Ostatnie dni nie rozpieszczają pogodowo…Deszcz i chłód dają mi się we znaki. Jeszcze nie jestem gotowa na taki finał klimatyczny i nie myślę o jesieni. Ale ona sama pcha się wszystkimi możliwymi drzwiami, i to z nie najlepszą aurą. Ugotowałam gulasz na pocieszenie. Aromatyczny, z jabłkami i suszonymi śliwkami. Marokańskie nuty fantastycznie rozgrzewają.
1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
1/4 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1 kg mięsa wołowego, pokrojonego na kawałki (goleń, łopatka, karkówka)
2 – 3 łyżki oliwy EV
1 duża cebula, posiekana
3 ząbki czosnku, posiekane
3 dojrzałe pomidory pokrojone, bez pestek
200 ml bulionu wołowego
100 g suszonych śliwek bez pestek
1 łyżka miodu
1 łyżeczka soli
2 jabłka pokrojone na duże kawałki
Do podania: ryż, kuskus lub płaski chleb
Piekarnik rozgrzej do 160 st. C. Wymieszaj cynamon, pieprz i ziele angielskie, posyp wołowinę i wymieszaj. W garnku żeliwnym lub dużej patelni rozgrzej na średnim ogniu oliwę.
Podsmażaj wołowinę partiami, w razie potrzeby dodając więcej oliwy. Kawałki mięsa powinny być dobrze usmażone ze wszystkich stron. Zdejmij mięso z patelni łyżką cedzakową.
Na tę samą patelnię włóż cebulę, smaż ją i mieszaj, 5-6 minut. Dodaj czosnek i smaż jeszcze minutę. Dodaj pomidory, bulion, suszone śliwkami i miód. Włóż wołowinę i doprowadź wszystko do wrzenia. Przykryj pokrywą i wstaw do piekarnika. Kiedy wołowina będzie prawie miękka, dodaj jabłka i sól.
Piecz jeszcze do miękkości mięsa. Podawaj gulasz z ryżem, kuskusem lub płaskim chlebem.