprz
bagietka do podania

Mięso łososia myjemy i osuszamy na papierowym ręczniku. Kurki czyścimy, obieramy czosnek z łupiny, siekamy koper.
Na patelni mocno rozgrzewamy 1 łyżkę masła, wrzucamy kurki i potrząsając patelnią obsmażamy je ze wszystkich stron. Dodajemy pokrojony czosnek, razem podsmażamy i odstawiamy.
Na drugiej głębokiej patelni rozgrzewamy pozostałe masło, kładziemy steki z łososia i mocno obsmażamy je z obu stron – w środku mięso powinno pozostać różowe. Na łososia przekładamy kurki razem z czosnkiem. Chwilę razem podgrzewamy, posypujemy koprem, solą i pieprzem. Od razu podajemy z grzankami z bagietki.

Polecam też  kurki w wybornej zupie – klik!