Oprócz błękitnego nieba…Focaccia z solą i lawendą

 

DSC_0009
 

Lato mnie napędza.
Dosłownie!
Dni zmieniają się jak w kalejdoskopie, każdy intensywniejszy od poprzedniego.
Nie narzekam na upały,bo uwielbiam słońce i ciepło.
W tak piękne lato mogę przenosić góry!
Chciałabym przygarnąć do siebie bogactwo warzyw i owoców ze wszystkich straganów…
W domu stawiam całe ich kosze.
Smażę konfitury,komponuję nalewki.
Latem najpiękniej wyrastają mi chleby.
Owocowe ciasta pieką się jedno za drugim.
Cud lata!
Potem zbieram się i wyjeżdżam.
To tu,to tam.
Jak pięknie jest podróżować w taki czas!
Potrzebny jest mały bagaż i dobry nastrój.
W obecną podróż zabrałam też pyszną focaccię.
Oprócz błękitnego nieba…

 

DSC_0004-001
 

Letnia focaccia z solą morską i lawendą

składniki na jeden bardzo cienki placek

160 g mąki 00
100 ml ciepłej wody
6 g świeżych drożdży
1/4 łyżeczki cukru
1 łyżka oliwy EV

gruba sól morska
kwiaty lawendy
oliwa EV

Do wody dodaję połowę mąki,oliwę i cukier.Mieszam.
Drożdże mieszam w 2 łyżkach ciepłej wody i dodaję do ciasta.
Wyrabiam wszystko 10 minut,dodając resztę mąki.
Ciasto będzie kleiste,ale powinno zachowywać kształt po wyłożeniu na blat.
Kulę ciasta przykrywam folią i zostawiam na 15 minut.
Papier do pieczenia smaruję oliwą.Rozkładam ciasto i odstawiam przykryte na godzinę.
Nadaję ciastu kształt placka.Posypuję solą morską i kwiatami lawendy.Spryskuję oliwą.
Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 st. C i piekę do zrumienienia się ciasta.
Ok. 15 minut.
Co za zapach!

Jeżeli chcę otrzymać grubszą foccacię,podwajam ilość składników.
Zimą focaccia wyrasta u mnie dwa razy.
Powtórnie po posypaniu jej wybranymi dodatkami.

 

DSC_0007-001
 

Pozdrawiam Was z urokliwego miejsca,o którym może wkrótce napiszę…
I cieszcie się latem!

Przepis na moją letnią focaccię z radością dołączam do sierpniowego wydania Na zakwasie i na drożdżach .

O zielonym liściu.Sezonowo od A do M. Sałatka

Lubię zielone liście.
Najbardziej.
Zielony liść oznacza początek nowego.
Najpierw jest pączek.
Żółtozielony.
Dojrzewa, dorasta i zamienia się w całkiem zielony.
Potem rozwija się liść.
Młody liść jest niezwykłym zjawiskiem po zimie i nijakim przedwiośniu.
Na zielony liść czekają wszyscy.
Zielony szczaw na łące,zielone listki mniszka,pierwszy zielony szczypiorek!
Zielone liście botwinki,zielone zioła w moim zielniku.
Młoda zielona kapusta, delikatne listki koperku.
Nać młodej marchewki i liście rzodkiewki – w mojej zupie!
Zielone liście sałaty.
Pierwsze liście szpinaku i rukoli.
Musztardowca i rukwi wodnej.
Zielone liście dorzucam wszędzie.
Zielone zauroczenie!

Magda zadała zielone liście na kolejne Sezonowo od A do M.
Wiadomo było,że jak środa to będzie targ w Fortecy i pan Ziółko.
Nacieszyłam oczy,nakupowałam.
Pomysł na zielone liście zrodził się sam!

Zielone liście z marynowaną mozzarellą di Buffala i dressingiem z syropem z granatu

Zielone liście:
tod soi
musztardowca
mangold
bazylii tajskiej
rukwi wodnej
rukoli

kwiaty ogórecznika i kolendry

Marynowana mozzarella di Buffala
kulka mozzarelli
oliwa EV
ząbek młodego czosnku
szczypta soli i pieprzu młotkowanego

Do słoika wkładam czosnek pokrojony na kawałki, mozzarellę.Dodaję szczyptę soli i pieprzu.
Zalewam oliwą i wkładam do lodówki na najwyższą półkę,gdzie w mojej lodówce jest najniższa temperatura.Chodzi o to aby oliwa się nie zestaliła. Można zalać ser olejem,ale ja wolę oliwę.
Zostawiam na noc.

Dressing
1/4 szklanki oliwy EV
młoda cebulka drobno pokrojona
roztarty w moździerzu ząbek czosnku z solą
łyżeczka soku z cytryny
łyżka syropu z granatu

Mieszam wszystkie składniki i odstawiam,aby smaki się połączyły.

Migdały do posypania, kruszone w moździerzu

Na talerzu układam zielone liście.Odrywane kawałki mozzarelli.Kwiaty kolendry i ogórecznika.
Polewam dressingiem i posypuję kawałkami migdałów.
Podaję z grzankami z żytniej bagietki.

Zielone liście,teraz najsmaczniejsze!