Naleśniki z powidłami śliwkowymi i gorzką czekoladą

 

Na śniadanie, podwieczorek, na chrupiącą bułeczkę, na tosty, na dobry humor, na zdrowie.  Śliwki węgierki, gorzka czekolada i kakao to idealne połączenie na jesień i  na zimę. Chociaż u mnie nigdy nie kończy się na jednej porcji i wciąż dorabiam nowe. Słoiki same znikają nie wiadomo jak i kiedy…

Powidła śliwkowe z czekoladą
2 kg śliwek węgierek
100 g gorzkiej czekolady 80% kakao
80 g gorzkiego kakao – Van Houten
100 g trzcinowego cukru

Piekarnik nastawiam na 180 st. C. Śliwki myję i usuwam pestki. Przekładam je do żeliwnej formy i wstawiam do nagrzanego piekarnika na 3-4 godziny. W tym czasie sok odparuje, a masa śliwkowa zgęstnieje. Wedy dodaję cukier, mieszam i zostawiam w piekarniku jeszcze 20 minut. Na koniec dodaję połamaną czekoladę i kakao. Mieszam i zostawiam w wyłączonym piekarniku na kolejne 30 minut. Kiedy przestygną miksuję blenederem ( nie jest to konieczne). Powidła przekładam do wyparzonych słoików, zakręcam i zostawiam je w jeszcze ciepłym piekarniku do następnego dnia.

 

 

Część powideł wykorzystałam od razu do naleśników.

Naleśniki francuskie
na 14 naleśników
190 g mąki pszennej
3/4 łyżeczki drobnej soli morskiej
635 ml pełnotłustego mleka
1 łyżka cukru waniliowego
3 duże jajka
2-3 łyżki masła klarowanego

Przesiewam mąkę z solą do miski, robię na środku wgłębienie. Wlewam 1 i 1/4 szklanki mleka, wsypuję cukier waniliowy i ostrożnie mieszam. Dodaję po jednym jajku, mieszając do momentu, aż połączą się z resztą składników.
Dolewam pozostałe mleko, mieszam i odstawiam na 30 minut, żeby mąka wchłonęła płyn i napęczniała.
Rozgrzewam patelnię o średnicy 26 cm. Natłuszczam odrobiną sklarowanego masła, a następnie odmierzam 1/4 szklanki ciasta i wylewam na środek patelni. Szybko rozprowadzam ciasto po dnie, kołysząc i potrząsając patelnią.
Smażę przez około półtorej minuty, aż naleśnik się zrumieni, a jego brzegi zaczną odstawać od brzegów patelni.
Delikatnie przewracam naleśnik na drugą stronę i smażę przez około pół minuty. Przekładam na talerz i trzymam w lekko nagrzanym piekarniku, przykryty bawełnianą ściereczką lub podaję od razu.

Kakao z koglem moglem. Napój na jesienny poranek…

 

To klasyk z dzieciństwa. Babcia podawała nam do łóżka kakao z koglem moglem. Wspaniały i sycący napój z rana lub na podwieczorek. Teraz robię go w wolne od pośpiechu dni i zastępuje mi śniadanie.
Ten słodki napój składający się z żółtek utartych z cukrem i kakao, to źródło endorfin i minerałów.
Od czasu do czasu dobrze jest wracać do smaków z dzieciństwa, zwłaszcza, gdy za oknem nie czeka nas nic dobrego. Ale w słoneczny jesienny poranek to też piękny początek dnia.

 

 

Kakao z koglem moglem

Aby cieszyć się jego boskim smakiem, potrzebne są najwyższej jakości kakao i jajka z pewnego źródła.
Wykorzystałam kakao 14% – COCOA FANTASY Milk Smooth & Creamy, które powstało ze starannie wyselekcjonowanych ziaren kakaowych. Jest to gwarancją szlachetnego smaku kakao. Można je przygotować zarówno w ekspresie, jak i tradycyjnie.

Kogel mogel
2 żółtka jajek 0
6 łyżeczek cukru
1 torebka cukru z prawdziwą wanilią
1/2 łyżki soku z cytryny

Jajka myję i sparzam wrzątkiem. Oddzielam białka od żółtek, które wkładam do pojemnika, dodaję cukier i cukier waniliowy i ucieram łyżeczką na kremową , jasną masę. Na koniec dodaję sok z cytryny i jeszcze razem ucieram przez 2 minuty. Bardzo szybko można to zrobić za pomocą blendera.

Kakao
1 łyżka kakao Cocoa Fantasy Milk Smooth & Creamy
100 ml wody

Kakao wsypuję do kubka i wlewam 2 łyżki wody. Rozcieram łyżeczką na jednolitą masę. Do garnka wlewam resztę wody, zagotowuję i zdejmuję z ognia. Po minucie wlewam kakao, mieszam i przelewam do filiżanki. Dodaję na wierzch dwie łyżki kogla mogla. Mieszam i  gotowe (można posypać gorzkim proszkiem kakaowym ).

Wpis powstał w ramach współpracy z Cafitesse.pl