Szczaw kiszony w soli. Z łąki do kuchni…

 

Szczaw najchętniej mrożę. Układam porcjami w torebkach na mrożonki i przechowuję na zimowe dni. Wiadomo, że szczawiu nie można jeść często, ponieważ zawiera kwas szczawiowy, który z jonami wapnia tworzy szczawian wapnia i może osadzać się na nerkach w postaci kamieni. Ale pachnąca łąką zupa w chłodne dni jest jak spacer po tej łące!
Akurat tak się świetnie złożyło, że wyjechaliśmy na kilka dni poza wielkie miasto, a tam nie trudno o ekologiczne zielsko. Spacery po pięknych łąkach odbywaliśmy często i stąd zapasy szczawiu. Postanowiłam zrobić tym razem kiszony, który łatwo można przygotować, będąc nawet poza domem.
Dodaje się do niego zaledwie kilka składników. Bardzo polecam!

 

 

młody szczaw z ekologicznej łąki
sól naturalna bez jodu
sok z ogórków małosolnych – opcjonalnie
koper
czosnek
liść laurowy

Jak ukisić szczaw?
Kiszony szczaw robi się prawie tak samo, jak klasyczną kiszoną kapustę.

Liście szczawiu myjemy i odcedzamy z wody na sicie. Następnie drobno je siekamy na cienkie paski.
Pokrojone liście szczawiu wkładamy do miski i posypujemy solą – uwaga, nie za dużo! Najlepiej to robić warstwami – warstwa szczawiu i cienka warstwa soli. Na koniec mieszamy wszystko w misce i zostawiamy na około godzinę, aż szczaw zmięknie i puści sok.

Teraz ciasno układamy szczaw w słoikach, dodajemy przyprawy i wlewamy ewentualnie po łyżce soku z ogórków małosolnych. Lekko przykrywamy pokrywkami i odstawiamy na 3 – 4 dni. Po tym czasie szczaw jest pyszny i gotowy do jedzenia. Można go też zapasteryzować i przechować na zimę.

Białe szparagi kiszone po pakosławsku. Tradycja kiszenia szparagów w Wielkopolsce

 

Pierwsze uprawy szparagów w Polsce mają początek w XIX wieku. Pojawiły się w rejonie Pakosławia, w południowej Wielkopolsce w okresie zaboru pruskiego za sprawą niemieckich osadników, którzy zakładając tutaj swoje gospodarstwa, sprowadzili szparagi.
Polscy rolnicy przejęli te uprawy, kontynuując ich produkcję. Ale chcieli je jadać także poza sezonem, więc zaczęli je kisić podobnie jak ogórki. Proces kiszenia białych szparagów z Pakosławia polega na tym, że zalewa się je w słoikach solanką razem z liśćmi dębu, chrzanu, czosnku i kopru. Po ukiszeniu szparagi zachwoują swój biały kolor, jędrność i kruchość. Dawniej kiszone szparagi przechowywano zanurzając beczki lub słoiki w studni. Obecnie kiszone szparagi przechowuje się w chłodnym i ciemnym pomieszczeniu.

Kiszone szparagi z Pakosławia to produkt wpisany na listę produktów tradycyjnych  Ministerstwa Rolnictwa  18 stycznia 2010  roku w kategorii Warzywa i owoce w woj. wielkopolskim.
Opis wygląda następująco:
Wygląd:
Szparag biały, pozbawiony zewnętrznej łuski, po ścięciu lśniący, z lekkimi przebarwieniami, po zakiszeniu pozostaje biały i chrupki.
Kształt:
Podłużny, ze zwięzłą główką, na przekroju okrągły.
Rozmiar:
Około 22 cm długości, grubość od 1 cm do 2 cm.
Barwa:
Biała, nie ulega zmianie po zakiszeniu.
Konsystencja:
Zwięzła, twarda w dotyku.
Smak:
Smak lekko kwaśny, z bukietem zapachowym użytych do kiszenia przypraw, głównie czosnku, kopru i liścia czarnej porzeczki.

 

 

Białe szparagi kiszone po pakosławsku

słoik 750 ml

500g białych szparagów
kawałek chrzanu
pół pęczka kopru
kilka liści dębu
kilka liści czarnej porzeczki
3-4 ząbki czosnku
kawałek ostrej papryki – opcjonalnie
650 ml wody
1 płaska łyżka niejodowanej soli

Wodę gotujemy z solą i studzimy.  Szparagi odłamujemy od końcówek, które moga być zdrewniałe , obieramy obieraczką do warzyw. Jeżlei sa długie, krimy każdy na pół. Do słoika wkładamy liscie debu, czarnej porzeczki, koper, czosnek i chrzan. Układamy szparagi i zalewamy solanką. Zakręcamy delikatnie i odstawiamy w ciepłe miejsce w kuchni. Po kilku dniach sa gotowe do jedzenia – po pięciu dniach do tygodnia. Po tym czasie wstawiamy słoik ze szparagami do lodówki.