Wiem, że warto pielęgnować w sobie dziecko.
Ciągle się czemuś dziwisz, zadajesz pytania, masz wątpliwości, nie rozumiesz i buntujesz się przeciwko rzeczywistości…
Takie życie z perspektywy dziecka ma sens. Poza tym dzieci wiedzą co jest naprawdę ważne, jest w nich optymizm i nadzieja.
Lubię przebywać z dziećmi, bo nieustannie się od nich uczę. Wielu ważnych rzeczy – dostrzegania szczegółów, czerpania radości z prostych zdarzeń, uważności i powolności. Dziecko nie pędzi, a każdą czynność wykonuje z należną uwagą. Przykłada się do tego, co dla dorosłych z pozoru ma małe znaczenie. Bo dziecko potrafi celebrować świat. Staram się więc pielęgnować dziecko w sobie – ono mieszka w każdym z nas! Jest odważne i wolne.
Musująca lemoniada z kwiatów czarnego bzu
20 kwiatostanów czarnego bzu
1, 5 litra wody źródlanej ( mineralnej) w temperaturze pokojowej
1/2 cytryny bio
1 butelka Cavy lub Prosecco
Kwiatostany czarnego bzu rozkładamy na białym pergaminie lub prześcieradle na słońcu – pozbędziemy się w ten sposób robaczków, które lubią mieszkać w kwiatach. Uwaga na mszyce! Takich kwiatostanów nie zrywamy. Do dużego słoja – u mnie o pojemności 3 litry – kroimy plastry cytryny i zalewamy wodą. Dodajemy kwiatostany bez gałązek, zakręcamy pokrywka i mieszamy, aby kwiaty pokryły się woda. Odstawiamy w chłodne miejsce na kilka godzin, a najlepiej na noc. Co jakiś czas potrząsamy słojem. Rano zlewamy lemoniadę przez sito do drugiego słoja i wstawiamy do lodówki. Do karafki, w której podamy napój, wlewamy lemoniadę do połowy pojemności i uzupełniamy schłodzoną Cavą lub Prosecco. Resztę zakręcamy i stopniowo uzupełniamy karafkę. Delektujemy się musującą lemoniadą w dobrym towarzystwie!