Kapusta pekińska kiszona w solance. Kto kisi nie błądzi!

 

Słoje ze swoimi kiszonkami gromadzę na kuchennym parapecie jak kolekcję. Różne kolory, różne warzywa, podobne zapachy. Doglądam wszystkie z dużą uwagą i obserwuję ciekawe procesy, które dzieją się w
w każdym ze szklanych światów. Codziennie wyjadam z każdego słoja ukiszone kąski. Dodaję do każdego prawie posiłku. Soki z kiszonek pijemy ze smakiem, wlewam je do zup i zostawiam też trochę do następnej porcji, która czeka już w mojej głowie. Jest pysznie, jest zdrowo i niebanalnie.
Kto kisi nie błądzi!

 

 

Kiszona kapusta pekińska
1 kapusta pekińska bio – u mnie fioletowa
4 duże ząbki czosnku bio
przyprawy: liście laurowe, gorczyca, kminek, pieprz
1 litr wody
25 g soli morskiej
50 ml soku z kiszonych ogórków (opcjonalnie)

Kapustę oczyszczam z brzydkich zewnętrznych liści i kroję wzdłuż – na pół i na ćwiartki. Wodę zagotowuję razem z solą i przyprawami. Studzę. Do wyparzonego słoja ( powinien być takiej wielkości,aby zmieściła się w nim kapusta, solanka i sok z ogórków) wkładam ćwiartki kapusty i czosnek, zalewam solanką i sokiem z kiszonych ogórków. Przykrywam czystą ściereczką i odstawiam w przewiewne miejsce (na parapet okienny – całkiem ładnie wygląda).
Kapusta pekińska jest dość delikatna i szybko się kisi. Będzie gotowa do jedzenia po 3-4 dniach.

Kiszoną kapustę pekińską jadamy samą, jako dodatek do dania głównego, do sałatek, do zupy.
Na zdjęciu w towarzystwie kiszonych buraków z sezamem.

Polecam też inne moje kiszonki:
Kiszone cytrusy
Kiszoną kapustę, pomidory i cebulę
Kiszoną botwinkę

Kapusta, pomidory i cebula. Letnie kiszonki na zdrowie!

 

 

Od zawsze pamiętam słoje pełne kiszonej kapusty, ogórków i innych warzyw, które równiutko ustawione na spiżarnianych półkach czekały na swój czas. Był też kiszony żur i kiszone buraki. Kwas chlebowy i zakwas na chleb. I kiszone rajskie jabłuszka!
Ten sposób konserwowania żywności należy do najstarszych i do najzdrowszych. Wszystkie produkty kiszone zawierają bakterie kwasu mlekowego, które niezwykle korzystnie wpływają na pracę jelit. Można więc śmiało powiedzieć, że są odpowiednikiem jogurtu czy kefiru.
Kiszone warzywa i owoce są też mniej kaloryczne od świeżych. Dlatego, że podczas fermentacji węglowodany zmieniają się w kwas mlekowy. We wszystkich kiszonych produktach mamy więc mniej węglowodanów i mniej kalorii. No i dużo witamin!
Warzywa oczywiście kiszę przez cały czas i nie tylko z myślą o zimie. Uwielbiamy kiszone młode warzywa. Są doskonałym dodatkiem do najróżniejszych dań. Dzisiaj jedliśmy je ze smażonym na maśle karmazynem. Kiszone na zdrowie!

 

 

Młoda kapusta i cebula kiszone w solance
1 główka młodej kapusty
3 młode cebule razem ze szczypiorem
1 główka czosnku
kawałek korzenia chrzanu
koper
solanka 25 g soli na 1 litr wody
przyprawy: ziarna ziela angielskiego, pieprzu, liście laurowe

W garnku zagotowuję wodę z solą i przyprawami. Warzywa oczyszczam z zewnętrznych liści. Kapustę kroję na osiem części. Wkładam do słoja, dodaję czosnek, chrzan i koper. Zalewam przestudzoną solanką. Warzywa są dobre już po 3-4 dniach. Ale kapustę lubię najbardziej po 7 dniach.

 

 

Pomidory kiszone w solance
1 kg małych pomidorów
solanka i przyprawy jak wyżej + 1 łyżeczka nasion gorczycy
liście czarnej porzeczki
gałązka kopru

Pomidory myję, osuszam i delikatnie układam w słoju. Dodaję czosnek, liście czarnej porzeczki i przyprawy. Zalewam solanką i odstawiam na 5 dni.

Polecam też inne moje kiszonki:
* kiszoną botwinkę – klik!
* kiszone cytrusy – klik!