Kanapki w kolorze green…Fragment

 

(…) Uważała, że wszyscy mają o niej jak najgorszą opinię, i bardzo by się zdziwiła, gdyby wiedziała, że ludzie wcale jej nie oceniają jednoznacznie. Jej szczere wypowiedzi kazały niektórym mniemać, że dziewczyna ma własne zdanie niemal na każdy temat, a ponieważ wyrażała je otwarcie, wydawała im się jeszcze bardziej niepokojąco niekobieca. Inni sądzili, że w Annie nie ma ani trochę sztuczności, co wydawało im się ożywcze i świeże. Jedni uważali, że patrzy na świat spod przymrużonych powiek, bo się go boi, drudzy mniemali, że jest wyrachowana. (…)

* fragment książki Wszystko, co lśni – Eleanor Catton

 

 

Zielone kanapki

kromki domowego chleba na zakwasie – na przykład tego – klik!
200 g koziego twarogu
1 awokado
1 zielony ogórek
liście sałat
szczypiorek
sok z cytryny

Ogórek, szczypiorek i sałaty dokładnie płuczemy i osuszamy papierowym ręcznikiem.
Awokado przekrawamy w poprzek, wyjmujemy pestkę i obie połówki skrapiamy sokiem cytrynowym. Zdejmujemy skórę i kroimy na plasterki. Ogórek też kroimy na plasterki. Szczypior siekamy. Kromki chleba smarujemy kozim twarogiem, posypujemy szczypiorkiem, układamy sałaty, plasterki ogórka i awokado i przykrywamy drugą kromką chleba. Przekrawamy na pół. Delektujemy się na zielone śniadanie! Idealne do pudełka.

Gnocchi pieczone z trzema serami. Fragment…

 

Znowu Ingel. Wiecznie Ingel. Ingel zawsze wszystko dostawała i zawsze będzie dostawać, bo Bogu nigdy się nie znudzi szydzić z jej siostry. Nie wystarczyło, że Ingel pamiętała wszystkie sztuczki mamy, że myła naczynia w wodzie po kartoflach na wysoki połysk. Nie wystarczyło, że Ingel nie zapominała nigdy dobrych rad, tak jak ona, która nie umiała domyć tłustych talerzy. Nie, Ingel umiała nawet rzeczy, których jej nikt nie uczył. Od pierwszego razu doiła tak, że pieniące się mleko aż się wylewało ze skopka, a zasiane przez nią zboże wzrastało bujniej gdzie indziej. Ale i  tego było mało. Ingel musiała dostać mężczyznę, którego ona zobaczyła pierwsza. Tego jedynego, którego ona chciała mieć. (…)

* fragment książki Sofioksanen – Oczyszczenie

 

Gnocchi pieczone z trzema serami

500 g gnocchi domowej roboty
2 łyżki masła
1 łyżka mąki
1 szklanka tłustego mleka
1 łyżeczka morskiej soli
1/2 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu
1/4 łyżeczki musztardy
szczypta startej gałki muszkatołowej
1 szklanka startego ostrego sera Cheddar + 1 łyżka
1/2 szklanki tartego dojrzałego Pecorino + 1 łyżka
1/2 szklanki tartego Parmezanu + 1 łyżka
1/2 szklanki tartej bułki

 

Gnocchi

kilogram mączystych ziemniaków – powinny zawierać dużo skrobi i mało wody
2 szklanki mąki
2 wiejskie jajka
2 łyżki masła

Ziemniaki obieramy i gotujemy w lekko osolonej wodzie. Odlewamy płyn a ziemniaki ugniatamy tłuczkiem.
Dodajemy masło i rozkłócone jajka, mieszamy. Dosypujemy mąkę i wszystko ucieramy na jednolitą masę.
Blat dobrze posypujemy mąką i dzielimy ciasto na cztery części. Z każdej turlamy wałek. Dzielimy wałki na małe kawałki. Każdy kawałek formujemy w owalną kluskę, robimy patyczkiem wgłębienie z jednej strony. Drugą stronę odciskamy za pomocą widelca lub przesuwamy po specjalnej deseczce, aby powstały rowki.

Piekarnik rozgrzewamy do 190 st. C. W dużym garnku gotujemy gnocchi . Odcedzamy na durszlaku.Na patelni rozgrzewamy masło i dodajemy mąkę, mieszamy drewnianą łyżką, aż powstanie gładka masa i podgrzewamy ok. 3 minuty. Mieszając wlewamy mleko, dodajemy sól, pieprz, musztardę i gałkę muszkatołową. Zmniejszamy ogień i gotujemy mieszając ok. 5 minut. Zdejmujemy patelnie z ognia i dodajemy sery. Mieszamy, aż się rozpuszczą.. Ewentualnie doprawiamy. Gnocchi przekładamy do naczynia do zapiekania. Polewamy sosem serowym z patelni. Posypujemy tarta bułką i pozostałymi serami ( odłożonymi po 1 łyżce każdego). Wstawiamy do piekarnika i zapiekamy aż wierzch się zrumieni – 25 do 30 minut. Wyjmujemy naczynie z piekarnika, przykrywamy i czekamy 5 minut. Podajemy !